Na północ od Doniecka znajduje się miasto Gorłówka. Obecnie jest ono celem/miejscem ciężkich walk pomiędzy siłami powstańczymi, a ATO. Dzisiaj będzie inaczej,bez moich zdjęć- nie było mnie tam. Prześledziłem doniesienia i obraz sytuacji maluje się znajomo- miasto podzieliło los Doniecka. O ile jednak w stolicy anarchia zniszczenia dopadła w głównej mierze zewnętrzne obszary, o tyle Gorłówka jest wyolbrzymieniem dzielnicy Kijowskiej,Piotrowskiej....Pokazywałem wam filmy jak ludzie żyją w podziemnych schronach-często bez prądu, bieżącej wody, bez lekarstw,często głodując. W tym wszystkim znajdują się dzieci,kobiety, staruszkowie- rzadko widać mężczyzn,ci walczą, żeby powstrzymać te szaleństwo. Gorłówka, Uglegorsk, Debalcewo,Nikiszyna-wielu ludzi nie chciało, bądz nie mogło się ewakuować i teraz mieszkają we własnych piwnicach,bądz schronach dzieląc resztki ciepła, skrawki jedzenia i choroby pomiędzy np.50 innych niczemu niewinnych ludzi. Infrastruktura miasta jest zniszczona, bezimiennymi bohaterami są ludzie z ekip naprawczych- pod ogniem idę walczyć, ale walczyć ze zniszczeniami, po to, aby chociaż na chwile ludzie mogli się ogrzać, mogli się umyć. Na chwile, bo wkrótce kolejna rakieta uderzy w strategiczne cele: ciepłownie, rury z wodą... .

Screen Shot 02-08-15 at 07.05 PM
Strach. Strach i tragedia humanitarna są tutaj bronią. Większość ludzi nie myśli o walce,musi myśleć za to o tym co zjedzą jutro ich dzieci, skąd wziąść lekarstwa,kiedy córeczka dostanie zapalenia płuc. Co zrobić kiedy w szpitale trafiają Grad-y, kiedy wychodząc po wodę można zostać na ulicy na zawsze? To ludzi przeraża, przerasta- oni nie będą protestować, oni popadną w nicość,wojna zabije ich duszę. To wszystko widzą żołnierze myślicie, że łatwo jest patrzeć w obojętne oczy dziecka? Że kiedy ono płacze ze szczęścia jak dostanie talerz zupy,to nie łapie za serce? Nie chce się płakać? Pomnóżcie to przez setki sytuacji,setki dzieci, rodzin,tysiące zniszczeń- każdego dnia. Nigdy nie spojrzycie na świat tak samo.
Trwa zawieszenie broni,na miasto spada mniej pocisków.W Gorłówce byli przed wojną także Polacy, może uda się coś dowiedzieć o ich losie. Jeżeli wszystko pójdzie po mojej myśli toza kilka dni tam pojadę-póki jeszcze są tam ludzie.Żywi ludzie

http://tragediadonbasu.net/?p=217