Putin grozi publikacją dowodów z 9/11 świadczących o zaplanowanej przez rząd USA 'operacji fałszywej flagi'
HOT! ODSŁONY: 3277- Autor: chemik87
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 3277
Amerykańscy eksperci uważają, że choć relacja Stanów Zjednoczonych z Rosją znalazła się w najgorszym punkcie od czasów Zimnej Wojny, to jak na razie Putin nie przysporzył Obamie większych kłopotów. Według nich, to „cisza przed burzą”. Putin zamierza uderzyć raz, ale za to porządnie. Rosja przygotowuje się do publikacji dowodów świadczących o powiązaniach amerykańskiego rządu i służb specjalnych z zamachem 11 września 2001. Wśród nich znajdą się zdjęcia satelitarne.
Opublikowany materiał może udowodnić udział rządu amerykańskiego w atakach z 11 września, oraz to, że manipulacja opinią publiczną po tym wydarzeniu okazała się niezwykle skuteczna. Zamach 9/11 zaplanowały amerykańskie władze, ale jego wykonanie zlecono siłom zewnętrznym, po to, by wyglądało to jak akt agresji terrorystów na Stany Zjednoczone i ich obywateli. Powodem tego i oszustwa, i, co gorsza, morderstwa własnych obywateli, były interesy amerykańskiego przemysłu naftowego.
Dowody Rosji wskażą jasno, że Ameryka nie stroni od tworzenia „operacji fałszywej flagi”, skierowanej przeciwko własnym obywatelom, tylko po to, by otrzymać zielone światło na interwencję militarną zagranicą. W przypadku zamachu z 11 września rozstrzygającym dowodem mają okazać się zdjęcia satelitarne.
Jeśli plan Putina się powiedzie, na światło dzienne wyjdzie nieoficjalna polityka amerykańskiego rządu związana z „walką z terroryzmem”. Wiarygodność władz amerykańskich zostanie podważona, a na ulice wyjdą tłumy protestujących.
A wtedy, jak będą wyglądać Stany Zjednoczone na arenie politycznej? Ich pozycja lidera w walce przeciwko terroryzmowi okaże się całkowicie niesłuszna. To z kolei, może okazać się korzystne dla islamskich terrorystów i różnych bandyckich krajów… W przypadku takiego rozwoju sytuacji, nie zapowiada się na szczęśliwy koniec – ostrzegają eksperci.
Tłumaczenie tekstu z obrazka: "Nie jestem teoretykiem spiskowym. Jestem pilotem sił powietrznych. I bazując na własnym doświadczeniu, historia opowiedziana nam na temat 9/11 nie dodaje się.
Źródło: wolna-polska.pl /pravda.ru
Tłum. Xebola
Materiał video:
https://www.youtube.com/watch?v=Cb-RRFd17Vs |
- Autor: Dawid Hudziec
- Kategoria: WIADOMOŚCI
- Odsłony: 1879
Zmieniło się w ostatnich miesiącach bardzo wiele. Jeszcze kiedy wyjeżdzałem do Doniecka to dominowała pośród ludzi postawa biernego odbioru tego co się dzieje na wschodzie. Absurdalność medialnych przekazów kwitowano przeważnie wzruszeniem ramion, a w radykalniejszych sytuacjach zmianą kanału. Na którym przeważnie prezentowano dokładnie to samo. Pośród wszystkich za/przeciw polskiego odbioru sprawy noworosyjskiej nie podkreśla się tego co dla Polaków powinno być najważniejsze,bo o ich los tutaj chodzi. Czy Noworosja stanie się nowym Naddniestrzem,czy wejdzie w skład Federacji nie ma, aż takiego znaczenia jak to, że toczy się obecnie regularna batalia o nasze umysły. Po jednej stronie ringu mamy armię telewizji i prasy,wspieranej przez niegłosowane ustawy i fundacje wzajemnego obrotu gotówki, po drugiej stronie do walki staje...nikt. Niemal przy każdej okazji mówi się jak to rosyjska propaganda próbuje zdominować polskie dusze, a Dugin (margines większy niż Macierewicze) ma za swój święty cel zniszczenie Polski. Tymczasem rosyjskie media właściwie polski odbiorca nie interesuje. Zaryzykuję stwierdzeniem, że jest im wręcz kompletnie obojętne co się u nas mówi- oczywiście ciężko nie skorzystać ze schetynizmów.
Dla Rosji Polska jest jakimś europejskim folklorem politycznym,doskonale zdają sobie sprawę, że Warszawa własnej polityki nie prowadzi i należy rozmawiać dalej: z Berlinem, Paryżem. Rzeczypospolita jest dla mediów wschodnich tylko obrazem unijnej forpoczty, głośnej, ale bez politycznego znaczenia.
Narożnik pozostaje nieobsadzony,ponieważ skoro my nie chcemy walczyć o siebie to dlaczego miałby to zrobić ktoś inny? "Ani zachód, ani wschód nie wydobędzie Polski(...). Może jednak zawalczymy? Stawka jest wysoka- Polska jest forpocztą unijnego świata, ale równie dobrze może stać się frontem zniszczenia "tego".Jak niegdyś Polska przyczyniła się do rozpadu sowieckiego sojuszu, tak może stać się zarzewiem rozpadu atlantyckiego sojuszu.
