0fbd6572f5cd266e4b29b3ca2db749be 7289c


Gdzie nie spojrzeć - stalinowskie dzieci. To jest stary układ - komuniści, kolaboranci i służby


- tak zatytułowano wywiad, który „Gazecie Polskiej” udzielił Wojciech Cejrowski.

Podróżnik w rozmowie z Joanną Lichocką dzieli się spostrzeżeniami na kilka tematów. Wraca między innymi do sprawy spalenia tęczy na Placu Zbawiciela podczas Marszu Niepodległości:

Spalenie tęczy… można różnie odbierać: jest aspekt religijny, czyli bluźnierstwo, jest światopoglądowy, jest kulturowy, jest estetyczny… To dziełko nie było „artystyczne”, tylko zwyczajnie brzydkie; pospolite i bez wyobraźni. Teraz jest lepsze. Teraz na pewno ma w sobie więcej ze sztuki, bo 11 listopada odbył się performance z ogniem, a teraz jest kolejny performance z zawieszaniem kwiatów. Dopiero po 11 listopada ta rzecz, ta tęcza, ożyła i nabrała walorów dzieła sztuki. Co nie zmienia faktu, że stanowi bluźnierstwo i należy ją usunąć

- ocenia Cejrowski.

Na uwagę dziennikarki „Gazety Polskiej”, że zniszczenie tęczy jest aktem wandalizmu, który jest po prostu źle odbierany przez ogół społeczeństwa, podróżnik nie krył zdziwienia:

Palenie ruskiego czołgu na Węgrzech w roku 1956 to też wandalizm? Zależy, kto ten czyn ocenia. Głaskanie Moskwy nie ma sensu, a upokorzenie Polski, o którym Pani mówi, jest bardzo dobre w dłuższej perspektywie. Polacy nie lubią być upokarzani, szczególnie przez Moskala. Pojawia się więc teraz irytacja (pozytyw!) i spostrzeżenie, że PO to lizusy, którzy nie potrafią lub nie chcą radzić sobie z takimi prostymi sprawami

- tłumaczy i dodaje, że MSZ na pretensje Rosjan powinien przypomnieć kilka zbrodni bolszewickiego i komunistycznego reżimu.

Cejrowski nie ma też złudzeń co do tego, kto sprawuje w Polsce władzę:

To jest stary układ: komuniści + kolaboranci + tajne służby i oni Polaków o nic nie pytają - oni dzierżą władzę

- ocenił podróżnik.

W rozmowie powrócił również temat katastrofy smoleńskiej i tego, w jaki sposób ukształtowała ona polskich obywateli. Cejrowski nie chciał się jednak wdawać w socjologiczne oceny:

Za wcześnie dla mnie. Najpierw wrak do domu, najpierw śledztwo, najpierw winowajcy i wyroki, a dopiero potem wiersze i symbole. (…) Na Katyń czekaliśmy pół wieku i nadal jeszcze trochę grzebiemy się w papierach. Ale przynajmniej mamy pewność, że Katyń to ludobójstwo i że winę ponoszą Ruscy, a nie Szkop. Smoleńsk, być może, też potrwa pół wieku. Ważne, byśmy nie ustali w wysiłkach

- stwierdził.

A reakcje mediów, strony lewicowo-liberalnej i warszawskich salonów?

Plwać na to, łaskawa Pani!

- spuentował Cejrowski.

Poniżej fragment programu Jana Pospieszalskiego „Warto rozmawiać” poświęcony zbrodniom komunistycznym. 
 
 
Źródło: „ Gazeta Polska" / wpolityce.pl (opublikowano: 27 listopada 2013 · aktualizacja: 27 listopada 2013)