- Autor: Joanna Krzysztofik
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 3389
Chciałabym podzielić się z wami moimi przemyśleniami na temat związku między wszechwiedzą Biblijnego Boga, a buntem części aniołów oraz Adama i Ewy przeciw niemu, oraz skutkami tego buntu - co stało się sporym krokiem do mojego przejścia na agnostycyzm. Wiele osób zadaje sobie i innym to pytanie, jednak postanowiłam wyrazić to wszystko po swojemu. Otóż uważam postać Biblijnego Boga - choć Biblia zawiera wiele cennych prawd moralnych - za niejednoznaczną. Najpierw pewna grupa aniołów zbuntowała się przeciw niemu, a potem jeden z tej grupy, Szatan, namówił Ewę do zjedzenia owocu z drzewa poznania dobra i zła, potem ona namówiła do tego Adama - i oboje ściągnęli swoim czynem zgubę zarówno na siebie jak i następne pokolenia, oraz cały świat. Dla ludzi skończyło się to m.in. popełnianiem wszelkiej maści grzechów przeciw sobie i innym - aż po najcięższe zbrodnie - i utratą nieśmiertelności. Innymi słowy, zarówno Adam i Ewa jak i upadli aniołowie zmarnowali daną im przez Boga wolną wolę. Nawiasem mówiąc, czemu upadli aniołowie zachowali nieśmiertelność? Wracając do meritum, Biblia daje nam do zrozumienia, że Bóg musiał wiedzieć to wszystko naprzód. Przykładem jest sytuacja kiedy niedługo przed śmiercią Jezusa na krzyżu Szymon Piotr zadeklarował mu wierność aż po ową śmierć i Jezus odpowiedział mu "jeszcze tej nocy, nim kogut zapieje, trzy razy się mnie wyprzesz", nie "... być może trzy razy się mnie wyprzesz". Skoro Biblijny Bóg jest miłością i wiedział do jakich nieszczęść (przemoc, itp.) dojdzie - czemu stworzył aniołów, których część potem upadła, oraz Adama i Ewę, którzy też potem upadli i pociągnęli za sobą następne pokolenia i cały świat? To nie to samo co w przypadku np. ciężarnej kobiety, postawionej przed wyborem czy urodzić dziecko, które na bank urodzi się z bardzo ciężką chorobą mocno utrudniającą mu potem życie czy poddać się aborcji - bo ona nie wie na 100% co będzie potem. Czyżby Biblijny Bóg był hurra-optymistą, który myślał "jeszcze się wszystko odmieni"? Uważam to za negację jego doskonałości. To tak jakby specjalista od szerszeni włożył palec do gniazda tych owadów i miał nadzieję, że może tym razem nie będą żądlić.
- Autor: chemik87
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 3724
Śmierć fascynuje i przeraża ludzkość od jej zarania. Wiele osób szuka ukojenia w religii inni odpowiedzi w nauce. Kresowi życia nie można zapobiec, okazuje się jednak, że możliwe będzie powrócenie do niego.
Grupa chińskich naukowców z prywatnego laboratorium Yinfeng Biological Group w Jinan rozpoczęła właśnie pierwszą na świecie procedurę mającą na celu wskrzeszenie osoby zmarłej. Chińczycy twierdzą, że próba zakończy się powodzeniem. Kriogenicznej procedurze poddano zmarłą na raka 49-latkę, Zhan Wenlian.
Powiązane:
https://www.youtube.com/watch?v=5HlFq2JyOoo | https://www.youtube.com/watch?v=4awVqRr1eCo |
To prawdziwy przełom w nauce. Chociaż bowiem podobne próby podejmowano już wcześniej, żadna nie miała aż takich szans powodzenia.
Jak podaje CNN procedura przygotowania ciała do zamrożenia, a potem wskrzeszenia polega na kilku krokach. Najpierw, zaraz po zgonie, umieszcza się ciało w wannie w wodzie z lodem, tak by się schłodziło, ale nie zamarzło. Następnie ze zwłok wypompowuje się krew i zastępuje ją specjalnym płynem. Ostatnia faza polega na umieszczeniu zmarłego w ciekłym azocie, gdzie czeka na swoją kolej do odmrożenia.
Naukowcy twierdzą, że ożywienie Chinki będzie możliwe. Nikomu przedtem nie udała się jednak ta sztuka. 49-latka oddała swoje ciało nauce dobrowolnie.
Źródło: pikio.pl / msn.com
Foto: ytimg.com / somatyczka.blog.pl
Kontrrewolucja informacyjna!
Masz ciekawe informację? Zarejestruj się i podziel się nimi!
Wystąp z inicjatywą i zostań liderem OMON-u w swoim mieście! Poszukujemy chętnych do współpracy na zasadzie oddolnego i niezależnego dziennikarstwa. Zbudujmy wspólną strukturę wiadomości regionalnych!
Kontakt:
"Zbuduj z nami naszą nową rzeczywistość".
https://www.youtube.com/watch?v=PFGbcwe7kec |
OMON - skr. OUR MEDIA & OUR NEWS
0% Cenzury i Propagandy
50% Zysków dla Najaktywniejszych Użytkowników
100% Otwartego i Oddolnego Dziennikarstwa
OMON.pl to pierwszy portal informacyjny tego rodzaju w Polsce. Dzieli się ze swoimi najlepszymi użytkownikami połową zysków(50%) uzyskanych z reklam i darowizn pod koniec każdego roku kalendarzowego.
Jest to nowatorska koncepcja otwartego i oddolnego dziennikarstwa, gdzie każdy ma szansę zamieścić dowolną wiadomość, materiał filmowy, zdjęcie itp.
Każdy zarejestrowany użytkownik ma również szansę ocenić dany artykuł i materiał, który przypadł mu do gustu i zasłużył na upublicznienie po przez przyznanie medalu. Użytkownicy z największą liczbą uzyskanych medali pod koniec roku kalendarzowego dostają odpowiedni procent z dochodów portalu, odpowiadający ich miejscu rankingowemu.
Charakter portalu odpowiada strukturze wojskowej, gdzie uzyskuje się odznaczenia i stopnie wojskowe, za określone działania związane z aktywnością na portalu jak i poza nim. Im większy stopień wojskowy(odpowiadający określonej liczbie medali), tym większe możliwości, uprawnienia i oddziaływanie w jakim kierunku ma się rozwijać portalu OMON.pl. Za wybitne osiągnięcia i od stopnia podoficerskiego można otrzymać odpowiednie odznaczenia i szarże do rąk własnych.
Portal ma stanowić alternatywę i przeciwwagę dla obecnych mediów głównego nurtu, gdzie informacje i wiadomości są kierowane i zatwierdzane odgórnie.
Portal OMON.pl daje całkowicie wolną rękę swoim użytkownikom, nie cenzuruje kontrowersyjnych treści, czy ciężkich tematów, które nie są poruszane przez mainstreamowe media, celowo bądź nie.
OMON ma na celu zintegrować wokół siebie wszystkie niezależne środowiska, witryny, blogi, dziennikarzy, aby zbudować i wykreować zupełnie nową rzeczywistość, jak i jakość w polskiej przestrzeni medialnej.
Zapraszam do rejestracji pod moim linkiem polecającym.
http://omon.pl/index.php/rejestracja?invitecode=chemik87
Jeżeli posiadasz Facebooka zapraszam do polubienia fanpage'a pod adresem:
https://www.facebook.com/OmonPL
- Autor: chemik87
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 4238
Czy w obecnych czasach mamy szansę ujrzeć i doświadczyć cudów opisywanych w Biblii, a dokonywanych przez Jezusa Chrystusa? Jeżeli powoływać się na relację wiernych i ludzi uzdrowionych to współcześni charyzmatycy dokonują rzeczy niezwykłych i nadnaturalnych, które wymykają się obecnej nauce i logice. Jakub Kamiński to były junior Jagiellonii i Lechii, raz powołany na konsultację kadry Polski. Sam o sobie mówi, że na imprezach nosił opaskę kapitańską. Nie przeszkadzało to w marzeniach o wielkiej piłce, gdzie jednak zderzał się z brutalną rzeczywistością, aż w końcu w Łomży porżnięto mu nogę – lekarz po wszystkim stwierdził, że chyba pijana pielęgniarka po dyżurze przeprowadzała operację. Zostało mu spoglądanie wstecz na zmarnowane lata, poharatane zdrowie. Ale wtedy przyszło niemożliwe, prawdziwy obrót o 180 stopni: dziś Kuba ma na koncie wizyty w wielu miejscach w Polsce a także w USA i Ekwadorze, gdzie świadczy o obecności Żywego Boga na świecie i – jak sam twierdzi – podczas jego modlitw ludzie są uzdrawiani mocą Bożą. To historia jedyna w swoim rodzaju, zapraszamy.
Jako młodzieżowiec Jakub Kamiński trenował w Jagiellonii Białystok. Gdy miał 16 lat trafił do Lechii Gdańsk. Pisała o nim prasa. W 2013 roku "Dziennik Bałtycki" opublikował artykuł, w którym informował o jego możliwym transferze do Słowenii. Na drodze do dalszej kariery stanęła mu poważna kontuzja. Gdy miał 20 lat, uszkodził więzadła krzyżowe w kolanie i łąkotkę. Przeszedł rehabilitację, ale rok później uraz się odnowił.
"Wszystko to samo, co za pierwszym razem poszło plus powstały powikłania po pierwszym zabiegu, który okazało się, że był źle wykonany" - tłumaczy Kamiński. Udał się do ortopedy. "Ocenił, że jest tragedia, że potrzebuję natychmiast operacji. Wycenił to na 50 tysięcy. Dla mnie była to suma nie do zaakceptowania, bo wszystkie pieniądze, które miałem, po prostu przebalowałem" - wyznaje.
Drugi lekarz postawił taką samą diagnozę. Za zachętą swojej rodziny Jakub udał się konferencję chrześcijańską na północy Polski. Tam stało się coś niesamowitego! "Przyjechałem na to spotkanie. Miałem problemy z chodzeniem. Poczułem tam silną obecność Bożą. Zacząłem czuć, że jestem brudny przed Bogiem, że jestem od Niego daleko, że coś jest nie tak. Powiedziałem w swoim sercu: "Boże, zabierz ze mnie to wstrętne uczucie, bo za chwilę po prostu tu umrę" - wspomina. W tamtym momencie pastor z Australii- Alejandro Arias, który był mówcą na konferencji, podszedł do niego i powiedział: "Właśnie zapytałeś Boga. Bóg ci teraz odpowiada i mówi: anulowałem wszystkie twoje plany. Dlatego że jesteś dla mojego planu i będę cię używał dla swojej chwały. Pójdziesz tam, gdzie ja cię poprowadzę. Będziesz głosił o moim imieniu i o tym, że jestem Bogiem chwały. Będziesz oglądał wielkie rzeczy w swoim życiu". To były chwile, gdy Bóg zmieniał serce Kamińskiego. "Po godzinie wstałem, czułem się innym człowiekiem. Czułem, że jest mi lekko na sercu, że jestem czysty przed Bogiem" - tłumaczy.
Kaznodzieja pomodlił się o jego uzdrowienie. "Po dwóch minutach po tym, jak się o mnie pomodlił, zacząłem skakać obunóż do góry. Jeżeli ktoś grał w piłkę i miał zerwane więzadła krzyżowe, to wie, że jest to niemożliwe. Pięć minut potem wybiegłem z budynku i zacząłem biegać, skakać po ławkach. Ludzie myśleli, że to jakiś wariat biega, ale ja byłem wariatem, bo Bóg mnie uzdrowił" - opisuje niezwykłe zdarzenie Jakub. Już nie potrzebował operacji. Własną "operację" przeprowadził bowiem na nim Bóg. "Trzy miesiące później jeździłem zimą na nartach" - podkreśla. Po konferencji przez wiele dni szukał Boga i prosił, by mu się objawił. On zaczął znakami potwierdzać mu Swoją wolę. Z czasem Jakub sam zaczął być ewangelistą. Modli się za chorych, a oni są uzdrawiani. Był już w Ekwadorze, Stanach Zjednoczonych, w Afryce, a niedługo ma odwiedzić Niemcy.
"Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą, węże brać będą do rak, i jeśli co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie" (Mk 16,17-18).
Oto świadectwo uzdrowionej kobiety po jego modlitwie w imieniu Jezusa Chrystusa w stanie Arkansas:
Materiał video:
https://www.youtube.com/watch?v=dDWhHu_knHY |
Materiał video:
https://www.youtube.com/watch?v=E-VIQWfTWvI |
Materiał video:
https://www.youtube.com/watch?v=9P0zywM4GEM |
Materiał video:
https://www.youtube.com/watch?v=VenaQ9Rpsjk |
Materiał video:
https://www.youtube.com/watch?v=qa1uMu7GOvs |
Materiał video:
https://www.youtube.com/watch?v=yhGfjQyah8A |
"Zapewniam was: Kto Mi wierzy, będzie czynił cuda takie, jak Ja—a nawet jeszcze większe, bo już odchodzę do Ojca." ( Jn 14, 12)
Powiązane:
Źródło: chnnews.pl / weszlo.com / youtube.com
Foto: facebook.com / lechia.net / youtube.com
Kontrrewolucja informacyjna!
Masz ciekawe informację? Zarejestruj się i podziel się nimi!
Wystąp z inicjatywą i zostań liderem OMON-u w swoim mieście! Poszukujemy chętnych do współpracy na zasadzie oddolnego i niezależnego dziennikarstwa. Zbudujmy wspólną strukturę wiadomości regionalnych!
Kontakt:
"Zbuduj z nami naszą nową rzeczywistość".
https://www.youtube.com/watch?v=PFGbcwe7kec |
OMON - skr. OUR MEDIA & OUR NEWS
0% Cenzury i Propagandy
50% Zysków dla Najaktywniejszych Użytkowników
100% Otwartego i Oddolnego Dziennikarstwa
OMON.pl to pierwszy portal informacyjny tego rodzaju w Polsce. Dzieli się ze swoimi najlepszymi użytkownikami połową zysków(50%) uzyskanych z reklam i darowizn pod koniec każdego roku kalendarzowego.
Jest to nowatorska koncepcja otwartego i oddolnego dziennikarstwa, gdzie każdy ma szansę zamieścić dowolną wiadomość, materiał filmowy, zdjęcie itp.