Dlatego media zasypują nas lawiną propagandy,aby jasno postawić warunki gry: albo Unia, albo Rosja. Nie tędy droga, Polski interes jest nad Wisła, a nie Renem,bądz Wołgą. Sami powinniśmy decydować o swoim losie, podczas kiedy politycy sprzedali naszą niepodległość- śmią twierdzić, że tejże nieboszczce zagraża euro-azjatyzm. Może i zagraża, nie witam międzynarodówek z entuzjazme. Jednak najpierw trzeba mieć czegoś bronić.
Można pałać miłością do zachodu i tego co zdaje się reprezentować. Nie daje to jednak mandatu do takich manipulacji jakimi posługują się dzisiejsze dzienniki- nie tyle co jednostronny przekaz, ale wręcz nachalnie "objawiony".To, że informacje się wykluczają, a przekazanie czegokolwiek co nie jest uwielbieniem dla Ukrainy wiąże się już ze znanymi określeniami. Jak więc prowadzić kampanię odfałszowania, urealnienia tego wszystkiego co wiąże się z tą wojną?
Jak pokazać ofiary ukraińskich celowych ostrzałów i beznamiętnie stwierdzić, że to ludzie strzelają do swoich rodzin/bliskich/sąsiadów? Słynna fraza"ktoś"? Nie kpijmy sobie z faktów.
Dla większości ludzi sprawa Noworosji jest jasna: nie interesuje ich.Co najwyżej posłużą się gotowym schematem myślowym, który nie wytrzymuje najdrobniejszej próby. Ludziom zwyczajnie nie zależy już na polityce, zwłaszcza ukraińskiej.Jednak natrętna propaganda zrobiła swoje, wielu mimo-woli zastanowiło się dlaczego za wszelką cenę lansuje się jeden niepodważalny obraz, za którego krytykę traci się pracę? I coraz więcej ludzi dostrzega, że w mediach są wyłomy- coraz większe,wystarczy tylko spojrzeć i okaże się, że nie wszystko jest takie jak główne danie podane wygodnie na tacy.
Toczy się wojna, ale w jej cieniu toczy się nie mniej krwawa walka o to jak daleko w społecznej manipulacji można się posunąć. Dzisiaj powstańców nazywają terrorystami, a jutro to może nas tak nazwą.
Wywołanie wojny w Europie sposobem USA na zapewnienie sobie pozycji światowego hegemona
HOT! ODSŁONY: 3348- Autor: chemik87
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 3348
Coraz więcej polityków europejskich zwraca uwagę, że w interesie USA jest rozpętanie wojny w Europie. Właściwie już się to udało, bo wojna na Ukrainie trwa i możemy już tylko oczekiwać z niepokojem na moment gdy niechybnie dotrze do naszego kraju.
Trzeba przyznać, że w naszej części świata wszystko idzie w takim kierunku jakby komuś bardzo zależało na rozpętaniu wojny. Chyba już tylko niepoprawni optymiści nie wierzą w to, że któregoś dnia możemy się dowiedzieć z serwisów informacyjnych, że nasz kraj znowu stał się terenem działań wojennych.
Aby zrozumieć co się dzieje trzeba przywołać tak pogardzaną obecnie historię. Zarówno w trakcie, jak i po drugiej wojnie światowej, Polska była traktowana jak państwo niepoważne. Przypomnijmy, że zdradzili nas nasi zachodni sojusznicy, co i tak tylko chwilowo uspokoiło działania wojenne w Europie. Było to tylko kupowanie czasu i potem wojna w jakiejś formie zawitała do prawie wszystkich europejskich stolic.
Gdy 70 lat temu działania wojenne na naszym kontynencie się skończyły, znowu nas zdradzono wpychając Polaków, rzekomych aliantów, którzy ginęli na wszystkich frontach, pod jarzmo kolejnego totalitaryzmu. Oczywiście największe zniszczenia wojenne dotknęły nasz kraj i do dzisiaj nie zapłacono nam żadnych kontrybucji. Czy tym razem będzie podobnie? Obecna sytuacja międzynarodowa bardzo przypomina tą sprzed II wojny światowej. I tak jak wtedy, tak i teraz nasz kraj znowu stał się pionkiem w rozgrywkach mocarstw.
Trzeba sobie uzmysłowić, że kryzys na Ukrainie nie powstał spontanicznie, jak to się nam przedstawia w reżymowych mediach. Była to zaplanowana akcja służb specjalnych mocarstw takich jak USA i Izrael. Zrobiono to zresztą już drugi raz, bo nie zapominajmy z epizodem z "pomarańczową rewolucją". Trzeba być ślepcem, aby nie widzieć licznych dowodów wskazujących na to, że Ukrainę zdestabilizowano celowo, aby wciągnąć do wojny Rosję i uczynić z niej wroga światowej opinii publicznej.
