imam 4a1a9

Przewodniczący Rady Naczelnej Ligi Muzułmańskiej w Polsce Ali Abi Issa porównał niechęć wobec jego środowiska do antysemityzmu sprzed II Wojny Światowej. Twierdzi, że nie akceptuje przemocy, a jednocześnie opowiada się za karą śmierci za odstępstwo od islamu.


Polscy przewodniczący środowisk muzułmańskich odcinają się od terrorystów i potępiają zamachy we Francji. Twierdzą, że islam nie ma nic wspólnego z przemocą, a oni takowej nie akceptują.

„Przemoc w islamie jest usprawiedliwiona, kiedy wyznawcy są w pozycji defensywnej, a przecież w islamie nie ma przymusu przyjmowania wiary” – mówił Ali Abi Issa w wywiadzie dla Gazety Wyborczej.

Problem polega na tym, że Abi Issa uznaje brak przymusu przyjmowania wiary, aczkolwiek nie dopuszcza możliwości apostazji, czyli odstępstwa od wiary.

W 1999 roku, w zbiorze „Czterdzieści hadisów imama Nałałiji” Abi Issa akceptuje karę śmierci dla apostatów.

„Ostatnim przypadkiem pozwalającym na wydanie wyroku kary śmierci jest odejście od wiary” „Kto odszedł od wiary, to jego karą jest śmierć” – pisze w komentarzu do hadisów Abi Issa.

Dla Alego Abi Issy apostatą jest każdy człowiek, który przestał wierzyć w jeden z pięciu fundamentów islamu.

„Jest to postawa związana z zachowaniem zupełnej czystości w społeczeństwie islamskim” – pisze szef Ligi Muzułmańskiej. Pomimo powyższych stwierdzeń, sam uważa, że jego „nurt to umiarkowany islam. Nie uznaje on przemocy”. – komentuje sens tak surowych kar. 
 
[youtube}https://www.youtube.com/watch?v=D-XL4iojw6o{/youtube} 
 
Źródło: pikio.pl