Każdy zarejestrowany użytkownik ma również szansę ocenić dany artykuł i materiał, który przypadł mu do gustu i zasłużył na upublicznienie po przez przyznanie medalu. Użytkownicy z największą liczbą uzyskanych medali pod koniec roku kalendarzowego dostają odpowiedni procent z dochodów portalu, odpowiadający ich miejscu rankingowemu.
Charakter portalu odpowiada strukturze wojskowej, gdzie uzyskuje się odznaczenia i stopnie wojskowe, za określone działania związane z aktywnością na portalu jak i poza nim. Im większy stopień wojskowy(odpowiadający określonej liczbie medali), tym większe możliwości, uprawnienia i oddziaływanie w jakim kierunku ma się rozwijać portalu OMON.pl. Za wybitne osiągnięcia i od stopnia podoficerskiego można otrzymać odpowiednie odznaczenia i szarże do rąk własnych.
Portal ma stanowić alternatywę i przeciwwagę dla obecnych mediów głównego nurtu, gdzie informacje i wiadomości są kierowane i zatwierdzane odgórnie.
Portal OMON.pl daje całkowicie wolną rękę swoim użytkownikom, nie cenzuruje kontrowersyjnych treści, czy ciężkich tematów, które nie są poruszane przez mainstreamowe media, celowo bądź nie.
OMON ma na celu zintegrować wokół siebie wszystkie niezależne środowiska, witryny, blogi, dziennikarzy, aby zbudować i wykreować zupełnie nową rzeczywistość, jak i jakość w polskiej przestrzeni medialnej.
Zapraszam do rejestracji pod moim linkiem polecającym.
http://omon.pl/index.php/rejestracja?invitecode=chemik87
Jeżeli posiadasz Facebooka zapraszam do polubienia fanpage'a pod adresem:
https://www.facebook.com/OmonPL
- Autor: Joanna Krzysztofik
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 2962
Ja w każdym razie z prawdziwą przyjemnością dziękuję wszystkim, którzy nam pomagali w tych wyborach. Imię ich – legion.
Zawsze mówiłem, że w głowach ludzi postępowych siedzi Belzebub: goo.gl/wFozFo Tak przy okazji: nie oglądam telewizji, a wczoraj po raz pierwszy obejrzałem w Sieci przez dłuższą chwilę J. Św. Franciszka I. Moim zdaniem to wcielenie Lucyfera; ten wzrok! Czasem ciarki przechodzą. Zawsze bałem się oo. Jezuitów... Warto spytać dzięki jakim piekielnym sztuczkom usunął On z Tronu J. Św. Benedykta XVI?!?
Lichwa jest wysoce moralna.
Potwierdza to Jezus Chrystus w „Przypowieści o talentach” (Mt. XXV, 14-30, Łk XIX 11-26): pan wyjeżdża i trzem sługom powierza po talencie (ok. 30 kg) srebra; jeden zainwestował w gospodarstwo, drugi w handel – a trzeci tak bał się odpowiedzialności, że srebro ukrył, zakopując je w ziemi. Pan po powrocie nagrodził pierwszego i drugiego – a trzeciego nazwał złym sługą, gdyż „Przecz-żeś tedy nie dał srebra mego do lichwiarzy? A ja przyszedłszy wziąłbym je był z lichwą!?” – i posłał go „tam, gdzie płacz i zgrzytanie zębów".
[Księga Przysłów 28:04-08] Kto gardzi Prawem, chwali grzesznika, kto strzeże Prawa, jemu przeciwny. źli ludzie nie rozumieją prawości, a którzy szukają Pana, pojmą ją całą. Więcej wart biedak, co żyje uczciwie, niż bogacz o drogach krętych. Kto Prawa się trzyma, ten mądrym jest synem, przyjaciel rozwiązłych hańbi swego ojca. Odsetką i lichwą powiększać majątek - to zbierać dla tych, co miłosierni dla biednych.
Pamiętajmy masoni, nie ujawniają ludziom spoza swego grona swych tajemnic. Mikke wyraża się pochlebnie o najgorszej masonerii, która jest czystym kultem szatana czyli o : Masonerii klasycznej – Masonerii Rytu Szkockiego.
„Ja zresztą nie uważam masonerii za diabelski pomiot. Masonerię klasyczną uważam za Molocha, naprawiającego nieusuwalną wadę d***kracji – czyli brak dziedzicznego Monarchy; Molocha mającego liczne wady – ale i zalety. Natomiast „Wielki Wschód” uważam za przebiegłego, inteligentnego przeciwnika politycznego – ale całkiem ziemskiego chowu. O tyle bardziej niebezpiecznego, niż Międzynarodówka Socjalistyczna, że działa tajnie i dość sprawnie.”
Zobaczcie od Korwina odchodzą starsi doświadczeni ludzie, mężczyźni. Przykładem jest Marian Kowalski, człowiek który odchodząc od Korwina, stoi na czele Ruchu Narodowego i błyszczy charyzmą. Tak naprawdę, wg kryteriów Biblijnych to poparcie dorosłych sprawiedliwych i ideowych mężów świadczy o klasie polityka, króla a nie poparcie młodzieńców.
Zobaczmy zresztą na czym polegają poglądy Mikke i do czego prowadzą. Otóż Mikke chce wprowadzić wolność gospodarczą, aby ludzie mieli więcej pieniędzy, oraz wolność do grzeszenia. Owszem Mikke chce wprowadzić surowe prawo dla ludzi którzy mordują, kradną, gwałcą czy naruszają czyjąś wolność osobistą. Ale jego poglądy polegają, na daniu ludziom ogromnej ilości gotówki i możliwości grzeszenia. Otóż narody rasy białej – Izrael, są przez szatańskie mass media tak zdemoralizowane, tak przyzwyczajone do różnych nałogów (alkohol, narkotyki, seks, gry, i inne używki), że danie im ogromnej ilości gotówki spowodowałoby śmierć wielu z ludzi. Dla Mikke oczywiście, śmierć grzesznika to korzyść dla społeczeństwa – jest on wszak EWOLUCJONISTĄ. A dla Boga????
Biblia pozwala na szacunek dla zmarłych - wręcz nakazuje takowy okazywać, ale zakazuje ich kultu - nawet tych wybitnie zasłużonych - pod jakimikolwiek symbolami:
[Księga Wyjścia 20:02-05] ”Ja jestem Pan, twój Bóg, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemia! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą.[Księga Powtórzonego Prawa 4:15-19] Pilnie się wystrzegajcie - skoroście nie widzieli żadnej postaci w dniu, w którym mówił do was Pan spośród ognia na Horebie - abyście nie postąpili niegodziwie i nie uczynili sobie rzeźby przedstawiającej podobiznę mężczyzny lub kobiety, podobiznę jakiegokolwiek zwierzęcia, które jest na ziemi, podobiznę jakiegokolwiek ptaka, latającego pod niebem, podobiznę czegokolwiek, co pełza po ziemi, podobiznę ryby, która jest w wodach - pod ziemią. Gdy podniesiesz oczy ku niebu i ujrzysz słonce, księżyc i gwiazdy, i wszystkie zastępy niebios, obyś nie pozwolił się zwieść, nie oddawał im pokłonu i nie służył, bo Pan, Bóg twój, przydzielił je wszystkim narodom pod niebem.[Księga Powtórzonego Prawa 18:10-11] Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła, przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma, zwracał się do umarłych.
Nowy Testament
[Ewangelia św. Mateusza 22:37-46] On mu odpowiedział: ”Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy”. Gdy faryzeusze byli zebrani, Jezus zadał im takie pytanie: ”Co sądzicie o Mesjaszu? Czyim jest synem?” Odpowiedzieli Mu: ”Dawida”. Wtedy rzekł do nich: ”Jakżeż więc Dawid natchniony przez Ducha może nazywać Go Panem, gdy mówi: Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, aż położę Twoich nieprzyjaciół pod stopy Twoje. Jeśli więc Dawid nazywa Go Panem, to jak może być [tylko] jego synem?” I żaden z nich nie mógł Mu odpowiedzieć. Nikt tez od owego dnia nie odważył. się więcej Go pytać.[Ewangelia św. Jana 4:24] Bóg jest duchem: potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie”.[Ewangelia św. Jana 14:05-07] Odezwał się do Niego Tomasz: ”Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?” Odpowiedział mu Jezus: ”Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście”.[List św. Pawła do Galatów 5:19-21] Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne.[1 list św. Pawła do Tymoteusza 2:05-06] Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich jako świadectwo we właściwym czasie.
[List św. Pawła do Rzymian 15:30] Proszę więc was, bracia, przez Pana naszego Jezusa Chrystusa i przez miłość Ducha, abyście udzielili mi wsparcia modłami waszymi za mnie do Boga.
[Księga Koheleta 9:03-06 i 9:10] To złem jest wśród wszystkiego, co się dzieje pod słońcem, ze jeden dla wszystkich jest los. A przy tym serce synów ludzkich pełne jest zła i głupota w ich sercu, dopóki żyją. A potem - do zmarłych! Bo któż stanowi wyjątek? Wszyscy żyjący mogą jeszcze mieć nadzieję - bo lepszy jest żywy pies niż lew nieżywy - ponieważ żyjący wiedzą, że umrą, a zmarli niczego zgoła nie wiedzą, zapłaty tez więcej już żadnej nie mają, bo pamięć o nich idzie w zapomnienie. Tak samo ich miłość, jak również ich nienawiść, jak też ich zazdrość - już dawno zanikły, i już nigdy więcej udziału nie mają żadnego we wszystkim, cokolwiek się dzieje pod słońcem. (...) Każdego dzieła, które twa ręka napotka, podejmij się według twych sił! Bo nie ma żadnej czynności ni rozumienia, ani poznania, ani mądrości w Szeolu, do którego ty zdążasz.[Księga Psalmów 146:04] Gdy tchnienie go opuści, wraca do swej ziemi, wówczas przepadają jego zamiary.
[Apokalipsa 5:08] A kiedy wziął księgę, czworo Zwierząt i dwudziestu czterech Starców upadło przed Barankiem, każdy mając harfę i złote czasze pełne kadzideł, którymi są modlitwy świętych.[Apokalipsa 8:04] „I wzniósł się dym kadzideł, jako modlitwy świętych, z ręki anioła przed Bogiem”.
[Księga Wyjścia 25:10] „Dwa też cheruby wykujesz ze złota. Uczynisz zaś je na obu końcach przebłagalni.”.
[1 Księga Samuela 28:13] "Widzę istotę pozaziemską, wyłaniającą się z ziemi». Zapytał się: «Jak wygląda?» Odpowiedziała: «Wychodzi starzec, a jest on okryty płaszczem». Saul poznał, że to Samuel, i upadł przed nim twarzą na ziemię, i oddał mu pokłon."
[1 Księga Samuela 28:06-13] Radził się Saul Pana, lecz Pan mu nie odpowiadał ani przez sny, ani przez urim, ani przez proroków. Zwrócił się więc Saul do swych sług: ”Poszukajcie mi kobiety wywołującej duchy, chciałbym pójść i jej się poradzić”. Odpowiedzieli mu jego słudzy: ”Jest w Endor kobieta, która wywołuje duchy”. Dla niepoznaki Saul przebrał się w inne szaty i poszedł w towarzystwie dwóch ludzi. Przybywając do tej kobiety w nocy, rzekł: ”Proszę cię, powróż mi przez ducha i spraw, niech przyjdzie ten, którego ci wymienię”. Odpowiedziała mu kobieta: ”Wiesz chyba, co uczynił Saul: wyniszczył wróżbitów i czarnoksiężników w kraju. Czemu czyhasz na moje życie, chcąc mnie narazić na śmierć”. Saul przysiągł jej na Pana mówiąc: ”Na życie Pana! Nie będziesz ukarana z tego powodu”. Spytała się więc kobieta: ”Kogo mam wywołać?” Odrzekł: ”Wywołaj mi Samuela”. Gdy zobaczyła kobieta Samuela, zawołała głośno do Saula: ”Czemu mnie oszukałeś? Tyś jest Saul!” Odezwał sie do niej król: ”Nie obawiaj się! Co widzisz?” Kobieta odpowiedziała Saulowi: ”Widzę istotę pozaziemską, wyłaniającą się z ziemi”.
[Księga Syracha 46:20] Po swoim zaśnięciu nadal prorokował i przepowiedział królowi jego koniec, z ziemi wydobył się głos jego, aby proroctwem zetrzeć nieprawość ludu.
[Ewangelia św. Mateusza 17:03] A oto im się ukazali Mojżesz i Eliasz, którzy rozmawiali z Nim.
[Ewangelia św. Łukasza 16:23-31] Gdy w Otchłani, pogrążony w mękach, podniósł oczy, ujrzał z daleka Abrahama i Łazarza na jego łonie. I zawołał: "Ojcze Abrahamie, ulituj się nade mną i poślij Łazarza; niech koniec swego palca umoczy w wodzie i ochłodzi mój język, bo strasznie cierpię w tym płomieniu (...) Proszę cię więc, ojcze, poślij go do domu mojego ojca! Mam bowiem pięciu braci: niech ich przestrzeże, żeby i oni nie przyszli na to miejsce męki". Lecz Abraham odparł: "Mają Mojżesza i Proroków, niechże ich słuchają!" "Nie, ojcze Abrahamie - odrzekł tamten - lecz gdyby kto z umarłych poszedł do nich, to się nawrócą". Odpowiedział mu: "Jeśli Mojżesza i Proroków nie słuchają, to choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą".
[Ewangelia św. Łukasza 1:28] Anioł wszedł do Niej i rzekł: ”Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, ”błogosławiona jesteś między niewiastami””.
[Ewangelia św. Łukasza 1:42-45] ”Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnia się słowa powiedziane Ci od Pana”.
[Ewangelia św. Łukasza 1:46] (...) ”Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. (...)
[List św. Pawła do Rzymian 3:10-12] (...) Nie ma sprawiedliwego, nawet ani jednego, nie ma rozumnego, nie ma, kto by szukał Boga. wszyscy zboczyli z drogi, zarazem się zepsuli, nie ma takiego, co dobrze czyni, zgoła ani jednego.