Ze pewnych względów, światowemu hegemonowi, USA, może zależeć na rozpętaniu wielkiej wojny w Europie. Jak poprzednio tak i teraz, jej front ma być na terenie naszego kraju, który ponownie przeznaczony jest do zniszczenia. Niektórzy sugerują, że wybuch wielkiej wojny z Rosją w Europie jest bardzo na rękę USA, ponieważ pozwoli im na utrzymanie dominującej pozycji na świecie.
Nie da się ukryć, że Stany Zjednoczone wychodzą umocnione po każdej wojnie światowej. Stało się tak zarówno po I i II wojnie światowej i stan ten trwa do dzisiaj. Teraz gdy Rosja otwarcie kwestionuje amerykańskie przywództwo na świecie nagle okazało się, że czas na kolejną wojnę, która zwiąże armię rosyjską w konflikcie europejskim. W konsekwencji osłabi to pozycję międzynarodową zarówno Rosji jak i UE.
Jeszcze jakiś czas temu politycy zapewniali w mediach, że żadna wojna nam nie grozi i są to absurdalne pomysły. Teraz wszyscy brzmią zupełnie inaczej. Po rozmowach Merkel-Hollande-Putin wiemy tyle, że Rosja zaproponowała linię demarkacyjną trwającego konfliktu, ale na granicy z Polską. Nie powiedziano na której, wschodniej czy zachodniej. Z kolei prezydent Hollande oświadczył, że jeśli nie dojdzie do porozumienia to "będziemy mieli wojnę".
Samotna misja europejskich przywódców bez wiedzy USA wskazuje na to, że Niemcy i Francuzi zdają sobie sprawę z powagi sytuacji i z tego, że jesteśmy rozgrywani przez mocarstwo zza oceanu. Polska w tym wszystkim jawi się jako amerykański koń trojański w Europie i tak jest określana w rosyjskich mediach. Oczywiste jest, że ewentualny konflikt USA-Rosja skończy się dla naszego kraju tragicznie. Nie można wykluczyć nawet ataku jądrowego.
Jak już wielokrotnie na tych łamach pisaliśmy atak na któregoś z nowych członków NATO, będzie de facto końcem sojuszu i taki cel ma Rosja. Nie można się łudzić, że atak na Polskę zostanie odebrany na zachodzie inaczej niż ten z września 1939. Skończy się na wyrazach oburzenia i nawet jeśli potem NATO będzie jeszcze istnieć to wszyscy zrozumieją, że pakt jest fikcją.
Zrzut ekranu z "pomyłką" CNN
Źródło: zmianynaziemi.pl
https://www.youtube.com/watch?v=nnFgUokx7Hs |
- Autor: chemik87
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 6178
Wszyscy, którzy chcą przejść przeszkolenie wojskowe mogą zgłaszać się do WKU najbliższych swego miejsca zamieszkania. Warunki? 18 lat, niekaralność, obywatelstwo polskie, uregulowany stosunek do służby wojskowej i wykształcenie co najmniej gimnazjalne.
www.zachod.pl
Wojsko Polskie szacuje, że przyjmie w tym roku 5,7 tys. ochotników. Jednakże nie wyklucza, że liczba ta może wzrosnąć, wszystko zależy bowiem od skali zainteresowania szkoleniami. Pojawienie się w jednostce i zgłoszenie chęci przeszkolenia nie gwarantuje jeszcze przyjęcia ale wszyscy, którym się to uda mogą liczyć na przydziały mobilizacyjne.
Przyjęcia ochotników na szkolenia to nie jedyne działania jakie podejmuje w ostatnim czasie Ministerstwo Obrony Narodowej. 20 marca w Warszawie ma odbyć się konferencja z udziałem obywatelskich organizacji paramilitarnych. Zaprezentowana zostanie tam nowa koncepcja Narodowych Sił Rezerwowych. Jeśli chodzi o rezerwistów to na obowiązkowe przeszkolenia MON wezwie w tym roku około 12 tysięcy osób, w przyszłym roku liczba ta może sięgnąć nawet 38 tysięcy.
źródło: rp.pl / gazetaprawna.pl
- Autor: Inquisitor
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 2100
"17 maja 1928 roku pojawiła się nowa ordynacja wyborcza, która przyniosła likwidację resztek parlamentaryzmu. Liczbę posłów ustalono na 400. Kandydatów miały wyznaczać korporacje w liczbie 200% miejsc w parlamencie. Z tych kandydatów Wielka Rada Faszystowska wybierała 400 i podawała do publicznej wiadomości. W 3 tygodnie po ogłoszeniu listy odbywało się głosowanie. Każdy otrzymywał kartę zaopatrzoną w rózgi liktorskie i topór (godła faszystowskie) z pytaniem: „Czy zatwierdza pan listę posłów wyznaczonych przez Wielką Narodową Radę Faszystowską?” Należało napisać słowo: „tak” lub „nie”. Reszta należała do faszystowskich komisji wyborczych."
http://pl.wikipedia.org/wiki/Fasces
"Następnie symbol idei republikańskiej; w tym charakterze znajdują się w godle Francji i innych państw. Używane także jako symbol przez ruch faszystowski (stąd nazwa faszyzm)."
