Idziemy więc na wojnę. Tzn.oficjalnie nasi rządzący na żadną wojnę nikogo nie posyłają, ale manewry dookoła tego czynią niesamowite. Gdyby połowę tej energii jaką marnują na szerzenie rusofobii i kolejnych zasłon dymnych, poświęcili na rzecz polityki gospodarczej to bilibyśmy Europę na głowę. Jednakże wiele sektorów naszej gospodarki zostało niemal całkowicie zlikwidowanych, aby nie stwarzać konkurencji, więc nie spodziewajmy się, że rząd skieruje swe siły na to za co się mu płaci.
W jakim celu niemal każdego dnia słyszymy choćby przelotnie, że należy wysłać Ukrainie broń, węgiel,pieniądze, amunicję,wojsko, broń, pieniądze i jeszcze więcej pieniędzy? Myślę, że chodzi o sondowanie opinii publicznej "a co byście powiedzieli gdyby(...)", gdyby co? Temat wsparcia władzy kijowskiej ma nam zbrzydnąć, ma stać się chlebem powszednim,ma nas znudzić. Ma nas drażnić jego częstotliwość, mamy nie chcieć o tym słyszeć, mamy być obojętni na tę kwestię- do tego stopnia, że kiedy już władza oficjalnie powie " wiecie,wysłaliśmy tam troszkę amunicji, zaledwie kilka ton-na początek" to my jako społeczeństwo zrobimy to co zawsze: coś pomarudzimy i machniemy ręką. Zapewne jakiś temacik zastępczy się pojawi- to napewno. Jest też możliwość, iż sondaże wykażą ( a już one potrafią wykazać!), że wolą narodu jest wysłać na wschód wszystko co się da. Rząd będzie mógł radośnie przyznać: " się dobrze składa, bo my już wysłaliśmy" i głupi uśmiech faceta od krzesła.
Najprawdopodobniej będzie jednak jak z więzieniami/lotniskami CIA: dowiemy się długo, długo po fakcie, a obecni włodarze odmówią złożenia wyjaśnień, bo tajemnica państwowa- o ile do tego czasu nie uciekną strategicznie do Australii.
Słyszymy też, że Naród nasz jest gotowy do wojny, on chce wojny- przecież w jakim celu powstają coraz to nowsze grupy paramilitarne? Cóż...sęk w tym, że grupy takie zawsze powstawały pomimo władzy.Pamiętam jak dawno temu jeden z oddziałów kombatantów Narodowych Sił Zbrojnych miał plan otwarcia podwojów dla młodzieży i miało to być zorganizowane na wzór wojskowy: plan ustawy był i nagle nieoczekiwanie PiS oddał władzę, grzebiąc wiele snów milionów ludzi. Dziwne?
Młodzież zawsze fascynowała siła, mundury, broń i nie ma w tym żadnej zasługi rządu,który przecież zrobił z polskiej armii przytułek dla generałów, urzędników i sprowadzając ją do roli atlantyckich najemników, a raczej chłopców na posyłki. Pani/Panno Kopacz,ja też byłem w takiej grupie: w Strzelcu dokładnie, zanim stał się on "modny". Ćwiczyliśmy i w życiu nie zgadniecie co;). Ćwiczyliśmy i gdyby ktoś nas zapytał, czy ćwiczymy, aby bronić Polski przed rosyjską napaścią to jednym tchem odparlibyśmy: Tak! I na tym samym wydechu odparlibyśmy, że tak samo będziemy bronić Polski przed KAŻDYM kto śmiałby naruszyć jej święte granicę. Może dziennikarze szczerzący pryszcze do kamery przebiegną się po tych "paramilitarnych" grupach, które tak lubią pokazywać i zadadzą im pytanie, czy ćwiczą, aby obronić Polskę także od zbrojnej interwencji Unii Europejskiej. Odpowiedz: Tak, albo Nie.
Jeżeli mamy być gotowi do wojny to proszę bardzo: Przysposobienie Obronne z programem wojskowym od gimnazjum, wychowanie fizyczne 6godzin tygodniowo i to obowiązkowo, legalność stowarzyszen paramilitarnych, dotacje do strzelnic, szeroki dostęp do broni palnej. Na początek. Nie da się? Bo co? Demokracja? Przecież to demokracja,zwłaszcza w wersji amerykańskiej, odmienia słowo wojna na wszelkie możliwe sposoby i delektuje się nim na każdym kroku,więc gdzie jest problem? Że komuś mogą nerwy puścić pewnego dnia i kilkanaście milionów ludzi może skierować broń nie tam gdzie sondaże chciały?
Nie widzę żadnego problemu