[Ewangelia św. Marka 3:20-35] Potem przyszedł do domu, a tłum znów się zbierał, tak, że nawet posilić się nie mogli. Gdy to posłyszeli Jego bliscy, wybrali się, żeby Go powstrzymać. Mówiono bowiem: ”Odszedł od zmysłów”. Natomiast uczeni w Pismie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili: ”Ma Belzebuba i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy”. Wtedy przywołał ich do siebie i mówił im w przypowieściach: ”Jak może szatan wyrzucać szatana? Jeśli jakieś królestwo wewnętrznie jest skłócone, takie królestwo nie może się ostać. I jeśli dom wewnętrznie jest skłócony, to taki dom nie będzie mógł się ostać. Jeśli więec szatan powstał przeciw sobie i wewnętrznie jest skłócony, to nie może się ostać, lecz koniec z nim. Nie nikt nie może wejsc do domu mocarza i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże, i wtedy dom jego ograbi. Zaprawdę, powiadam wam: wszystkie grzechy i bluźnierstwa, których by się ludzie dopuścili, będą im odpuszczone. Kto by jednak zbluźnił przeciw Duchowi Świętemu, nigdy nie otrzyma odpuszczenia, lecz winien jest grzechu wiecznego”. Mówili bowiem: ”Ma ducha nieczystego”. Tymczasem nadeszła Jego Matka i bracia i stojąc na dworze, posłali po Niego, aby Go przywołać. Właśnie tłum ludzi siedział wokół Niego, gdy Mu powiedzieli: ”Oto Twoja Matka i bracia na dworze pytają się o Ciebie”. Odpowiedział im: ”Któż jest moją matką i [którzy] są braćmi?”I spoglądając na siedzących dokoła Niego rzekł: ”Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Bożą, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”.
[Ewangelia św. Łukasza 11,27-28] Gdy On to mówił, jakaś kobieta z tłumu głośno zawołała do Niego: ”Błogosławione łono, które Cię nosiło, i piersi, które ssałeś”. Lecz On rzekł: ”Owszem, ale przecież błogosławieni ci, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je”.
[Księga Przysłów 30:05-06] Każde słowo Boga w ogniu wypróbowane, tarczą jest dla tych, co Doń się uciekają. Do słów Jego nic nie dodawaj, by cię nie skarał: nie uznał za kłamcę.
- Autor: chemik87
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 3426
Chuck Norris wygłosił mowę do studentów na zakończenie roku na Uniwersytecie Liberty. Zamiast moralizować, opowiedział o tym, jak Bóg wszedł w jego życie kopem z półobrotu.
Mówiąc słowami słynnego Chucka - Pan kierował jego krokami przez wiele lat i będzie robić to dalej! Przeczytaj o jego trudnym dzieciństwie, niespokojnej karierze filmowej, ale też o tym jak serial "Strażnik Teksasu" stał się elementem jego nawrócenia. Materiał video:
Świadectwa wiary nawróconych Polaków
Przeczytaj świadectwo Chucka Norrisa:
"Robię to bardzo rzadko. Właściwie to nigdy nie przemawiałem na uczelni. Ale mam nadzieję, że gdy usłyszycie moje świadectwo, to zobaczycie jak bardzo Bóg pomógł mi w moim życiu.
Urodziłem się w Oklahomie, w bardzo biednej rodzinie. Moja mama miała jednak niezwykłą wiarę. Zabierała nas z braćmi do kościoła. Mając 12 lat zostałem ochrzczony.
Materiał video:
Przemówiene na Uniwerytecie Liberty w 2008 r. (wymagany j. angielskim}
https://www.youtube.com/watch?v=y4dEWypJn8M | https://www.youtube.com/watch?v=LcZd-H8lZsw |
Nigdy nie potrafiłem stanąć przed całą klasą, by coś powiedzieć. Za każdym razem, gdy nauczyciel prosił mnie, bym zdał sprawę z wykonanej pracy, to siedziałem i kiwałem głową, że tego nie zrobię. Bałem się powiedzieć coś w zły sposób. Siedząc w ławce też byłem zresztą cały czerwony ze wstydu.
Po skończeniu szkoły wstąpiłem do armii. Jako członek wojsk lotniczych zostałem wysłany do Korei.
To było dla mnie wprowadzenie do sztuk walki. Zacząłem intensywny trening. Gdy wróciłem do kraju, miałem już czarny pas w Tae Kwon Do i brązowy w Judo. W tamtym czasie, w latach 60., niewiele osób miało pojęcie o sztukach walki. Otworzyłem klub i zacząłem reklamować autorskie kursy.
Na swoje pierwsze spotkanie przygotowałem dokładnie to, co miałem powiedzieć. Umiałem to powtórzyć dokładnie od początku do końca. I od końca do początku (śmiech).
Do sali gimnastycznej, gdzie zorganizowałem spotkanie, przyszło aż 500 osób. Podniosłem mikrofon i powiedziałem: "Dobry wieczór panie i panowie. Nazywam się Chuck Norris i witam was bardzo serdecznie". To jest ostatnia rzecz jaką pamiętam.
Nie wiem, co się działo potem. Przypominam sobie tylko jak chodziłem po sali i pokazywałem różne ciosy.
W ten sposób przełamałem się w sobie. Przełamałem poczucie niebezpieczeństwa, które miałem w sobie przez 21 lat (...).
Pytałem Boga, co mam robić dalej. Myślałem, że będę uczył sztuk walki, ale czułem też, że tak naprawdę nie jest to moja misja. Czekałem co się stanie (...).
Jednym z moich prywatnych uczniów był znany aktor, Steve McQuenn. Zapytał, co bym robił nie mając swoich szkół sztuk walki. Zapytał też, czy byłem kiedyś aktorem. Wyśmiałem go. Nigdy nawet nie grałem w szkolnym przedstawieniu.
Ale Steve powiedział: "Jest coś w tobie, co mi się podoba. Zobaczmy, co pokaże kamera". Przekonał mnie.
Moja filozofia życia zawsze była taka: jeśli coś zaczynam, to muszę to skończyć. Zdecydowałem się więc kontynuować karierę aktora (...).
Grałem w wielu filmach, wykorzystując doświadczenie w sztukach walki. Nakręciłem swój pierwszy film o Ninja. Zacząłem odnosić sukcesy.
Niestety, wsiąkłem też w rozrywkowe życie świata Hollywood i straciłem wiarę. To niesamowite jak bardzo byłem nieszczęśliwy, choć robiłem dużo świetnych filmów i zarabiałem mnóstwo pieniędzy. Nie rozumiałem, dlaczego. Sądziłem, że być może powinienem pracować jeszcze więcej, by być jeszcze bardziej szczęśliwy.
Ale im bardziej pracowałem, im bardziej byłem sławny, tym bardziej moje serce było dziurawe, puste. Nie wiedziałem czemu.
I wtedy dostałem ofertę nakręcenia "Strażnika Teksasu". Wszedłem w to. Zaznaczyłem jednocześnie, że serial musi być zorientowany na rodzinę. Odniosłem sukces. Znowu jednak nie radowałem się tym, nie dało mi to szczęścia. I znowu nie rozumiałem, dlaczego.
Podczas mojej kariery filmowej rozwiodłem się z pierwszą żoną. Po 14 latach mój przyjaciel poznał mnie z moją obecną żoną, Giną. Gina od początku była chrześcijanką.
Nasze życie wyglądało tak, że ja chodziłem kręcić Strażnika Teksasu, a ona czytała Pismo. Czytała Biblię każdego dnia. W końcu zaoferowała, że będzie czytać mi na głos. Pewnego ranka podczas lektury usłyszałem głos Ducha Świętego: "Chuck, najwyższy czas byś do mnie wrócił".
Zrobiłem to, nawróciłem się.
Od tego czasu zaczęliśmy robić z Giną show telewizyjny. Żarliwie pragnąłem Pana. I pragnę Go cały czas. Mama zawsze mi mówiła: "Bóg ma dla ciebie swoje plany", a ja zawsze zastanawiałem się jakie. Myślałem, że plan przewidywał bycie gwiazdą filmową, ale przecież Bóg właśnie wtedy przestał być częścią mojego życia.
Dlatego założyłem fundację KickStart. Wiedziałem, że bycie instruktorem przez 15 lat pozwoliło mi przekazać tysiącom młodych filozofię sztuk walki. Pomyślałem o milionach dzieci, których rodziców nie stać na to, by wysłać je do profesjonalnej szkoły. Zastanawiałem się: "Jak mogę im pomóc? Jak do nich dotrzeć"?
Wtedy rozpocząłem program nauki sztuk walki w szkołach znajdujących się na prowincji. Tak żeby dzieciaki mogły przychodzić i uczyć się za darmo.
To było ponad 10 lat temu! Od tego czasu przez nasz program przeszło 150 tysięcy dzieci (...).
Sztuki walki wywróciły do góry nogami całe moje życie. Czuję, jak zmieniają teraz życie tysięcy dzieciaków, które dorastają w warunkach, których sam też doświadczyłem.
Na koniec chcę was zostawić z jeszcze jednym zdaniem: «Wiele zamierzeń jest w sercu człowieka, lecz to Pan kieruje jego krokami» (Prz 19, 21).
Pan naprawdę kierował moimi krokami przez wiele lat. I będzie robić to dalej. Mam nadzieję, że wy także dacie Mu się prowadzić. Wtedy nigdy nie zabłądzicie, obiecuję".
Przemówienie Chucka Norrisa miało miejsce z okazji wręczenia znanemu aktorowi dyplomu doktora nauk humanistycznych Uniwersytetu Liberty (USA, stan Virginia). Władze uczelni chciały tym samym uhonorować jego działania charytatywne.
Chuck Norris założył dwie fundacje: Make-A-Wish oraz KickStart wspomagające dzieci z ubogich rodzin.
Na początku ceremonii rektor nazwał Chucka Norrisa "takim wzorem dla młodych, który rzadko pojawia się w świecie rozrywki".
Powiązane:
Znani Polacy: Oni nie wstydzą się Jezusa Chrystusa
Źródło: deon.pl / youtube.com
Foto: shiningstranger.files.wordpress.com / portal24h.pl
Kontrrewolucja informacyjna!
Masz ciekawe informację? Zarejestruj się i podziel się nimi!
Wystąp z inicjatywą i zostań liderem OMON-u w swoim mieście! Poszukujemy chętnych do współpracy na zasadzie oddolnego i niezależnego dziennikarstwa. Zbudujmy wspólną strukturę wiadomości regionalnych!
Kontakt:
"Zbuduj z nami naszą nową rzeczywistość".
https://www.youtube.com/watch?v=PFGbcwe7kec |
OMON - skr. OUR MEDIA & OUR NEWS
0% Cenzury i Propagandy
50% Zysków dla Najaktywniejszych Użytkowników
100% Otwartego i Oddolnego Dziennikarstwa
OMON.pl to pierwszy portal informacyjny tego rodzaju w Polsce. Dzieli się ze swoimi najlepszymi użytkownikami połową zysków(50%) uzyskanych z reklam i darowizn pod koniec każdego roku kalendarzowego.
Jest to nowatorska koncepcja otwartego i oddolnego dziennikarstwa, gdzie każdy ma szansę zamieścić dowolną wiadomość, materiał filmowy, zdjęcie itp.
Każdy zarejestrowany użytkownik ma również szansę ocenić dany artykuł i materiał, który przypadł mu do gustu i zasłużył na upublicznienie po przez przyznanie medalu. Użytkownicy z największą liczbą uzyskanych medali pod koniec roku kalendarzowego dostają odpowiedni procent z dochodów portalu, odpowiadający ich miejscu rankingowemu.
Charakter portalu odpowiada strukturze wojskowej, gdzie uzyskuje się odznaczenia i stopnie wojskowe, za określone działania związane z aktywnością na portalu jak i poza nim. Im większy stopień wojskowy(odpowiadający określonej liczbie medali), tym większe możliwości, uprawnienia i oddziaływanie w jakim kierunku ma się rozwijać portalu OMON.pl. Za wybitne osiągnięcia i od stopnia podoficerskiego można otrzymać odpowiednie odznaczenia i szarże do rąk własnych.
Portal ma stanowić alternatywę i przeciwwagę dla obecnych mediów głównego nurtu, gdzie informacje i wiadomości są kierowane i zatwierdzane odgórnie.
Portal OMON.pl daje całkowicie wolną rękę swoim użytkownikom, nie cenzuruje kontrowersyjnych treści, czy ciężkich tematów, które nie są poruszane przez mainstreamowe media, celowo bądź nie.
OMON ma na celu zintegrować wokół siebie wszystkie niezależne środowiska, witryny, blogi, dziennikarzy, aby zbudować i wykreować zupełnie nową rzeczywistość, jak i jakość w polskiej przestrzeni medialnej.
Zapraszam do rejestracji pod moim linkiem polecającym.
http://omon.pl/index.php/rejestracja?invitecode=chemik87
Jeżeli posiadasz Facebooka zapraszam do polubienia fanpage'a pod adresem:
https://www.facebook.com/OmonPL
- Autor: Joanna Krzysztofik
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 3169
Fot: by Piotr Drabik from Poland (Janusz Korwin Mikke) [CC BY 2.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/2.0)], via Wikimedia Commons.
- Uważa te poglądy za zbyt radykalne, by popierali je "dorośli i doświadczeni życiowo ludzie".
- Uważa język p. JKM, który jest (nie trzeba przypominać, ale profilaktycznie to zrobię) jednym z czołowych propagatorów prawicowych poglądów, za zbyt cięty i wulgarny do zaakceptowania przez "dojrzałych, dobrze wychowanych i poważnych ludzi".
- Przy okazji wszelkiej maści wydarzeń promujących te poglądy i ich aktywistów wspomina przeważnie o aktywności ludzi młodych pomijając to, że również starsze osoby uczestniczą w nich.
- Z powyższych trzech tez wysuwa czwartą, biorąc większość młodych ludzi za siedzącą na garnuszku rodziców.
Nie można zaprzeczyć, że wśród elektoratu i działaczy organizacji prawicowych jest sporo młodych ludzi. Jednak mam dowody na obalenie powyższych czterech tez.
https://www.youtube.com/watch?v=AyGMWaomERQ
Nagranie przedstawia fragment wiecu p. JKM na Rynku w Krakowie z wyborów prezydenckich 2010. W minutach 1:29-1:41 dwaj starsi Panowie wyrażają swoje poparcie dla niego.
"Uwolnić miasto od pasożytów" (JKM KONTRA TV, opublikowany 7.09.2010)
W Warszawie niedługo przed wyborami samorządowymi 2010 odbyła się konferencja prasowa z udziałem m.in. p. JKM. Od fragmentu 3:52 do końca p. JKM rozmawia on ze starszym małżeństwem, z której to rozmowy wynika, że ci Państwo zgadzają się z nim w sprawie lecznictwa.