Czy światem rządzi ustój faszystowski? Ocenę pozostawiam czytelnikom.
Rozmowy zerwane. W przyszłym tygodniu do Warszawy przyjedzie nawet 100 tys. rolników
HOT! ODSŁONY: 2199- Autor: chemik87
- Kategoria: WIADOMOŚCI
- Odsłony: 2199
- Z tymi zdrajcami rozmawiać już nie będziemy, nie ma o czym rozmawiać – mówi szef rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski i jednocześnie zapewnia, że rolnicy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Zgodnie z jego zapowiedzią już w przyszłym tygodniu protest może się jeszcze zaostrzyć, a do Warszawy może przyjechać nawet 100 tys. osób. Do rolników mają dołączyć górnicy.
Rozmowy rolników z ministrem Markiem Sawickim zostały zerwane. Z relacji protestujących w Warszawie rolników wynika, że od razu po przedstawieniu pierwszych postulatów minister miał stwierdzić, że osiągnięcie porozumienia będzie niemożliwe.
- Na pierwsze trzy postulaty minister od razu odpowiedział „Nie”, więc wyszliśmy – tłumaczy Izdebski -Ten rząd pozna siłę rolników. Minister Sawicki musi odejść. W przyszłym tygodniu 100 tys. ludzi stanie w Warszawie – dodaje szef rolniczego OPZZ.
Po opuszczeniu budynku ministerstwa, rolnicy odśpiewali Rotę.
(fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska)
Inny przebieg wydarzeń przedstawia z kolei szef resortu rolnictwa Marek Sawicki:
- Rozmowy nie zostały zerwane – wyszła tylko część działaczy z Izdebskim na czele. Z działaczami rolniczymi, którzy zostali powołaliśmy pięć zespołów roboczych. 7 postulatów będzie zrealizowanych, 3 są w przygotowaniu, o 2 możemy jeszcze rozmawiać – tłumaczy Marek Sawicki.
Szef resortu rolnictwa przekonuje, że to "organizator dzisiejszych protestów nie wysłuchał nawet propozycji przedstawionych przez ministerstwo", ani opinii przedstawicieli pozostałych organizacji i związków rolników. Z komunikatu resortu rolnictwa wynika również, że dzisiejsze rozmowy zakończyły sie... sukcesem.
- Osiągnięciem porozumienia zakończyły się dziś rozmowy ministra Sawickiego z przedstawicielami rolników. 17 organizacji uczestniczących w spotkaniu, z którego po 20 minutach wyszli: przewodniczący OPZZRiOR Sławomir Izdebski oraz Wojciech Mojzesowicz, ustaliło z ministrem powołanie 6 zespołówroboczych. Ich zadaniem będzie wypracowanie rozwiązań dotyczących problemów na poszczególnych rynkach rolnych - czytamy w komunikacie Ministerstwa Rolnictwa.
„Marsz gwiaździsty” - tak rolnicy nazwali swój dzisiejszy protest przeciwko działaniom rządu Ewy Kopacz, a przede wszystkim ministra rolnictwa Marka Sawickiego. Domagają się jego odwołania, jeśli nie zostaną spełnione ich postulaty, czyli wypłaty odszkodowań za straty spowodowane przez dziki oraz interwencji na rynku mleka i wieprzowiny.
Źródło: niezalezna.pl
Materiał video:
https://www.youtube.com/watch?v=WXY9dVCATyc |
- Autor: chemik87
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 2364
Stany Zjednoczone opracowały jak dotąd kilka wersji robota kroczącego, który najprawdopodobniej zostanie wcielony do armii. Każda kolejna wersja jest lepsza od poprzedniej. Boston Dynamics pokazał właśnie swojego najnowszego robota 'Spot'.
Robot kroczący Spot to nic innego jak unowocześniona wersja maszyn Big Dog, WildCat i LS3 (Legged Squad Support System). Specjaliści wprowadzili kilka konkretnych zmian. Najnowszy robot Spot jest mniejszy i znacznie lżejszy od swoich poprzedników - waży niewiele ponad 72 kilogramy. Potrafi on jeszcze lepiej utrzymywać równowagę.
Materiał video:
https://www.youtube.com/watch?v=M8YjvHYbZ9w |
Spot, podobnie jak poprzednie wersje, potrafi poruszać się powoli lub szybko po każdym terenie i może automatycznie podążać za człowiekiem. Tym razem, maszyna jest w stanie również wchodzić po schodach i nie sprawia jej to żadnego problemu. Dodatkowo wyposażona jest w sensor, który ułatwia poruszanie się po trudnym terenie i wykrywa inne tego typu roboty, dzięki czemu mogą poruszać się w formacji.
- Autor: chemik87
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 3945
Po wielu latach przepychanek, oszustw i kłamstw, przemysł szczepionkowy musiał przyznać, że związek pomiędzy szczepionkami a autyzmem istnieje.