"Te UB kończcie" (JKM KONTRA TV, opublikowany 25.10.2010)
https://www.youtube.com/watch?v=T9umVuLjwVc
"Dwie starsze kobiety bronią Janusza Korwin Mikkego przed plugawym lewactwem" (Mak Gajwer, opublikowany 4.08.2015)
Nagranie jest z okresu wakacyjnego w 2015 r., w którym p. JKM - jak co roku - odbywał tournee po nadmorskich miejscowościach, tym razem pod hasłem "Wakacje z Korwinem". Jedna że wspomnianych w tytule Pań mówi, że część imigrantów przybywa do Europy dla rozrób i darmochy; a druga dodaje, że media ogłupiają wyborców dlatego ci nie glosują na p. JKM.
Joanna Wargin-Tarchała z Poznania, 7.09.1976
- rzecznik prasowy tamtejszych struktur partii KORWiN
- wiceprezes zarządu tamtejszych struktur firmy Job for Joy
- strona oficjalna i Facebookowy profil firmy
Tomasz Elbl z Jeleniej Góry, 9.03.1970
- działacz prawicowy
- z zawodu handlowiec
- liderka londyńskich struktur partii KORWiN
- członkini londyńskich struktur stowarzyszenia Republikanie
- menadżer w Costa Coffee w Londynie
- strona oficjalna i Facebookowy profil Costa Coffee
Kamil Cebulski
- założyciel i rektor uczelni ASBIRO
- oficjalna strona i Facebookowy profil uczelni
- swoją przygodę z biznesem rozpoczął w wieku 17 lat
Więcej o tych czterech osobach możecie dowiedzieć się z podanych przy nich linków.
Osób takich jak p. JKM, p. Stanisław Michalkiewicz czy p. Krzysztof Rybiński nie muszę przedstawiać, bo to juź klasycy.
Punkty programu partii KORWiN, które odnoszą się głównie do ludzi starszych to punkty 9 i 10; a głównie do młodych - 7.3.2 i 8.
PS. Oto najświeższa wypowiedź p. JKM w sprawie insynuacji pod jego adresem o obronie zbrodniarzy PRL, Emerytury esbeków (korwin-mikke.pl 20-06-2016 13:38:00).
Zobacz także:
JKM - wbrew pozorom - sam też pomaga (Omon.pl 24.08.2015)
List otwarty w sprawie słów JKM o edukacji dzieci niepełnosprawnych umysłowo (Omon.pl 24.02.2016)
"Opozycjonista" vs opozycjonista (Omon.pl 10.03.2016)
''Wałęsa, człowiek z nadziei'' vs ''Korwin the Movie'' - hagiografia vs dokument (Omon.pl 7.04.2016)
- Autor: chemik87
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 2843
Sondaże mogą zniszczyć lub wylansować kandydata na prezydenta, zdymisjonować ministra, a nawet skasować niewygodny telewizyjny program. Tymczasem w polskich sondażowniach rządzą ludzie z powołanego przez Wojciecha Jaruzelskiego w stanie wojennym „mundurowego” CBOS, który był orężem generalskiej junty. Dziś zasiadają we władzach OBOP, Pentora, PBS i IPSOS. Stworzyli też od podstaw GfK Polonia. Publikujemy dziś dziennikarski raport, który pokazuje, jak działa patologiczny układ, na który składają się wzajemne powiązania sondażowni, mediów oraz medialnych ekspertów. Mechanizm, który czyni z polskiej demokracji zabawkę w rękach postkomunistycznej oligarchii.
(Od Autora: W obecnej operacji mającej obalić rząd PiS sondażownie odgrywają – obok mediów - rolę kluczową. Kuriozalny sondaż z Nowoczesną w roli lidera, rzekomy gigantyczny oddźwięk protestów KOD, wzrost nieufności do prezydenta Andrzeja Dudy – wszystko to ma podgrzewać atmosferę, delegitymizować obóz niepodległościowy, powodować w nim podziały. Sondażownie to najbardziej niebezpieczna broń układu, bo najsłabiej rozpoznana. Jej obecne, ryzykowne użycie na totalną skalę wskazuje na to, że mamy do czynienia z kluczowym momentem w historii III RP. Artykuł „Grupa Trzymająca Sondaże” opublikowałem w Gazecie Polskiej 13 grudnia 2006 r. i odnosił się on do ówczesnego składu personalnego sondażowni, ale zmiany, które dokonały się w międzyczasie mają charakter drugorzędny. Mechanizm, stworzony przez reżim Jaruzelskiego, ma się dobrze. Piotr Lisiewicz)
Powiązane:
https://www.youtube.com/watch?v=ka_zuK4xFww |
Żyjemy w kraju, w którym demokrację niszczy szwindel. Jest nim przeżarta patologicznymi powiązaniami piąta władza, bo tak nazywa się ośrodki badania opinii publicznej. Władza sondażowni jest ogromna. – Za pomocą sondaży można zniszczyć kandydata na prezydenta lub szanse partii politycznej na władzę. Można zdymisjonować ministra, ogłaszając, że tego chcą ludzie. Można skasować niewygodny program telewizyjny, podając fałszywe informacje o jego odbiorze przez widzów – mówi socjolog, dr Włodzimierz Petroff.
Tam gdzie sondażowiec strzela sobie w łeb…
W 1992 r. w Wielkiej Brytanii wybuchł gigantyczny skandal. Sondażownie przewidywały w wyborach parlamentarnych 2-procentowe zwycięstwo Partii Pracy. Tymczasem wygrali – i to aż 8 procentami – konserwatyści. Przywiązani do demokracji Brytyjczycy uznali, że jest ona zagrożona. Do zbadania skandalu powołano specjalną parlamentarną komisję. Miesiącami, przy udziale najwybitniejszych ekspertów, z chirurgiczną precyzją badano popełnione błędy. Naukowcy opisywali drobiazgowo, punkt po punkcie, wszystkie przyczyny pomyłki. W efekcie skandal do dziś się nie powtórzył i w kolejnych wyborach prognozy były zbliżone do prawdziwych wyników.
W 1995 r. podobne wydarzenie miało miejsce we Włoszech. Jeden z przedstawicieli ośrodków badania opinii publicznie przepraszając za popełnione błędy, udał nawet, że strzela sobie w łeb atrapą pistoletu. Inna agencja wystosowując publiczne przeprosiny, ogłosiła, że rezygnuje z honorarium za przeprowadzone nietrafne badania.
… i tam gdzie jest bezkarny
A u nas? Na tydzień przed drugą turą zeszłorocznych wyborów prezydenckich TVN poinformował za GfK Polonia, że Tusk wygrywa z Kaczyńskim różnicą 24 procent – 62 do 38. W wyborach wygrał Kaczyński, zdobywając ponad 54 proc. przy niespełna 46 proc. Tuska. Oznacza to, że GfK Polonia pomyliła się o… 32 punkty procentowe.
Nikt w GfK Polonia nie popełnił – nawet pozorowanego – samobójstwa. Nie podali się do dymisji szefowie firmy, a badacze zainkasowali pieniądze. Żaden z nich nie trafił za kratki ani nawet na ławę oskarżonych. Bo o ile oszustwa sędziów piłkarskich czy sportowych działaczy nie są już bezkarne, o tyle tych, którzy z premedytacją niszczą wywalczoną w latach 80. przez Solidarność demokrację, nie spotyka u nas nawet ostracyzm.
Elżbieta Gorajewska, rzecznik odpowiedzialności dyscyplinarnej w branżowej Organizacji Firm Badania Opinii i Rynku (OFBOR) robiła wrażenie zaskoczonej, gdy spytaliśmy ją o odpowiedzialność firmy GfK. – To nie jest wina firmy. Ludzie kłamią ankieterom – wyjaśniła rozbrajająco. Dodała, że za czasów jej rzecznikowania nie było ani jednej sprawy dyscyplinarnej dotyczącej sondażu politycznego. Maciej Siejewicz z firmy GfK powiedział nam, że w jego firmie nie przeprowadzono żadnych procedur sprawdzających przyczyny gigantycznego błędu. – Ale zmieniliśmy metodologię badań – dodał.
Polskie sondażownie czują się bezkarne. Jeśli dziennikarz napisze nieprawdę, można pozwać go do sądu. Ale socjolog, który „pomyli się” o 32 proc., zawsze może się czymś wytłumaczyć. Mówi, że ankietowani go okłamali. Albo jakaś ich część, o określonych poglądach, nie chciała z nim rozmawiać. A inni w ciągu tygodnia zmienili zdanie. Socjologowi nie da się udowodnić, że skłamał. Bo kogo powołać na świadków? „Próbę” tysiąca anonimowych respondentów z całego kraju?
Fałszerstwa sondaży wyglądają więc na zbrodnię doskonałą. Ale także najdoskonalszy zbrodniarz, nawet jeśli nie zostawi dowodów, to nie ma szans zatrzeć wszystkich poszlak. Poszliśmy ich tropem. Rozmawialiśmy z dziesiątkami osób z tego środowiska. Zbadaliśmy życiorysy tych, którzy rządzą „piątą władzą”.
Kampania reżyserowana przez sondażownie
„Nie załamuj się… Może i przegrałeś wybory… Ale nadal jesteś liderem sondaży!” – taki komiks robił w zeszłym roku furorę w internecie. Kampanie prezydencka i parlamentarna obfitowały w dziwne wydarzenia, których słynny sondaż GfK był tylko ukoronowaniem. Wiele wskazuje, że w czasie jej trwania sztucznie wylansowani przez ośrodki zostali aż dwaj z głównych pretendentów: Tusk i Cimoszewicz.
26 czerwca 2005. Włodzimierz Cimoszewicz kilka tygodni wcześniej ogłosił, że nie będzie startować w wyborach prezydenckich. Mimo to firma Pentor ogłasza wyniki sondażu, według którego… kandydat lewicy cieszy się 22-procentowym poparciem. Dwa dni później Cimoszewicz ogłasza: przekonały go „liczne głosy rodaków”. Choć jest człowiekiem skromnym i niepchającym się na stanowiska, to jednak wystartuje.
9 sierpnia 2005. GfK Polonia ogłasza wynik badania, z którego wynika, że nagle mocno skoczyło w górę poparcie Donalda Tuska, który w ciągu trzech tygodni awansować miał z piątego na pierwsze miejsce w sondażu. W lipcu popierało go 8 proc. Polaków i socjologowie nie dawali mu szans na wejście do drugiej tury. Teraz ma mieć aż 24 proc.
15 września 2005. Po wycofaniu się Cimoszewicza PBS ogłasza zrobiony dla „Gazety Wyborczej” sondaż, z którego wynika, że Tusk jest już bliski zwycięstwa w pierwszej turze. Ma mieć poparcie 49 proc. wyborców. Lech Kaczyński nie ma nawet połowy tego – popiera go 22 proc. Z badań PBS ma wynikać, że po wycofaniu się Cimoszewicza może on zyskać całe… 2 proc. Jeszcze dalej idzie „Rzeczpospolita”, która ogłasza, że lidera PO popiera 51 proc.
Jeśli wierzyć PBS-owi, Tusk pozyskiwał wyborców w szaleńczym wręcz tempie – w połowie lipca popierało go zaledwie 8 proc., w połowie września – blisko połowa.
W jakich ośrodkach Tusk i Cimoszewicz uzyskali zaskakująco wysokie poparcie? Tusk znakomite wyniki miał w PBS. Prezesem PBS jest Krzysztof Koczurowski. Był on jednym z założycieli Kongresu Liberalno-Demokratycznego, którego działacze – z Tuskiem na czele – rządzą obecnie PO. Zasiadał w zarządzie tej partii, w 1991 r. był jedną z trzech osób, które kierowały kampanią wyborczą KLD.
Z kolei Cimoszewicz sensacyjny wynik uzyskał w kojarzonym z SLD Pentorze. Kto rządzi Pentorem? O tym w dalszej części tekstu.
Jakie skutki może mieć zawyżenie wyniku jednego z kandydatów? W momencie gdy wyborcy nie mają jeszcze sprecyzowanych poglądów, na kogo głosować – olbrzymie. Ludzie wybierają spośród tych, którzy się liczą, a tych wyznacza sondaż. Wybierając, wolą być po stronie zwycięzców. Wielkie znaczenie ma dla nich wybór „zwykłych ludzi”, takich jako oni, który pokazywać powinien sondaż. – Wpływ sondaży na politykę jest ewidentny. Zasada jest taka, że jeśli wygrywasz w sondażach i masz aferę u przeciwnika, to powinieneś wygrać – mówi Jacek Chołoniewski z firmy Estymator, współtworzącej Polską Grupę Badawczą, która najtrafniej przewidziała wynik wyborów z zeszłego roku.
Ubocznym skutkiem tego jest wzrost poczucia bezkarności nieuczciwych badaczy. Bo w przypadku mocno nagłośnionego sondażu często się zdarza, że wyniki sfałszowanego badania potwierdzają, choćby częściowo, wyniki innych ośrodków. Bo pierwszy sondaż zdążył już uruchomić lawinę.
Amerykański psycholog społeczny Robert Cialdini przywołuje w swej książce „Wywieranie wpływu na ludzi” szokującą historię sekty Świątynia Ludu w Jonestown w Gujanie. Jak dowodzi Cialdini, jej 910 członków popełniło samobójstwo m.in. dlatego, że uznawali „społeczny dowód słuszności” – widzieli popełniających samobójstwo współwyznawców.
Według Cialdiniego techniki używane przy werbowaniu ludzi do sekty i zmuszaniu ich do posłuszeństwa często nie różnią się od tych, jakie stosują spece od marketingu. Szefom ośrodków badania opinii publicznej idzie o tyle łatwiej, że nie wymagają od wyborców samobójstwa, a tylko oddania głosu na odpowiednią partię polityczną. A może inaczej: samobójcze skutki zagłosowania na partię np. związaną z oligarchią postkomunistyczną są rozłożone w czasie.
Taśmy prawdy i sondażowa ściema
Przykład nieco świeższy. Po emisji taśm Beger Fakty TVN podały, że na PO głosować chce 34,2 proc. wyborców, a na PiS zaledwie 19,2. Jeszcze bardziej zaszalał Pentor, według którego PO wygrywało z PiS 34 do 18,1. – W rzeczywistości notowania PiS spadły o około 2–3 procent – mówi Jacek Chołoniewski z Polskiej Grupy Badawczej, która najtrafniej przewidziała wynik zeszłorocznych wyborów.
W sześć tygodni po sondażach pokazujących około 16-procentową przewagę PiS w prawdziwych wyborach samorządowych padł remis – PO wygrała wprawdzie o 2 proc. w wyborach do sejmików, ale znacznie wyżej przegrała z PiS w powiatach i gminach.
Kto zorganizował dziwny sondaż dla Faktów, pokazujący gwałtowny spadek notowań PiS? Firma SMG/KRC. Była to nie lada niespodzianka, bo ta licząca się na rynku badań marketingowych firma powróciła do badań preferencji politycznych po kilku latach przerwy.
Kim są szefowie SMG/KRC? Prezes tej firmy Krzysztof Borys Kruszewski to syn prof. Krzysztofa Kruszewskiego, słynnego sekretarza Komitetu Warszawskiego PZPR, organizatora bojówek, które w 1979 r. katowały uczestników spotkań opozycyjnego Towarzystwa Kursów Naukowych, nazywanego latającym uniwersytetem. W latach 1980–1981 Kruszewski-senior był ministrem oświaty.
Krzysztof Borys Kruszewski podkreśla, że nigdy nie podzielał poglądów ojca. Jego firma została założona w 1989 r. przez grupę młodych absolwentów socjologii i kojarzona była z nowym, „solidarnościowym” rządem. Badania robiła głównie na zlecenie otoczenia premiera Mazowieckiego, ministra Balcerowicza oraz Jeffreya Sachsa, a także zlecane przez Amerykanów. Jak powiedział nam Kruszewski-junior, Amerykanie uważali, że ośrodki, które działały w PRL, są mało wiarygodne. Szukali kogoś nowego i tak trafili do SMG/KRC.
Pułkownik Kwiatkowski i towarzysz Mauzer
Kim są ci, którzy odpowiadają za stan polskiej socjometrii? Aby się tego dowiedzieć, cofnijmy się o 20 lat, do tajemniczej postaci pułkownika Kwiatkowskiego. Nie tego z komedii Kazimierza Kutza. O ile filmowy Kwiatkowski podawał się za oficera UB, to twórca powołanego w stanie wojennym CBOS płk Stanisław Kwiatkowski (dziś znacznie bardziej znany jest jego syn – były prezes TVP Robert Kwiatkowski) usytuowany był w hierarchii władzy PRL znacznie wyżej.
Urodzony w 1939 r. guru polskiej socjometrii od 1973 r. był doradcą ministra obrony Wojciecha Jaruzelskiego. Pozostał nim także, gdy Jaruzelski został premierem. Doradca Jaruzelskiego miał za sobą publikacje wychwalające szybki rozwój Związku Radzieckiego, wygrywającego gdy chodzi o ekonomiczny rozwój ze Stanami Zjednoczonymi.
Stan wojenny stał się okazją do tego, by Kwiatkowski mógł kontynuować swój zawodowy rozwój w nowej instytucji.
W pierwszym numerze „Biuletynu CBOS” (1/85) Kwiatkowski tak opisywał początki tego ośrodka: „Z zamiarem powołania takiej instytucji noszono się już od dawna. Stało się to jednak właśnie w czasie trwania stanu wojennego, co w połączeniu z faktem, że uchwałę w tej sprawie podpisał prezes Rady Ministrów generał armii Wojciech Jaruzelski, ma swoją wymowę. Z urzędu opiekę nad „noworodkiem” sprawują od początku szef Urzędu Rady Ministrów i przewodniczący Komitetu Społeczno-Politycznego Rady Ministrów”.
Odnotowywał, że centrum „ma obowiązek pośredniczyć – jak się zwykło mówić – między władzą a społeczeństwem”. Stwierdzał też, że „działalność Centrum ma być w swoich założeniach usługowo-użytkowa w stosunku do potrzeb rządu”.
Jakie poglądy reprezentował pułkownik? W wydanej w 2003 r. książce „Szkicownik z CBOS-u” Kwiatkowski przedrukowuje swój artykuł z pisma „Tu i teraz” z 2 marca 1982 r. Ale ze skrótami. Pułkownik pomija pewien niewygodny dziś fragment, w którym – dziesięć tygodni po pacyfikacji kopalni Wujek – wyrażał swą aprobatę dla pomysłu walki z opozycją przy użyciu broni palnej: „Zgadzam się w ocenie co do konieczności przeciwdziałania kontrrewolucji. Nigdy zresztą nie było wątpliwości w sytuacjach skrajnych, gdy przeciwnik sięgnął po władzę i gdy zorganizowaną opozycję przełamywano przy pomocy wszystkich środków, którymi dysponuje socjalistyczne państwo. Zawsze, kiedy wymiana zdań przechodziła w wymianę strzałów, >>głos zabierał towarzysz Mauzer<<”.
Główna myśl Kwiatkowskiego była jednak inna: oprócz robienia użytku z towarzysza Mauzera z opozycją trzeba walczyć także intelektualnie. Pułkownik postulował, by opozycję „pozbawiać bazy społecznej”, zaś opozycjonistów „dyskwalifikować politycznie, obnażać ukryte intencje, rozbijać logicznie. Tak przecież rozprawił się Lenin z empiriokrytykami”.
Zarówno współpracownicy, jak i przeciwnicy podkreślają, że Kwiatkowski wyróżnia się nieprzeciętną inteligencją. Zbigniew Maj, dziś pracujący w OBOP, mówi wprost: – Pracowałem w dziewięciu firmach w tej branży i powiem panu, że prezes Kwiatkowski był z moich szefów najbardziej światłą osobą.
Sondaże pieczone w mundurkach
W czasach telewizyjnych spikerów w mundurach także stworzony przez Kwiatkowskiego w 1982 r. CBOS współtworzyli dobrani przez niego wojskowi. Kwiatkowski zabrał ze sobą z gabinetu ministra obrony Halinę Hałajkiewicz, którą wspomina jako „pierwszego pracownika z legitymacją CBOS”. To Hałajkiewicz redagowała „Biuletyn CBOS”. Zajmowała się też pisaniem raportów z badań.
Na wojsku Kwiatkowski oparł też jego lokalne struktury, o czym pisze w „Szkicowniku”: „Wpadłem na pomysł, że najszybciej i sprawniej będzie, jeśli koordynatorami wojewódzkimi zostaną, przynajmniej doraźnie, oficerowie z Wojskowych Poradni Psychologicznych”. Zbigniew Maj wspomina: – Na początku koordynatorzy to byli pracownicy wojska. Oni wynajmowali ankieterów i dostarczali nam wyniki. Nie zawsze byli to fachowcy wysokiej klasy. Ci, co ewidentnie się nie nadawali, później odeszli.
Jak Kwiatkowskiego traktowała władza? On sam pisał w „Polityce” (4.04.1987): „Kiedyś, w początkach działalności Centrum Badania Opinii Społecznej zdarzało się, że pytano mnie o sprawy, które jedno z ministerstw nazywa wewnętrznymi. Mylono mój mundur z innym mundurem, a badania opinii, z innego rodzaju służbą państwową”.
Młodzież, partia, Pentor
Kwiatkowski zadowolony był z efektów swej pracy. W 1985 r. meldował: „Jak sądzę, mogę liczyć, że Obywatel Generał uzna zadanie za wykonane”. Z notatek umieszczonych w „Szkicowniku”: „Kończę rok 1985 w przekonaniu, że wywiązałem się z zadania, jakie otrzymałem w okresie stanu wojennego”. Proponuje, że w tej sytuacji może podać się do dymisji. Kwiatkowski znalazł godnego następcę: „Nadmieniłem, że nareszcie znalazłem odpowiedniego zastępcę ds. badań: dr Eugeniusz Śmiłowski «może kandydować na następcę dyrektora»” – odnotował.
Śmiłowski na uznanie zasłużył zapewne jako publicysta związanego z ZSMP pisma „Pokolenia”, w którym opublikował artykuł „Młodzież–partia–społeczeństwo”, czyli relację z konferencji „naukowej” zorganizowanej w Pokrzywnej przez „Komitet Wojewódzki PZPR w Opolu przy współpracy Instytutu Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu przy KC PZPR” („Pokolenia” 6/83).
Obecnie Śmiłowski jest prezesem Pentora. Przypomnijmy: ośrodka, który opublikował sensacyjny sondaż z Cimoszewiczem jako liderem.
Jaruzelski jak zawsze najlepszy
Także inni byli współpracownicy Kwiatkowskiego odgrywają dziś w ośrodkach badania ogromną rolę. Elżbieta Lenczewska-Gryma jest dziś Liderem Sektora Badań Medialnych w OBOP. W biuletynach CBOS pisała o nastrojach wśród nauczycieli, podkreślając ich poparcie dla władzy: „Spośród instytucji i grup funkcjonujących w życiu publicznym nauczyciele skłonni byli obdarzyć największym zaufaniem Sejm, wojsko, rząd i Radę Państwa (3/4 badanych), następnie związki zawodowe, PRON i PZPR (2/3 badanych), nieco rzadziej Kościół i milicję (w obu przypadkach po 57%) i najrzadziej opozycję polityczną (co 10 badany)” (Biuletyn CBOS 7/86, test pisany razem z Elżbietą Kościesza-Jaworską).
Obecny kolega Lenczewskiej z OBOP Zbigniew Maj poddawał szczegółowej analizie sondaż sformułowany tak: „W wyborach do rad narodowych wzięło udział 75 proc. obywateli. To dużo czy mało?”. Dalej padało pytanie, komu to zawdzięczamy oraz kto zyskał na takiej frekwencji. I padały odpowiedzi – wśród nich „władza” oraz „partia”.
Elżbietę Gorajewską, rzecznik odpowiedzialności zawodowej w OFBOR (wcześniej była jej prezesem), cytowaliśmy na początku tekstu. Jej postawa przestaje dziwić, gdy przeczytamy jej artykuły z lat 80. W jednym z biuletynów obecna szefowa AGB Nielsen Media Research dowodziła, jak popularny w społeczeństwie jest generał Jaruzelski: „Respondenci wybierając z listy zawierającej nazwiska zarówno działaczy państwowych i partyjnych, jak i ludzi związanych z Kościołem, działaczy b. „Solidarności” – tych ludzi, którzy darzą sympatią, najczęściej wskazują na gen. W. Jaruzelskiego – 71,7% i kardynała Glempa – 68,7%”. Z badań wynikało, że zdaniem Polaków Jaruzelski przyczynił się do „zachowania suwerenności Polski” (miało tak twierdzić 72 proc.) oraz „zapobieżenia wojnie bratobójczej” (aż 83,1 proc.). Gorajewska konkludowała: „Niekwestionowane są więc dwa osiągnięcia rządu generała Jaruzelskiego: zaopatrzenie rynku i spokój społeczny” (1–2/86).
W innym numerze (3/85) opublikowała tekst „System społeczno-polityczny kraju w ocenie młodzieży szkolnej”. Pisała w nim: „Rejestrujemy natomiast spadek krytycyzmu badanych w ocenie 40-letniego dorobku ustroju socjalistycznego w Polsce. (…) Zauważamy również stosunkowo wysokie – zwłaszcza w 1985 r. – na tle innych instytucji i ugrupowań, oceny działalności wojska. Towarzyszy temu brak akceptacji dla działalności nieoficjalnych struktur politycznych – opozycji politycznej oraz spadek ocen pozytywnych Kościoła w stosunku do ocen z 1983 r.”.
Beata Jaworska od 17 października jest dyrektorem badań jakościowych w IPSOS. Wcześniej pracowała w Pentorze. Ostatnio przez dwie kadencje zasiadała z nadania SLD w zarządzie Polskiego Radia. W biuletynie opisywała badania „Młodzi o polityce”, z których wynikało, że oceniają oni korzystniej milicję niż opozycję polityczną. Jeszcze lepsze notowania miały wojsko i PZPR („Biuletyn CBOS” 3/87, tekst pisany razem z Elżbietą Gorajewską).
Pluralizm związkowy niekoniecznie
U pułkownika Kwiatkowskiego pracował cały obecny zarząd Pentora – znany nam już Eugeniusz Śmiłowski, Jerzy Głuszyński, i Piotr Kwiatkowski. Głuszyński to były członek Komisji Ideologicznej KC PZPR. W latach 1973–1980 był działaczem SZSP, w którym m.in. przewodniczył Komisji Nauki (dziś byli członkowie tej organizacji tworzą Stowarzyszenie Ordynacka). W PZPR działał od 1978 r. W latach 1984–1986 był członkiem Prezydium Komisji ds. Młodzieży Sportu i Turystyki KW PZPR w Poznaniu. Do wspomnianej Komisji Ideologicznej KC trafił w 1986 r. Działał też w Związku Młodzieży Wiejskiej (ZMW). W latach 1987–1988 był przewodniczącym zarządu krajowego tej organizacji. W wywiadzie dla „Trybuny Ludu” (93/88) Głuszyński mówił: „Jesteśmy dziś jedyną organizacją o charakterze politycznym, powstałą w gorącym okresie posierpniowym, która nie została zawieszona podczas stanu wojennego i która, oczywiście zmieniając się po drodze, dobrze, jak sądzę, wpisana jest w obecny czas dokonujących się zmian”. Dodawał, że „sens istnienia związku leży w jego charakterze ideowo wychowawczym i w sferze wychowania musimy przede wszystkim osiągać rezultaty”.
W biuletynach są też teksty Małgorzaty Czarzasty – żony Włodzimierza Czarzastego i udziałowca Muzy SA.
W rozmowie z nami żaden z prominentnych dziś w branży byłych pracowników CBOS nie przyznał się do manipulowania sondażami. Elżbieta Lenczewska-Gryma pytana o to, jak wspomina czasy CBOS, odpowiedziała: – Cudownie. To była właściwie pierwsza w PRL możliwość robienia badań nastrojów społecznych.
– Pan chyba dzwoni do nieodpowiedniej osoby, żeby pytać o manipulacje. Ja byłem w CBOS głównym specjalistą – stwierdził Zbigniew Maj. – Żadnych manipulacji nie było, chociaż nie wszystko było publikowane. Były raporty, które otrzymywało tylko kilka osób w państwie, trzymane w szafie pancernej.
Paweł Chełstowski, w latach 80. pracownik CBOS, jest dziś dyrektorem w PBS: – Byłem w CBOS szeregowym pracownikiem. Nikt nie usiłował wpływać na moje badania.
Jerzy Głuszyński, Pentor: – To była rzetelna robota badawcza, bez nacisków. Że nie wszystkie publikowano, to oddzielna sprawa.