Dane ujawnił PRWEB.com 19 lutego 2014 roku.
Na nic się zdały zaprzeczenia, szkalowanie lekarzy i naukowców. Ujawnione dokumenty udowadniają niezbicie, że już od 20 lat zainteresowani sprzedawcy wiedzieli o tym, że zawarty w szczepionkach preparat rtęciowy uszkadza mózg i jest jednoznaczną przyczyną zaburzeń, zwanych autyzmem.
Jak podała prasa medyczna, po prawie 10 latach niezwykle upartych starań dr Briana Hookera, profesora na Uniwersytecie Simson, przy pomocy senatorów Stanów Zjednoczonych, słynne CDC (Centers for Disease Control and Prevention) MUSIAŁO UJAWNIĆ DOKUMENTY DOTYCZĄCE BADAŃ NAD WPŁYWEM SZCZEPIONEK NA DZIECI.
Dopiero oparcie się na ustawie o wolności informacji, słynnym Freedom Act – FOIA, pozwoliło na ujawnienie, że środek zwany tiomersalem, nadal używany np. w szczepionkach grypowych, ba, podawany nawet kobietom w ciąży i małym dzieciom, może spowodować autyzm i inne zaburzenia rozwojowe układu nerwowego.
Dr Hooker, dzięki pomocy dwóch senatorów, otrzymał po 10 latach starań dane dotyczące 400 000 dzieci urodzonych pomiędzy 1991-1997 rokiem. Dane te były przeanalizowane przez epidemiologów z CDC, z dr Thomasem Verstraetenem na czele. Analiza tego materiału dowodzi jednoznacznie, że urzędnicy CDC wiedzieli o bardzo wysokim ryzyku zachorowań na autyzm, na zaburzenia snu, zaburzenia mowy i o innych poważnych uszkodzeniach Centralnego Układu Nerwowego, związanych z rtęcią, zawartą w preparacie zwanym tiomersal.
Wyniki analizy udowadniają niezbicie, że autyzm występował aż 7,6 razy częściej u dzieci narażonych na działanie tiomersalu w okresie niemowlęcym. Już w 1999 roku raport CDC uzasadniał twierdzenie, że istnieje związek pomiędzy zwiększonym ryzykiem rozwoju zaburzeń neurologicznych, a wysoką ekspozycją w pierwszym miesiącu życia na szczepionki zawierające tiomersal.
Dane te zostały utajnione przez najwyższych rangą urzędników CDC.
Rtęć stanowi wagowo 50% tiomersalu, wykorzystywanym w szczepionkach dziecięcych do 2000 roku i obecnie np. w grypowych. Ostatnio pediatrzy ponownie wyrazili zgodę na dopuszczenie dodawania rtęci do szczepionek. Oparli się przy tym na raporcie defraudanta z CDC, niejakiego Paula Torsena. W Polsce ten raport jest przedstawiany jako tzw. „Raport duński”. Torsen jest ścigany listem gończym za malwersacje ponad miliona dolarów, rzekomo wydanych na badanie związku pomiędzy rtęcią i autyzmem. I co ciekawe, wszelkiej maści reklamówki przemysłu farmakologicznego w Polsce wciąż powołują się na ten raport. A pediatrzy, naśladując konsultantów, bezmyślnie to powtarzają.
Karygodne i oburzające są wypowiedzi dyrektorów CDC, twierdzących jeszcze w 2005 roku, że rtęć nie ma znaczenia. Jak wiemy, w Polsce grupa związana z Towarzystwem Wakcynologicznym i niektórzy pediatrzy, szczególnie tzw. konsultanci, twierdzili tak jeszcze w 2013 roku. Mało tego, robili specjalne szkolenia, typowe pranie mózgu, dla pielęgniarek i samorządowców, w celu zwiększenia sprzedaży szczepionek. Twierdzenia te wypowiadali wbrew faktom naukowym, znanym CDC, a opartym na analizie bazy danych, posiadanych przez tę rządową instytucję. [Zakładali nawet załgane „niezależne” witryny internetowe, zwalczające „przesądy” odnośnie szczepionek – admin]
Przypomnę, że w Polsce od 1964 roku nie jest realizowana ustawa zobowiązująca PZH, obecnie przekształcony w Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego, do ewidencjonowania wszelkich powikłań poszczepiennych.
Na stronach internetowych, tej jeszcze państwowej instytucji, nadal nie można znaleźć danych, dotyczących zachorowań w kontekście szczepień i powikłań. Wręcz oszukuje się społeczeństwo, podając jako jedną jednostkę statystyczną, np. grypę i zapalenia płuc. Jest to kompromitacja medyczna. Rozróżniania zapalenia płuc od grypy uczy się na 3 roku medycyny. Zupełnie inne leczenie jest w tych dwóch jednostkach chorobowych.