Na to, jak było w praktyce, wskazują jednak zalecenia KC PZPR. 12 lutego 1985 r. Sekretariat KC ustanowił „zasady informowania o wynikach opinii społecznej”. Pod instrukcją podpisało się dwóch członków Biura Politycznego. Według niej uzgadnianiu z odpowiednimi sekretarzami KC w trybie roboczym podlegały „badania dotyczące organizacji i instancji partyjnych” oraz „informowanie o wynikach badań opinii o PZPR”, a także „publikowanie wyników badań prognostycznych w odniesieniu do kierunku rozwoju systemu politycznego w kraju”.
Niektóre ówczesne wypowiedzi Kwiatkowskiego budzą śmiech. Gdyby wierzyć pułkownikowi, to Polacy bez nadmiernej niechęci odnosili się do… podwyżek. Jak pisał pułkownik w „Polityce” (13.07.1985), 57,5 proc. badanych uznało podwyżkę za nieuniknioną, zaś 41 proc. za konieczną.
CBOS pod wodzą Kwiatkowskiego dotrwał do 1990 r. W 1989 r. centrum zorganizowało osławione badania na zlecenie OPZZ. Wynikało z nich, że Polakom raczej wystarczy jeden związek zawodowy. Kwiatkowski referował na łamach „Res Publiki”: „W kwestii pluralizmu związkowego opinie są biegunowo podzielone. Gdyby zrobić ogólnopolskie referendum, przeważałyby o parę procent głosy opowiadających się za jednym związkiem w przedsiębiorstwie. Aż co czwarty Polak nie miałby zdania w tej sprawie”.
Od towarzysza Mauzera do GfK Polonia
W 1990 r. Kwiatkowski odszedł z CBOS. Jego miejsce zajęła prof. Lena Kolarska-Bobińska. Ale nie był to koniec kariery pułkownika. „Największe, niezależne, prywatne ośrodki badania w Polsce po 1989 roku tworzyli (od podstaw!) specjaliści z CBOS. Przykładem GfK Polonia i Pentor” – napisze w swojej książce.
Sam pułkownik zaczął tworzyć w 1990 r. firmę GfK Polonia, której dyrektorem był do 1995 r. Dziś mało kto pamięta, że to kolejne dziecko Kwiatkowskiego. Dlaczego? Przez wiele lat GfK nie pojawiała się zbyt często w mediach, bo nie prowadziła sondaży politycznych, a tylko badania marketingowe. Dopiero w ostatnich latach zajęła się polityką, co w branży zostało odebrane jako niespodzianka.
Z jakich ludzi Kwiatkowski stworzył GfK? Odpowiedź znajdujemy na łamach pisma „Brief” (47/2003), w tekście o Elżbiecie Gorajewskiej. „Brief” pisze o niej: „W 1990 r. opuściła firmę. Powód? Z CBOS-u odszedł jego szef, prof. Stanisław Kwiatkowski, który miał stworzyć polski oddział niemieckiego instytutu badawczego GfK. Prof. Kwiatkowski zdołał przekonać część pracowników CBOS-u, aby rozpoczęli pracę w nowej firmie. Wśród tych osób była Elżbieta Gorajewska, która miała zająć się badaniami mediowymi. Ostatecznie, została kierownikiem działu mediów i reklamy firmy GfK Polonia”. W GfK pracowała do 1996 r.
Najwięcej plotek w środowisku budzi osoba Marka Markiewicza, dyrektora w GfK Polonia. Markiewicz wyróżnia się tym, że nie jest socjologiem i przed objęciem kierowniczego stanowiska w firmie mało kojarzył się z badaniami. Jest absolwentem Szkoły Głównej Handlowej, a w latach 1980–1990 był doradcą ministra kultury ds. organizacji i zarządzania. Odgrywa też wielką rolę w lobby badaczy – jest członkiem zarządu OFBOR.
Antykomuniści zawsze słabi w sondażach
Polityczne sondaże po 1989 r. to wielka seria wpadek. Ośrodki zgodnie prorokowały, że do drugiej tury w pierwszych wyborach prezydenckich przejdzie Tadeusz Mazowiecki, a nie Stan Tymiński. Według OBOP wyniki miały wynosić odpowiednio: Wałęsa 38 proc., Mazowiecki 23 proc., Tymiński 17 proc. Miesiąc wcześniej – 17 października – prowadzić miał Mazowiecki z wynikiem 29 proc. przed Wałęsą – 24 proc.
Podobnie bywało w wyborach parlamentarnych. W 1993 r. przewidywał, że wybory miała wygrać Unia Demokratyczna z poparciem 17,6 proc. Dostała 5 procent mniej. – Przyjmijmy, że sondaże zwiększyły poparcie UD o 5 procent. Oznaczało to awans z partii przeciętnej na liczącą się najbardziej – mówi Petroff.
Na wyliczanie przykładów nie starczyłoby tu miejsca, ale reguła jest jedna – w sondażach niemal zawsze pokrzywdzone są partie prawicowe, w szczególności opowiadające się za dekomunizacją, lustracją czy walką z układami. Aż do dziś. Czy to oznacza, że sondażownie kłamią?
Pomożecie? Trudno powiedzieć
– Gierek zmartwychwstał i chce wrócić do władzy. Jeden z ośrodków badania opinii rozpisuje sondaż z pytaniem: „Pomożecie?”. Jako że od lat 70. realia się zmieniły, respondenci mają aż trzy możliwości odpowiedzi na pytanie: „Tak, oczywiście”, „Raczej tak” oraz „Trudno powiedzieć” – ten dowcip usłyszeliśmy od jednego z socjologów.
Anegdota pokazuje tylko jedną z metod manipulowania sondażami – wpływania na respondenta poprzez treść pytań lub podanych do wyboru odpowiedzi. Wielu z badaczy podkreśla, że metody manipulacji wcale nie muszą być prymitywne. – Polscy badacze są fachowi, gdy chodzi o warsztat, jeśli porównamy ich ze specjalistami z innych krajów – mówi jedna z ważniejszych osób z branży. – I właśnie dlatego wiedzą znakomicie, jak manipulować badaniami. – Fałszerstwa? Nie spotkałem się – śmieje się inny socjolog. – Dobry fachowiec potrafi uzyskać odpowiedni wynik bez wulgarnych fałszerstw.
Nasi rozmówcy opisali nam wiele takich metod. Oto niektóre z nich.
Pytania o politykę trafiają z reguły do tzw. omnibusa, czyli listy kilkudziesięciu pytań, z którymi ankieter przychodzi do badanego. Jeśli pyta o poparcie dla rządu, wynik można łatwo zmienić, umieszczając przed wspomnianym pytaniem inne, które ukierunkują respondenta. Jeśli wcześniej przeczyta on pytania o bezrobocie, patologie, emigrację zarobkową itp., to prędzej zdecyduje się negatywnie ocenić rząd. Jeśli przeczyta o wzroście gospodarczym, udanym pozyskaniu środków z Unii Europejskiej albo sukcesach w polityce zagranicznej, to częściej zaznaczy pozytywną ocenę.
W szczególności w końcówce kampanii wyborczej odgrywają u nas wielką rolę badania telefoniczne – robione na szybko, z dnia na dzień. Według kodeksu międzynarodowego stowarzyszenia ESOMAR, którego przestrzeganiem chwalą się polskie sondażownie, nie powinno się przeprowadzać badań telefonicznych tam, gdzie mniej niż 85 proc. obywateli ma telefony. Tymczasem u nas telefony stacjonarne – których dotyczą badania – ma zaledwie 73 proc. obywateli. Oznacza to też, że mieszkańcy wsi i ludzie starsi są w sondażach niedowartościowani – czyli partie mające wśród nich poparcie wypadną w sondażu słabiej.
W przypadku badań telefonicznych znaczenie może mieć też godzina, o której badacze zadzwonią do respondentów. Inne wyniki osiągną, gdy dzwonić będą w weekend, a inne w ciągu tygodnia. Inne wieczorem, a inne rano.
Podobnie bywa podczas chodzenia po mieszkaniach. Inne wyniki uzyskamy, ankietując mieszkańców bogatej, a inne biednej dzielnicy. Ankieter odwiedzający słynną „Zatokę Czerwonych Świń” w Warszawie z pewnością zawyży wynik postkomunistów.
Pytania o politykę umieszczane są zazwyczaj pod koniec omnibusa, bo badani odpowiadają na nie niechętnie. W efekcie np. połowa z nich jest zmęczona i na nie nie odpowiada. Badania reklamowane jako przeprowadzane na tysiącu respondentów są więc realnie przeprowadzane zaledwie na pięciuset.
Najbardziej znaną, ale i łatwą do wykrycia metodą jest tendencyjne zadawanie pytań. Pytając „Czy jesteś za obniżeniem podatków, które ma się przyczynić do zmniejszenia bezrobocia?” uzyskamy inną odpowiedź, niż gdy spytamy „Czy jesteś za obniżeniem podatków połączonym z obniżeniem zasiłków dla bezrobotnych i przywilejów socjalnych?”.
Badania przeprowadzane przez chcących dorobić studentów często w ogóle są fikcją. Nasz redakcyjny kolega Filip Rdesiński, absolwent socjologii, tak wspomina studenckie praktyki w Poznaniu: Kiedy byłem na studiach, chyba w 2002 roku, gmina Tarnowo Podgórne wraz z moim instytutem prowadziła badania na temat jakości zarządzania tą gminą. Większość ankiet studenci wypełniali sami na kolanie w akademiku. Potem widziałem, jak obecny poseł PO Waldy Dzikowski, były wójt tej gminy, ogłaszał w telewizji jej wielki sukces. Przed badaniami oraz po zorganizowano poczęstunek. Badacze dostali m.in. kiełbaski i beczkę piwa.
Metody kontroli uczciwości ankieterów są mało skuteczne. Niemal każdy student spotkał się z propozycją kolegi co do badań marketingowych: „podam twój numer, jakby co, to potwierdź, że wypełniałeś”.
Autorytety jako część systemu
Wielką rolę w utrzymywaniu obecnego skompromitowanego systemu odgrywają medialne autorytety socjologiczne. Tak się dziwnie składa, że z reguły stają one murem po stronie sondażowni. Nazwiska komentatorów zapraszanych do ogólnopolskich mediów można wymienić na palcach dwóch rąk: Ireneusz Krzemiński, Lena Kolarska-Bobińska, Andrzej Rychard, Radosław Markowski, Edmund Wnuk-Lipiński, Jacek Raciborski, Tomasz Żukowski.
Tak się też składa, że poglądy wszystkich tych osób, z wyjątkiem może Żukowskiego, mieszczą się pomiędzy SLD (publicysta pezetpeerowskich „Nowych Dróg” Raciborski) a Platformą (były działacz KLD Krzemiński).
Ważniejsze jest jednak co innego: wszyscy, łącznie z Żukowskim, wywodzą się z socjologicznego „środowiska” i nie zrobią koledze krzywdy oskarżając go o nierzetelność.
W kryzysowych sytuacjach, jak ta po zeszłorocznych wyborach, w mediach ukazują się wywiady z autorytetami naukowymi, które także bronią wiarygodności badań. Takie stanowisko zajmowali również cieszący się powszechnym autorytetem profesorowie Mirosława Grabowska czy Antoni Sułek. Ale nasi rozmówcy zwracają uwagę na fakt, że Sułek jest jednocześnie… konsultantem OBOP. – Kiedy słyszę wypowiedzi niektórych profesorów broniących skompromitowanych ośrodków badania opinii, a jednocześnie wiem, że są oni zatrudnieni na etatach w którymś z nich, zastawiam się w naturalny sposób, w jakiej roli występuje ów profesor – autorytetu naukowego czy lobbysty tej branży – mówi dr Włodzimierz Petroff.
Sondażu nie ma bez mediów
Uzdrowienie rynku blokuje jeszcze jeden bardzo istotny mechanizm. W ubiegłorocznych wyborach wyniki najbardziej zbliżone do prawdziwych uzyskało po raz kolejny (co zostało potwierdzone w analizie przygotowanej przez Centrum im. Smitha) konsorcjum Polska Grupa Badawcza. Mimo to sondaże PGB są zdecydowanie słabiej nagłaśniane przez media niż badania firm skompromitowanych. Branża stara się dyskredytować prowadzone przez PGB badania w miejscach publicznych (tzw. metoda „on street”), mimo że dają one lepsze efekty od pozostałych. Ale w praktyce liczą się właśnie te sondaże, które istnieją w mediach. A większość głównych mediów stoi po stronie tych, którzy nie podzielają poglądów PiS o potrzebie rozbijania „układu”.
Poszczególne redakcje blisko współpracują z reguły z wybranym ośrodkiem. Geografia rozkłada się tu następująco: PBS współpracuje blisko z „Gazetą Wyborczą” i TVN. „Rzeczpospolita” korzysta z badań GfK. „Dziennik” i „Fakt” oraz TVP korzystają z badań OBOP. „Życie Warszawy” blisko współpracuje z Pentorem. Zaś badania PGB często bywają dyskryminowane (na przykład wiedzą o nich internauci Wirtualnej Polski, rzadziej Interii.pl, aż po całkowitą cenzurę na Onet.pl). Jak wspomina jeden z konsultantów PGB, gdy we władzach Polskiego Radia zasiadała wspomniana wychowanka Kwiatkowskiego Beata Jaworska, zakazywała zapraszania do studia Marcina Palade, współkierującego do niedawna PGB, i prezentowania wyników firmy. Ale PGB nie funkcjonuje nawet w programach informacyjnych TVP Wildsteina!
Czy z sondażową patologią, niszczącą demokrację, da się coś zrobić? Mamy nadzieję, że powyższy pierwszy w polskiej prasie opis stanu faktycznego może się do tego przyczynić. Pozostaje też mieć nadzieję, że wiedza ta może być przydatna dla prywatnych firm, oczekujących od sondażowni uczciwości. – Kiedy Pentor opublikował badania dotyczące Cimoszewicza, zbulwersowani tym byli marketingowi klienci tego ośrodka. Niektórzy mówili wprost, że skoro ośrodek może robić takie numery przy badaniach politycznych, to może ich oszukać, gdy chodzi o badania rynku dotyczące ich produktów – mówi wpływowa osoba w środowisku badaczy.
Ale z pewnością sprawa nie będzie łatwa. – Najgorsze jest to, że wielu młodych socjologów będących wychowankami starej gwardii nie jest wcale lepszych. Można tu mówić o całych „strukturach zła” – stwierdza Włodzimierz Petroff.
***
16 stycznia 2003 r. w „Gazecie Wyborczej” ukazało się sprostowanie, w którym pułkownik Kwiatkowski bronił rzetelności badań CBOS z lat 80. przed krytykami. Pułkownik napisał: „Właśnie świętowaliśmy 20-lecie powstania Centrum. Okazuje się, że specjaliści z CBOS są dziś na kluczowych stanowiskach w wielu najważniejszych ośrodkach badania opinii i rynku. Wszyscy z dumą mówili o początkach swojej kariery zawodowej i naszym wspólnym dorobku”.
Owo sprostowanie było dla mnie inspiracją do napisania niniejszego tekstu. Muszę uczciwie stwierdzić, że teza pułkownika okazała się prawdziwa w stu procentach.
Tekst ukazał się w Gazecie Polskiej 13 grudnia 20061.1K
Autor: Piotr Lisiewicz
Źródło: Gazeta Polska / niezalezna.pl
Foto: media.wplm.pl
Kontrrewolucja informacyjna!
Masz ciekawe informację? Zarejestruj się i podziel się nimi!
Wystąp z inicjatywą i zostań liderem OMON-u w swoim mieście! Poszukujemy chętnych do współpracy na zasadzie oddolnego i niezależnego dziennikarstwa. Zbudujmy wspólną strukturę wiadomości regionalnych!
Kontakt:
"Zbuduj z nami naszą nową rzeczywistość".
https://www.youtube.com/watch?v=PFGbcwe7kec |
OMON - skr. OUR MEDIA & OUR NEWS
0% Cenzury i Propagandy
50% Zysków dla Najaktywniejszych Użytkowników
100% Otwartego i Oddolnego Dziennikarstwa
OMON.pl to pierwszy portal informacyjny tego rodzaju w Polsce. Dzieli się ze swoimi najlepszymi użytkownikami połową zysków(50%) uzyskanych z reklam i darowizn pod koniec każdego roku kalendarzowego.
Jest to nowatorska koncepcja otwartego i oddolnego dziennikarstwa, gdzie każdy ma szansę zamieścić dowolną wiadomość, materiał filmowy, zdjęcie itp.
Każdy zarejestrowany użytkownik ma również szansę ocenić dany artykuł i materiał, który przypadł mu do gustu i zasłużył na upublicznienie po przez przyznanie medalu. Użytkownicy z największą liczbą uzyskanych medali pod koniec roku kalendarzowego dostają odpowiedni procent z dochodów portalu, odpowiadający ich miejscu rankingowemu.
Charakter portalu odpowiada strukturze wojskowej, gdzie uzyskuje się odznaczenia i stopnie wojskowe, za określone działania związane z aktywnością na portalu jak i poza nim. Im większy stopień wojskowy(odpowiadający określonej liczbie medali), tym większe możliwości, uprawnienia i oddziaływanie w jakim kierunku ma się rozwijać portalu OMON.pl. Za wybitne osiągnięcia i od stopnia podoficerskiego można otrzymać odpowiednie odznaczenia i szarże do rąk własnych.
Portal ma stanowić alternatywę i przeciwwagę dla obecnych mediów głównego nurtu, gdzie informacje i wiadomości są kierowane i zatwierdzane odgórnie.
Portal OMON.pl daje całkowicie wolną rękę swoim użytkownikom, nie cenzuruje kontrowersyjnych treści, czy ciężkich tematów, które nie są poruszane przez mainstreamowe media, celowo bądź nie.
OMON ma na celu zintegrować wokół siebie wszystkie niezależne środowiska, witryny, blogi, dziennikarzy, aby zbudować i wykreować zupełnie nową rzeczywistość, jak i jakość w polskiej przestrzeni medialnej.
Zapraszam do rejestracji pod moim linkiem polecającym.
http://omon.pl/index.php/rejestracja?invitecode=chemik87
Jeżeli posiadasz Facebooka zapraszam do polubienia fanpage'a pod adresem:
https://www.facebook.com/OmonPL
- Autor: Joanna Krzysztofik
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 7426
Fot: By Piotr Drabik from Poland (Janusz Korwin Mikke) [CC BY 2.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/2.0)], via Wikimedia Commons.
Kto bardziej zasługuje na miano opozycjonisty - p. Lech Wałęsa, czy p. Janusz Korwin-Mikke? Wdowa po zm. p. Czesławie Kiszczaku nieoczekiwanie ujawniła IPN jakieś dokumenty po nim, w konsekwencji czego w mediach rozpoczął się dym. Należy nadmienić, że części z nich to papiery mające pogrążyć p. Wałęsę w sprawie jego działalności w PRL, oraz listy różnych znanych postaci adresowane do zm. p. Kiszczaka i wśród nich list od p. JKM, który jako jedyny był pozbawiony służalczości.
• https://www.youtube.com/watch?v=CYmObgwBcM8
•· https://www.youtube.com/watch?v=djW3XP-rmeI
• https://www.youtube.com/watch?v=dzANmxG_SV4
• https://www.youtube.com/watch?v=zFa4LlPp0A4
Co zwykli ludzie o tym mówią?
"https://www.youtube.com/watch?v=dg1Mm3Sva6w
Janusz Ryszard Korwin-Mikke
Tu i tu IPN zamieścił listę informacji o działalności p. JKM w PRL.
https://www.youtube.com/watch?v=AQuVixipvyo
https://www.youtube.com/watch?v=f5fhYgLAFe0
• publikacje w gazetach i w internecie (tu również audio i video)
• wydarzenia w terenie (np. wykłady, marsze, demonstracje)
• konferencje prasowe
• korwin-mikke.pl (13.02.2005): Lista Wildsteina w odpowiedzi na Lista IPN (Lista Wildsteina) / Lista Wildsteina - wykaz nazwisk z sygnaturami akt IPN zarejestrowanych przez tajne służby PRL
• korwin-mikke.pl (30.10.2011): Jakiś kolejny pacan w odpowiedzi na insynuacje z audycji www.KONTESTACJA.com (24.10.2011): Stan wojenny w UE, a Talibowie w Klewkach
• korwin-mikke.pl (29.11.2011): Amunicja dla moich obrońców gotowa w odpowiedzi na insynuacje z wpisu republikan (29.10.2007): NPU
• https://www.youtube.com/watch?v=zGqVOMvdKuM
• W archiwalnym wydaniu Najwyższego Czasu na 18-25.07.2009 (w środku link do internetowej wersji tego wydania z docplayer.pl) p. JKM napisał o historii zakładania tej gazety (w środku link do strony internetowej pisma).
• W drugiej części wykładu wyemitowanego jesienią 2014r. na antenie HarFor p. Józef Kossecki wspomina o swojej znajomości z p. JKM w czasach PRL:
https://www.youtube.com/watch?v=FV3n2Ravdgw
• W komentarzu do pewnego wpisu na wykop.pl, przypadającym na rok 2014 (nie napisano tego, ale łatwo policzyć po danych przy komentarzach), na wykopie jeden użytkownik uzasadnia, czemu p. JKM nie mógł być TW (którą to wypowiedź parafrazuję za moment). Po pierwsze, część materiałów o p. JKM zniszczono, ale są odtworzone wersje na mikrofilmach, w tym teczka KTW, które łącznie z niezniszczonymi materiałami negują działalność p. JKM jako TW. I byłby nań przerejestrowany, gdyby zakapował kogoś choć raz. Po drugie, ze szczegółowych informacji z SORów wynika, kto kapował p. JKM i kto go rozpracowywał.
Jednak niektórzy nawet zapoznawszy się z tymi wszystkimi informacjami i tak "wiedzą swoje", natomiast milkną dostawszy je pod sam nos. Większość, jak to tłum - podąża za hasłami, które po oklepaniu będą uważane za prawdę i dzięki temu ma jakiś punkt odniesienia. I nagle ktoś przychodzi i im ten porządek rozwala "no barbarzyńca, filistyn i w ogóle persona non grata, ja chcę mieć spokój światopoglądowy i tyle". Jak mówił śp. Mark Twain, „Ludzi łatwiej oszukać niż przekonać ich, że zostali oszukani”.
https://www.youtube.com/watch?v=90nOYKGtQ8Q
https://www.youtube.com/watch?v=ORtV-vQnKNU
https://www.youtube.com/watch?v=oqZedxF7uyc
https://www.youtube.com/watch?v=kQ58MJ41hIM
https://www.youtube.com/watch?v=OVEcV2mAfuQ
https://www.youtube.com/watch?v=HTV4PKrDdYs
https://www.youtube.com/watch?v=bJQDWH-67t4
https://www.youtube.com/watch?v=6o5oW23W1ek
https://www.youtube.com/watch?v=FhNx1b0_vqI
https://www.youtube.com/watch?v=5R9SLjUqFVc
O tych wszystkich sprawach mówili już wcześniej. Oto przykładowe wypowiedzi:
https://youtu.be/Gbklw-mOLRw
https://www.youtube.com/watch?v=gg8pKFm4UuQ
https://youtu.be/90nOYKGtQ8Q
Ponawiam pytanie z początku tekstu. Czy p. Wałęsa czy p. JKM zasługuje bardziej na miano opozycjonisty?
- Autor: chemik87
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 3241
– Jan Tomasz Gross, historyk zatrudniony na uniwersytecie w Princeton, USA, od wielu lat prowadzi działalność propagandową wymierzoną w dobre imię Narodu Polskiego. Seria jego prac na tematy związane z zagładą Żydów podczas II wojny światowej, publikowana w wielu językach wyrządziła spore szkody interesom naszego państwa i narodu – pisze w uzasadnieniu swego apelu do prezydenta Andrzeja Dudy o pozbawienie Jana T. Grossa Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej pan Krzysztof Wnęk.
Autor petycji dodaje:
– Nie byłoby to powodem do szczególnego oburzenia, gdyby nie udowodnione przez licznych historyków, nie tylko polskich nagminne rozmijanie się przez p. Grossa z prawdą, naginanie faktów do przyjętych z góry tez lub nawet ich falsyfikowanie – czytamy.
Petycję podpisać można TUTAJ!
Źródło: polskaniepodlegla.pl
Foto: pch24.pl / static.prsa.pl
Kontrrewolucja informacyjna!
Masz ciekawe informację? Zarejestruj się i podziel się nimi!
Wystąp z inicjatywą i zostań liderem OMON-u w swoim mieście! Poszukujemy chętnych do współpracy na zasadzie oddolnego i niezależnego dziennikarstwa. Zbudujmy wspólną strukturę wiadomości regionalnych!
Kontakt:
"Zbuduj z nami naszą nową rzeczywistość".
https://www.youtube.com/watch?v=PFGbcwe7kec |
OMON - skr. OUR MEDIA & OUR NEWS
0% Cenzury i Propagandy
50% Zysków dla Najaktywniejszych Użytkowników
100% Otwartego i Oddolnego Dziennikarstwa
OMON.pl to pierwszy portal informacyjny tego rodzaju w Polsce. Dzieli się ze swoimi najlepszymi użytkownikami połową zysków(50%) uzyskanych z reklam i darowizn pod koniec każdego roku kalendarzowego.
Jest to nowatorska koncepcja otwartego i oddolnego dziennikarstwa, gdzie każdy ma szansę zamieścić dowolną wiadomość, materiał filmowy, zdjęcie itp.
Każdy zarejestrowany użytkownik ma również szansę ocenić dany artykuł i materiał, który przypadł mu do gustu i zasłużył na upublicznienie po przez przyznanie medalu. Użytkownicy z największą liczbą uzyskanych medali pod koniec roku kalendarzowego dostają odpowiedni procent z dochodów portalu, odpowiadający ich miejscu rankingowemu.
Charakter portalu odpowiada strukturze wojskowej, gdzie uzyskuje się odznaczenia i stopnie wojskowe, za określone działania związane z aktywnością na portalu jak i poza nim. Im większy stopień wojskowy(odpowiadający określonej liczbie medali), tym większe możliwości, uprawnienia i oddziaływanie w jakim kierunku ma się rozwijać portalu OMON.pl. Za wybitne osiągnięcia i od stopnia podoficerskiego można otrzymać odpowiednie odznaczenia i szarże do rąk własnych.
Portal ma stanowić alternatywę i przeciwwagę dla obecnych mediów głównego nurtu, gdzie informacje i wiadomości są kierowane i zatwierdzane odgórnie.
Portal OMON.pl daje całkowicie wolną rękę swoim użytkownikom, nie cenzuruje kontrowersyjnych treści, czy ciężkich tematów, które nie są poruszane przez mainstreamowe media, celowo bądź nie.
OMON ma na celu zintegrować wokół siebie wszystkie niezależne środowiska, witryny, blogi, dziennikarzy, aby zbudować i wykreować zupełnie nową rzeczywistość, jak i jakość w polskiej przestrzeni medialnej.
Zapraszam do rejestracji pod moim linkiem polecającym.
http://omon.pl/index.php/rejestracja?invitecode=chemik87
Jeżeli posiadasz Facebooka zapraszam do polubienia fanpage'a pod adresem:
https://www.facebook.com/OmonPL
- Autor: Joanna Krzysztofik
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 6447
- autorzy artykułów z Gazety Wyborczej i innych gazet/serwisów, oraz komentujące w nich osoby, którzy podali złą interpretację tej wypowiedzi
- zarząd partii NowoczesnaPL
- Piotr Pawłowski - prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji
- Zarząd Stowarzyszenia na rzecz Dzieci i Młodzieży z Mózgowym Porażeniem Dziecięcym
- Jan Filip Libicki - senator PO do Parlamentu RP
Tutaj jakby kontynuuje:
Należy nadmienić, że wg Słownika Języka Polskiego PWN, słowa "debil" i "idiota" to kiedyś używane terminy oznaczające dwa ze stopni upośledzenia umysłowego. Pan Korwin-Mikke to człowiek starej daty, który często używa słów według ich ściśle logicznych znaczeń, a nie znaczeń potocznych o charakterze emocjonalnym. Jednak wystarczy dobrze znać konteksty jego wypowiedzi, by wiedzieć kiedy używa danych słów w ich ściśle logicznych znaczeniach, a kiedy w znaczeniach potocznych. W kontekście jego wypowiedzi z Poznania użyte tam słowa 'debil' i 'idiota' mają znaczenia medyczne.