A PZH powołuje FluForum p. profesor magister Lidii Brydak [a swoją drogą, kto finansuje takie forum, przejazdy, konferencje, spotkania?] w skład którego wchodzi dwóch lekarzy, a resztę stanowią dziennikarze i przedstawiciele zawodów z pogranicza medycyny, którzy chcą występować w roli ekspertów medycznych, wymuszających strachem na społeczeństwie chęć szczepienia. Przykładem jest typowe żółte dziennikarstwo Gazety Wyborczej w tej dziedzinie.
Dlaczego CDC nie przyznawała się do związku pomiędzy rtęcią w szczepionkach, a uszkodzeniem mózgu, wyjaśnia przewodnicząca CDC, dr Marie McCormick: „Nigdy nie przyznamy, że istnieje związek pomiędzy rtęcią, a szczepieniami”. Obecnie jest ona prezesem działu firmy Merck, jednego z głównych producentów szczepionek, np. MMR wartości 4 000 000 000 [cztery miliardy dolarów wyciągane z worka zwanego ubezpieczeniami przymusowymi].
Trzeba przypomnieć, że znaczny wkład w ten zysk koncernu mają polscy urzędnicy, bezmyślnie wymuszając ustawowo szczepienie dzieci na nieistniejące choroby, już w pierwszej dobie życia. Oczywiście, urzędnicy, jak wszyscy mądrzy inaczej, zabezpieczają się, powołując się na ekspertów, których sami stworzyli. Od 1990 roku wszystkie towarzystwa, nie tylko medyczne, służą trzymaniu ludzi w szachu. Chodzi o kontrolowanie ich w taki sposób, aby nie powodowali zamieszania w wyciąganiu pieniędzy z tego worka, zwanego przymusowymi ubezpieczeniami, pod pretekstem czynienia dobra. Cała działalność tzw. zdrowia publicznego jest jednym wielkim hochsztaplerstwem. Nigdy nie można wszystkich ludzi zaszufladkować według jednego schematu, a do tego sprowadzają się wszelkiego rodzaju dyrektywy NFZ.
I jeszcze kolejne pytania. Kiedy ta informacja zostanie przekazana do PT Kolegów Pediatrów, że przez co najmniej 20 lat, zamiast leczyć, truli dzieci? Kiedy te reklamówki medyczne i Biuletyny Izb lekarskich zajmą się rzetelną informacją PT Lekarzy? Kiedy prokuratura zajmie się sprawą trucia polskich dzieci?
Od lat 1960. szczepionka przeciw polio, rozprowadzana „za darmo” w Polsce, była skażona rakotwórczym wirusem SV-40. Podawano ją dzieciom co najmniej do połowy lat 1980. Salk zeznając przed Komisją Kongresu USA w 1960 roku przewidywał, że w krajach Europy Środkowej wybuchnie prawdziwa epidemia nowotworów. A nasi wakcynolodzy zamiatają tą informację pod dywan. Liczy się biznes, Szanowni Czytelnicy, a „Wy jesteście tylko pionkami dla naszych zysków”.
Autor: dr Jerzy Jaśkowski
Dla „Wolnych Mediów”
Źródło: wolnemedia.net
BIBLIOGRAFIA I LEKTURA UZUPEŁNIAJĄCA
1. http://www.prweb.com/releases/ASOT/Thimerosal/prweb11598819.htm
2. http://healthimpactnews.com/2013/can-we-trust-the-cdc-claim-that-there-is-no-link-between-vaccines-and-autism/
3. http://www.ageofautism.com/2012/12/brian-hookers-testimony-autism.html
4. http://www.courthousenews.com/2012/08/24/49635.htm
5. http://autyzmaszczepienia.wordpress.com/gdzie-ten-dowod/rtec-a-autyzm/6-hviiddania/
6. http://www.jim.org/czytnik/nowyrok
7. http://www.autyzm-szczepienia.eu/uploads/List_do_wakcynologow_poprawiony%5B3%5D%20adobe.pdf
8. http://www.biomedical.pl/aktualnosci/grypa-podczas-ciazy-zwieksza-ryzyko-autyzmu-8677.html
9. http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/dunscy-naukowcy-ustalili-ze-szczepionki-grype-nie-dzialaja-tak-sie-tego-oczekuje
10. http://www.polskiportal.net/classifieds/2901/151/szczepionka-mmr-wywolala-autyzm
11. http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=11972&Itemid=53
12. http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=11797&Itemid=53
13. http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=11461&Itemid=53
14. http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=11547&Itemid=53
15. http://www.polishclub.org/2013/10/08/dr-jerzy-jaskowski-dziwna-historia-szczepionki-przeciwko-odrze-mmr-dr-andrew-wakefield-ma-racje-autyzm-czesc-5/
16. http://www.polishclub.org/2013/04/10/dr-jerzy-jaskowski-dofinansowywani-przez-koncerny-szczepionkarskie-czesc-2/
17. http://kefir2010.wordpress.com/2014/02/02/dr-piotr-zwolinski-lekarz-ktory-przelamal-zmowe-milczenia/
Materiał video:
https://www.youtube.com/watch?v=XGbJe-vD8gY |
Komorowski podpisał ustawę o GMO. Obrót nasionami genetycznie modyfikowanymi będzie legalny (do tej pory groziło za to 12 lat więzienia)
HOT! ODSŁONY: 3002- Autor: chemik87
- Kategoria: WIADOMOŚCI
- Odsłony: 3002
Najpierw Platforma do spółki z PSL-em przeforsowała w Parlamencie ustawę o obrocie nasionami genetycznie modyfikowanymi. Teraz prezydent Bronisław Komorowski ją podpisał. Władza może być z siebie dumna, że znowu tak sprawnie przeprowadziła proces legislacyjny dla kolejnej kwestii nie leżącej w interesie obywateli. Żywność GMO staje się w naszym kraju legalna, a w mediach rządowych na ten temat cisza.
Komorowski po raz kolejny udowodnił, że jest "notariuszem" Platformy Obywatelskiej i PSL. Podpisuje wszystko co mu przystawią do podpisania, nawet gdy jest to niekorzystne dla społeczeństwa. Tak było z wiekiem emerytalnym. Tak było z ustawami podatkowymi. Tak było z OFE. A teraz z GMO.
Warto podkreślić, że nowa regulacja zmienia definicję "obrotu" i "uwalniania GMO". Według starej ustawy obrót nasionami genetycznie modyfikowanymi był ich "uwalnianiem", a za to groziła kara do 12 lat więzienia. Podpisana przez Komorowskiego nowelizacja zmienia ten stan rzeczy bardzo istotnie. Otóż obrót na terytorium Polski nasionami genetycznie modyfikowanymi nie będzie już ich "uwalnianiem". Tym samym za sprowadzanie i handlowanie takimi nasionami nie będzie już groziła jakakolwiek kara. W praktyce oznacza to, że do Polski będzie można sprowadzić tony nasion genetycznie modyfikowanych w celach produkcji żywności i pasz.
Źródło: niewygodne.info.pl
Reżimowa telewizja manipuluje przy ankiecie prezydenckiej? Czyli Bronisław Komorowski i 1000 głosów na sekundę
HOT! ODSŁONY: 3423- Autor: chemik87
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 3423
Podczas głosowania w ankiecie organizowanej przez TVP Info doszło do podejrzanej sytuacji. Do godziny 15:00 Bronisław Komorowski zdobył 18% głosów, a w sondzie prowadził Janusz Korwin-Mikke z 20 procentami poparcia. W ciągu 30 minut sytuacja zmieniła się diametralnie.
Obecnie Bronisław Komorowski ma 67%, Anna Grodzka 10%, Janusz Korwin-Mikke 9%, Jacek Wilk 8%, a pozostali kandydaci uzyskali wyniki oscylujące wokół 0 procent.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w pewnym momencie na Bronisława Komorowskiego zaczęło dochodzić po… 1000 głosów na sekundę.
.
Czy doszło do manipulacji? Niech Państwo ocenią to sami.
Poniżej film, na którym zarejestrowano szybki wzrost głosów na Bronisława Komorowskiego.
https://www.youtube.com/watch?v=SMaIY-LLxww |
Źródło: pikio.pl
Likwidując polską armię Platforma prowokuje obce wojska do błyskawicznego zajęcia naszego kraju
HOT! ODSŁONY: 5950- Autor: Zarzec
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 5950
"Polska, w tej chwili, nie jest broniona w ogóle!" - grzmiał w 2011 roku na antenie TVP Info gen. Sławomir Petelicki. Wkrótce później w niewyjaśnionych okolicznościach popełnił samobójstwo, a siła polskiego wojska w kolejnych latach obniżyła się jeszcze bardziej. Obecnie nasz kraj ma jeden z najniższych współczynników zdolności mobilizacyjnych w całej Europie, modernizacja sprzętu to fikcja oparta na jałowych deklaracjach prezydenta, a MON zamierza w latach 2016-2022 zwolnić ze służby zawodowej 34,6 tys. z 41 tys. żołnierzy frontowych. Innymi słowy wdrażany jest pełną parą scenariusz, w którym obce wojska zajmują nasz kraj w 3 dni.
foto: youtube.com / Poland MFA (Flickr.com) / PlatformaRP (Flickr.com)
Zdolności mobilizacyjne polskiej armii w latach rządów PO-PSL są dosięgły dna. Eksperci uważają, że nasze wojsko w obecnym kształcie (brak powszechnego poboru oraz niewielka liczba żołnierzy frontowych), w razie konwencjonalnego ataku, nie będzie w stanie odeprzeć sił wroga z terytorium kraju. Profesor Akademii Obrony Narodowej Józef Marczak stwierdził w tym kontekście: "Armia oparta na miniaturowych wojskach operacyjnych nie jest zdolna do odstraszania, obrony, a nawet ochrony niektórych obiektów. Te trzy dywizje, które posiadamy, i kilka brygad, są zdolne do uderzenia i obrony na obszarze wielkości powiatu".