Państwo natomiast udali brak zrozumienia meritum jego wypowiedzi i skrytykowali go za użycie owych słów, twierdząc, że chciał on obrazić osoby niepełnosprawne umysłowo.
Co do ogólnej postawy p. Korwin-Mikkego do niepełnosprawnych; to za czym on jest to m.in. rzeczy następujące. Po pierwsze, szanse dla uczniów niepełnosprawnych na naukę w takich warunkach, by ich ułomności nie przeszkadzały, lub by można było je jakoś obejść (np. powiększony druk na sprawdzianach i wydłużony czas pisania). Uważa on, ze to dzieci i ich rodziny powinny decydować, a nie system. Po drugie, brak finansowania jakichkolwiek zawodów sportowych (bez względu na sprawność zawodników) z podatków. Po trzecie, dobrowolna pomoc potrzebującym zamiast socjału. P. Korwin-Mikke wyjaśnia to następująco: 'darczyńcy → wolontariusze charytatywni indywidualnie lub grupowo → potrzebujący' > 'podatnicy → urzędnicy od pobierania, rozdzielania, rozdawania podatków (każda grupa do jednej z tych czynności) + sępy chcące podwędzić coś dla siebie → potrzebujący'. To nie są puste słowa z jego strony, ponieważ sam uczestniczy w takiej formie pomocy. M.in. w lutym 2014r. dal pieniądze na zakup sprzętu komputerowego dla uczniów Zespołu Szkół Specjalnych nr 12 w Katowicach. Oto dowód w postaci dyplomów z podziękowaniami od Dyrektora i Rady Rodziców:
Z tego względu jego wypowiedź z Poznania można przetłumaczyć następująco. Osoby upośledzone umysłowo w znaczeniu medycznym nie wybrały sobie tej choroby same, dlatego same osoby należy szanować i nie wolno na nie burczeć, itp.. Natomiast nie nadają się one do uczestnictwa w poważniejszych konwersacjach - jak (my podamy już skrajny przykład) dyskusje o mechanice kwantowej - bo i one sobie tu nie poradzą, i innym to nie pomoże. Dlatego wtedy nie należy traktować serio ich SŁÓW, Główny nurt wykorzystuje przyzwyczajanie nas do traktowania słów takich osób serio, byśmy potem traktowali serio słowa osób zdrowych umysłowo, ale zwyczajnie głupich lub udających głupich - tu: dojących nas od ponad 20 lat polityków i forujących ich mediów.
Praktycznie od urodzenia m.in. niedowidzę. Od podstawówki do liceum chodziłam do szkół z oddziałami integracyjnymi, ale nie miałam prosto z integracją z innymi uczniami. Oczywiście, nie mogę zarzucać wszystkim, część z nich była naprawdę tolerancyjna, przyjazna i pomocna - dlatego tę grupę dzieci miło wspominam. Jednak jeszcze inna część była taka, że nierzadko dochodziło do przykrych sytuacji (głównie z chłopcami, dziewczyny były zazwyczaj w porządku), kończących się nie raz interwencją moich rodziców. Tak właśnie skończyła się np. jedna sytuacja w podstawówce, kiedy jeden kolega chodził za mną i stroił do mnie pogardliwe miny, a gdy mu się postawiłam i oddalam mu, to popchnął mnie na ścianę. Na szczęście nic poważnego mi się nie stało, ale byłam w szoku i wylądowałam u pielęgniarki. Od liceum sytuacja zaczęła się poprawiać, a teraz na studiach jest już dobrze. Jeśli chodzi o edukację, to nauczyciele (obecnie robią to wykładowcy na uczelni) pomagali mi w dopasowaniu formy nauki tyle ile mogli i na ile pozwalał regulamin szkoły (u mnie m.in. materiały tekstowe z powiększoną czcionką). Z uczelni wracam zazwyczaj sama - i generalnie jeżdżę znanymi trasami sama - autobusem. Ludzie na przystankach pomagają mi w razie czego odczytać numer autobusu i rozkład jazdy, a pasażerowie w autobusie ustępują mi miejsca (jeżdżę z białą laską, by było wiadomo, że niedowidzę).
(...) Może się to wydać kontrowersyjne, ale ja osobiście zgadzam się z poglądami prezesa Korwin-Mikkego. Niestety, bardzo dużą rolę w ich interpretacji odgrywają media, które często przekłamują i manipulują wypowiedziami pana prezesa. Prezentuje się je często w oderwaniu od kontekstu, przez co są one niezrozumiałe i błędnie interpretowane przez społeczeństwo. Nie da się ukryć, że prezes Korwin-Mikke jest ekscentrykiem i w bardzo charakterystyczny sposób przekazuje swoje poglądy, ale absolutnie nie jest tak, jak zdają się sugerować media i niektórzy politycy, że prezes wyśmiewa się z osób niepełnosprawnych i chciałby je odizolować od reszty społeczeństwa. Nie jest to absolutnie prawdą! By się o tym przekonać, wystarczy chociażby zajrzeć do pisanych przez Korwin-Mikkego tekstów. A może nawiązalibyśmy do jakiejś konkretnej wypowiedzi?
(...)Tu trzeba wziąć pod uwagę fakt, że panu prezesowi chodziło w dużej mierze o dzieci z niepełnosprawnością intelektualną. Sam chodziłem do szkoły, gdzie była klasa integracyjna i również nie popieram tego typu rozwiązań. Moim zdaniem powinno być tak, że gdy dziecko jest zdolne, to powinno otaczać się jak najzdolniejszymi, by istniała między nimi konkurencja, co pozytywnie wpłynie na rozwój właśnie tych najzdolniejszych i najbardziej ambitnych. A jeżeli wrzucimy do jednej klasy dzieci sprawne intelektualnie z dziećmi z poważnymi problemami z nauką, to oczywiste jest, że wysiłki pedagogów i nauczycieli skupiają się na tych ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, w związku z czym pozostałe dzieci mogą być stratne. Uważam, że przymusowa integracja osób niepełnosprawnych intelektualnie jest szkodliwa. Trzeba jednak podkreślić, że w przypadku niepełnosprawności fizycznej ten problem nie istnieje – pan prezes mówi wyraźnie, że jeśli ktoś np. porusza się na wózku, to nie ma żadnych przeciwwskazań, by uczęszczał do jednej szkoły ze zdrowymi dziećmi. Powinna panować w tym względzie całkowita wolność wyboru i to rodzice powinni móc decydować o tym, do jakich klas i jakich szkół zostaną posłane ich dzieci. (...)
Witold Wawszczak
Tomasz Pawłowski
- Z niepełnosprawnością na liście Korwin-Mikkego - wywiad z Mateuszem Puckiem [opublikowany 12.05.2014]
- https://www.youtube.com/watch?v=PPtZ4bV9Kvo
- Wybory 2015: Inwalidka z listy KORWiN [opublikowany 7.10.2015] Kol. Joanna w tamtejszych swoich komentarzach do niego, które podpisała swoim imieniem i nazwiskiem, zamieściła linki do swoich następujące publikacje: o wypowiedziach p. Korwin-Mikkego na temat niepełnosprawnych i inne tematy (zawsze przytaczając w nich oryginały jego wypowiedzi i ich źródła), oraz w jakim konkretnie systemie będzie lepiej, a w jakim gorzej, niepełnosprawnym i innym potrzebującym.
- https://www.youtube.com/watch?v=XW1AI9FDdnA
- Audycja z dnia 8 pazdziernika 2015 o problemie z integracją niepełnosprawnych intelektualnie Tu znajomy kol. Joanny komentuje wywiad z nią z niepełnosprawni.pl i na tym tle opowiada m.in. o niej, p. Korwin-Mikkem i integracji sprawnych i niepełnosprawnych, wspierając to i owo własnymi doświadczeniami.
- Audycja z 15 października 2015 o złodziejach i PFRON-ie
- Bardzo polityczna audycja z 22 października 2015
- Audycja z 29 października 2015 bardzo ostra politycznie
- Audycja z 5 listopada 2015 o rodzicach osób niepełnosprawnych, jest bardzo gorąco
- Audycja z 19 listopada 2015 o pracy dla osób niepełnosprawnych
- integracji bez znieczulenia, audycja z 4 lutego 2016 Tu m.in. komentarze na temat wypowiedzi p. Korwin-Mikkego w Poznaniu.
Kol. Joanna była też obecna na jego premierze 9 października w Warszawie. Krótki fragment z nią znajduje się wśród wywiadów z tego wydarzenia:
Pozdrawiamy,
- Autor: chemik87
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 3156
Alternatywą dla szczepień jest budowa odporności za pomocą odpowiedniej diety - uważa Elżbieta Dąbrowska, pediatra i lekarz rodzinny, która nawet na emeryturze nadal leczy pacjentów.
Swoim pacjentom nie zaleca Pani szczepionek?
Nie. Uważam, że odporność organizmu można zbudować w inny sposób. Sama zaczęłam szczepić swoje dzieci, ale kiedy bardziej zainteresowałam się tym tematem, zrezygnowałam ze szczepień w ogóle. Na szczęście, dawne szczepionki były bardziej prymitywne i nie zawierały tylu dodatków, co dzisiejsze. Namawiam za to dzieci, żeby nie szczepiły moich wnuków.
Czy jest to zgodne z wiedzą medyczną?
Tak. Chciałam to szczególnie podkreślić, że to, co mówię jest zgodne z aktualną wiedzą medyczną. Czytam prasę naukową, branżową, to stamtąd czerpię swoje wiadomości. Regularnie czytam "Pediatrię po dyplomie", "Pediatrię polską" i inne periodyki polskie i zagraniczne. Okazuje się, że najnowsze badania często dementują powtarzane przez lata, utarte przekonania. Zresztą, po II wojnie światowej ludzie chcieli wszystkiego dużo i szybko. Ta wiedza, która wtedy była podawana, nie była do końca potwierdzona, udowodniona. Dopiero teraz to się zmienia.
Dlaczego więc większość lekarzy zaleca szczepienia przeciw grypie?
Czytam i takie opracowania. Proszę zwrócić uwagę na konflikt interesów. Większość badań, które mają udowodnić skuteczność lub bezpieczeństwo szczepionek, jest sponsorowana przez producentów tych leków. Zdarza się, że ta informacja jest podana przy artykule.
Jeśli więc nie szczepionka to co? W jaki sposób przetrwać sezon jesienno-zimowy bez chorowania?
Trzeba budować odporność organizmu, a odporność buduje się powoli. Reakcja organizmu na dostarczane produkty nie będzie natychmiastowa, jak w przypadku szczepionki. Ale trzeba pamiętać, że podawanie szczepionek prowadzi do wyczerpania układu krwiotwórczego. W końcu dochodzimy do punktu, w którym zamiast stymulowania, mamy wyczerpanie. Dlatego dzieci szczepione częściej chorują. Ich układ odpornościowy jest słaby, nie ma siły, żeby się bronić.
Jak budować odporność i ile czasu potrzeba, żeby osiągnąć efekty?
Ja swoim pacjentom polecam suplement diety zawierający unikalną kompozycję ziół, który wspomaga układ krążenia oraz lakcid, który dba o prawidłowy skład flory bakteryjnej jelit. Do tego zioła, imbir, rozgrzewające przyprawy. A przede wszystkim, codzienna troska o zdrowie, unikanie produktów alergizujących, niezgodnych z naszym kodem genetycznym. Pamiętajmy, że w przypadku szczepionek, małymi pieniędzmi rujnujemy duże zdrowie, a potem, żadne duże pieniądze nie pozwolą nam na odkupienie nawet małego zdrowia.
Źródło: gloswielkopolski.pl
Kontrrewolucja informacyjna!
Masz ciekawe informację? Zarejestruj się i podziel się nimi!
Wystąp z inicjatywą i zostań liderem OMON-u w swoim mieście! Poszukujemy chętnych do współpracy na zasadzie oddolnego i niezależnego dziennikarstwa. Zbudujmy wspólną strukturę wiadomości regionalnych!
Kontakt:
"Zbuduj z nami naszą nową rzeczywistość".
https://www.youtube.com/watch?v=PFGbcwe7kec |
OMON - skr. OUR MEDIA & OUR NEWS
0% Cenzury i Propagandy
50% Zysków dla Najaktywniejszych Użytkowników
100% Otwartego i Oddolnego Dziennikarstwa
OMON.pl to pierwszy portal informacyjny tego rodzaju w Polsce. Dzieli się ze swoimi najlepszymi użytkownikami połową zysków(50%) uzyskanych z reklam i darowizn pod koniec każdego roku kalendarzowego.
Jest to nowatorska koncepcja otwartego i oddolnego dziennikarstwa, gdzie każdy ma szansę zamieścić dowolną wiadomość, materiał filmowy, zdjęcie itp.
Każdy zarejestrowany użytkownik ma również szansę ocenić dany artykuł i materiał, który przypadł mu do gustu i zasłużył na upublicznienie po przez przyznanie medalu. Użytkownicy z największą liczbą uzyskanych medali pod koniec roku kalendarzowego dostają odpowiedni procent z dochodów portalu, odpowiadający ich miejscu rankingowemu.
Charakter portalu odpowiada strukturze wojskowej, gdzie uzyskuje się odznaczenia i stopnie wojskowe, za określone działania związane z aktywnością na portalu jak i poza nim. Im większy stopień wojskowy(odpowiadający określonej liczbie medali), tym większe możliwości, uprawnienia i oddziaływanie w jakim kierunku ma się rozwijać portalu OMON.pl. Za wybitne osiągnięcia i od stopnia podoficerskiego można otrzymać odpowiednie odznaczenia i szarże do rąk własnych.
Portal ma stanowić alternatywę i przeciwwagę dla obecnych mediów głównego nurtu, gdzie informacje i wiadomości są kierowane i zatwierdzane odgórnie.
Portal OMON.pl daje całkowicie wolną rękę swoim użytkownikom, nie cenzuruje kontrowersyjnych treści, czy ciężkich tematów, które nie są poruszane przez mainstreamowe media, celowo bądź nie.
OMON ma na celu zintegrować wokół siebie wszystkie niezależne środowiska, witryny, blogi, dziennikarzy, aby zbudować i wykreować zupełnie nową rzeczywistość, jak i jakość w polskiej przestrzeni medialnej.
Zapraszam do rejestracji pod moim linkiem polecającym.
http://omon.pl/index.php/rejestracja?invitecode=chemik87
Jeżeli posiadasz Facebooka zapraszam do polubienia fanpage'a pod adresem:
https://www.facebook.com/OmonPL