Według wyliczeń specjalistów Polska ma obecnie jedną z najniższych w Europie zdolności mobilizacyjnych na wypadek konieczności obrony własnego terytorium. W naszym kraju wskaźnik ten wynosi jedynie 0,26% populacji własnych obywateli (0,26% z ogólnej liczby osób zamieszkujących Polskę to ok. 100 tys. osób - tyle ile liczy sobie oficjalnie polska armia). Średnia dla Europy wynosi w tej materii 1,66% populacji obywateli danego państwa. Gorsze zdolności mobilizacyjne oprócz nas mają jedynie Czechy i Luksemburg. Te kraje jednak leżą w środku NATO, nie są z żadnej strony krajem granicznym Sojuszu. Poza tym struktura polskiego wojska - silna kadra podoficerska i oficerska, powoduje - że Polska, mimo oficjalnie 100-tysięcznej armii, jest w stanie do obrony kraju wystawić realnie około 40 tysięcy żołnierzy liniowych. A taką siłą można bronić jedynie niewielkiego obszaru.
Jakby tego było mało - Ministerstwo Obrony Narodowej w rządzie PO-PSL do 2022 roku zamierza zwolnić ze służby zawodowej 34,6 tys. z 41 tys. posiadanych przez polską armię żołnierzy frontowych. Eksperci nie mają wątpliwości - bardzo ciężko będzie uzupełnić te braki bez uszczerbku dla zdolności bojowych naszej armii. Powodem decyzji o zwolnieniu ze służby 34,6 tys. żołnierzy frontowych jest niekorzystne prawo oraz nieugięta w tym względzie postawa decydentów z resortu obrony rządu PO-PSL. Okazuje się bowiem, że zawodowym żołnierzem frontowym w naszym kraju można być jedynie przez 12 lat (służba kontraktowa). Po tym czasie albo się awansuje na stanowisko oficerskie lub podoficerskie (służba stała), albo jest się usuwanym z wojska. Niestety MON nie chce w tym zakresie żadnych wyjątków i odstępstw, dlatego w latach 2016-2022 wojsko będzie zmuszona opuścić znaczna większość żołnierzy frontowych, czyli tych którzy w czasie konfliktu mogliby podjąć realną walkę z agresorem. Szacuje się, że aż 34,6 z 41 tys. żołnierzy frontowych z tego powodu przejdzie do cywila. Będzie to prawdziwa demobilizacja naszej armii, tym bardziej, że - jak uważają eksperci - nasze ośrodki szkoleniowe w obecnym kształcie i potencjale nie będą w stanie przygotować do zawodowej służby odpowiedniej liczby żołnierzy, którzy mieliby wejść na miejsce wojskowych zmuszonych do odejścia. W ten sposób realnie zmniejszy się liczebność naszej armii oraz jej zdolność bojowa, bowiem ciężko będzie toczyć walki mając do dyspozycji jedynie oficerów (obecnie jest ich 19,7 tys.) oraz podoficerów (36,4 tys.). Do prowadzenia wojny potrzeba żołnierzy frontowych (szeregowych), a tych po prostu zabraknie.
Rządowi politycy uspokajają twierdzą, że jesteśmy bezpieczni jako członek Paktu Północnoatlantyckiego. Problem z NATO jest jednak taki, że słynna zasada "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" nigdy nie została "przetestowana" w praktyce i nie wiadomo, czy w przypadku agresji, np.: na jedno z małych państw nadbałtyckich, NATO zdecyduje się na natychmiastowe działania odwetowe, które de facto groziłyby wybuchem konfliktu w całym regionie. Innymi słowy - nie wiadomo czy Londyn wraz z Paryżem i Madrytem zdecydują się umierać za Rygę, Tallin i Gdańsk. Pytanie tym bardziej zasadne w dobie finansowego kryzysu, który wymiernie przekłada się na budżet NATO. Powtórka z 1939 nie jest zatem niemożliwa...
Źródło: niewygodne.info.pl
Materiał video:
Śp. gen. Petelicki komentuje rząd i kibiców
https://www.youtube.com/watch?v=r4yQoRo_W38 |
- Imam Choudary: Wprowadzimy szariat w Polsce. Będziecie szczęśliwi
- Do kredytobiorców
- Finansowy świat matematyki abstrakcyjnej a rzeczywistość
- Imponujący Duda, merytoryczny Korwin, bezbarwny Komorowski – weekend z konwencjami.
- Zobacz jakie polskie miasta mogą być zniszczone przez rosyjskie Iskandery.
- Zadyma w TVP Info. Publicysta „w Sieci” opuszcza studio (VIDEO)
- Bundeswehra w Polsce: Niemieckie wojsko odwiedzi nasz kraj
- Dowody inwazji Rosji na Ukrainę
- Ron Paul: Amerykańscy podatnicy zostaną okradzeni w celu uzbrojenia Poroszenki
- Sztuka wojenna - Sun Zi
- Szczepionka bezpłodności
- Czy rządzą nami zdrajcy? – analiza
- Po ulicach Singapuru jeździ drukowany samochód
- Potężne oszustwo banków – kreacja pieniądza
- Likwidacja światowych rynków finansowych