- Autor: chemik87
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 2701
W wielu rozmowach na temat poprzedniego, obecnego premiera oraz ich współpracowników pojawiają się określenia „zdrajcy”. Kiedy jednak użyję takiego określenia, często odpowiedzią jest oburzenie za „oszołomstwo”. No to teraz bez emocji, zastanówmy się czy oskarżanie o zdradę jest zasadne.
Zacznijmy od definicji „zdrady”. Jako pierwszą podamy definicję ze Słownika Języka Polskiego:
– zdrada – działanie na szkodę narodu, kraju itp., odstąpienie od jakichś zasad, wartości, idei;
Druga definicja, pochodzi z Wikipedii i jest zdecydowanie bardziej obszerna:
– zdrada – w ogólnym znaczeniu, świadome i intencjonalne zawiedzenie zaufania danego przez osobę, organizację, państwo lub grupę społeczną, które z tego powodu ponoszą straty tudzież uważają, że ponoszą straty. Zdrada jest zwykle moralnie potępiana społecznie i w zależności od jej charakteru może też prowadzić do samosądu, być karana przez państwo lub w inny sposób sankcjonowana;
Definicje przytoczyłem, czas więc na kilka, losowo wybranych faktów z ostatnich siedmiu lat rządów koalicji PO – PSL:
1. Ustawa 1066, oficjalnie zwana „ustawą o udziale zagranicznych funkcjonariuszy lub pracowników we wspólnych operacjach lub wspólnych działaniach ratowniczych na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej” a w praktyce będąca furtką do tego, by w razie protestów czy niepokojów społecznych można było na własnych obywateli wezwać obce wojska. Za przyjęciem tej ustawy, było 198 posłów PO ze 199 głosujących, oraz wszystkich 29 głosujących polityków PSL;
2. Umowa gazowa, którą były wicepremier Waldemar Pawlak parafował z Rosją. Długoletnia, tak niekorzystna że w sprawie jej renegocjacji interweniowała nawet Komisja Europejska;
3. Oddanie śledztwa smoleńskiego, w sprawie katastrofy w której zginął prezydent RP z małżonką, generalicja, parlamentarzyści i najwyżsi urzędnicy państwowi. Do dziś nie odzyskano wraku, który od 5 lat niszczeje na obcej ziemi, oddano czarne skrzynki będące własnością POLSKI pod opiekę obcemu mocarstwu, któremu tak zależy by zrzucić z siebie wszelką winę za katastrofę, pozwolono Rosjanom na wszelkie matactwa i kłamstwa, przytakując im i powielając je w kraju;
4. Zniszczenie polskich stoczni, co doprowadziło do przymusu kupowania statków od obcych państw. Przykładowo Niemcy, swoje stocznie rozwijają, polski rząd natomiast mamił obywateli tajemniczym katarskim inwestorem a w rzeczywistości szykował się do całkowitego unicestwienia tego sektora. Udało się;
5. Zamach na Lasy Państwowe. Jak wynika z ujawnionych przez Wikileaks materiałów, polskie władze od kilku lat szykują się do sprzedania naszego dobra narodowego, lasów które nie tylko są miejscem rekreacji milionów Polaków, ale dodatkowo były wzorem przedsiębiorczości i generowała zyski. Dlaczego chcieli sprzedać? Aby pieniądze przeznaczyć dla obywateli obcego państwa.
To tylko pięć, z dziesiątek, setek afer i skandali które były udziałem rządów od roku 2007. Czy tych pięć faktów wyczerpuje znamiona zdrady podane w definicjach na początku artykułu? Moim skromnym zdaniem wyczerpuje. Podane działania były działaniami na szkodę państwa i obywateli. To zaś oznacza, że usprawiedliwione jest nazywanie Donald T., Waldemara P., Ewy K., i całej rzeszy ich partyjnych i rządowych kolegów zdrajcami.
Michał Górski
Źródło: Parezja.pl
- Autor: chemik87
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 2643
Druk 3D to jedna z najszybciej rozwijających się technologii ostatnich lat. Obecnie najczęściej drukuje się żywność, zabawki, ozdoby (na domowych modelach) i protezy medyczne. Być może za kilkanaście lat w podobny sposób będziemy mogli nabyć lub wydrukować samochód. Podobny pojazd zbudowano w Singapurze.
NTU Venture 8 (w skrócie NV 8) został zbudowany przez studentów z Nayang Technological University (NTU). Maszyna charakteryzuje się futurystycznym wyglądem i jest naszpikowana technologiami przyjaznymi środowisku. Posiada elektryczny silnik (ładowany energią słoneczną), który pozwala osiągnąć prędkość do 60km/h. To w zupełności wystarczy dla samochodu miejskiego, wykorzystywanego w dużych metropoliach. Auto może przejechać 425km na 1KWh energii elektrycznej.
NV8 posiada wymiary 3,2×1,3×1,3 m i waży zaledwie 120kg. Dla porównania waga Fiata126p, który ma zbliżone wymiary, wynosi 580-645kg. To pokazuje postęp technologii w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat.
Pojazd zawdzięcza niski ciężar odpowiedniej budowie, wzorowanej na….plastrze miodu. Jednocześnie cechuje go duża wytrzymałość. Podwozie zostało zbudowane z włókna węglowego a nadwozie z tworzywa sztucznego (ze 150 elementów wydrukowanych w 3D). Trójwymiarowy wydruk i montaż poszczególnych części był dla studentów największym wyzwaniem. Proces trwał około 3 miesięcy.
W pojeździe użyto także technologii znanej z wyścigów motocyklowej, dzięki czemu może wykonywać ostre skręty bez spadku stabilności i konieczności zmniejszenia prędkości jazdy.
Źródło: ntu.edu.sg / maxmania.pl
Autor: Michał Mazik
- Autor: chemik87
- Kategoria: BIZNES I FINANSE
- Odsłony: 4952
Kreacja pieniądza jest najgenialniejszym i najbardziej okrutnym wynalazkiem finansowym w historii świata.
Nawet gdybyśmy zabrali władzę bankierom, odebrali majątki i wszystkie pieniądze, które posiadają, a zostawili im możliwość kreacji pieniądza, to w przeciągu krótkiego czasu odbudowaliby swoją pozycję.
Społeczeństwo nie rozumie kreacji pieniądza
Społeczeństwo światowe kompletnie nie rozumie tego narzędzia, które daje bankom dostęp do każdej ilości pieniądza. Dzięki temu mogą przekupić każdego człowieka, zbudować każdą branżę, sponsorować każdą wojnę.
Nie dość, że mają dostęp do każdego pieniądza wytworzonego wirtualnie, to również mają dostęp do każdego pieniądza wytworzonego fizycznie.
W ich ręku są najważniejsze waluty świata, jak:
- dolar – FED
- SDR – MFW
- euro – EBC
- większość banków centralnych świata zarządzana jest przez bank banków, czyli Bank Rozrachunków Międzynarodowych (BIS) – narzędzie międzynarodowych bankowców.
Szczegółowo kreacje pieniądza przedstawiłem w bezpłatnym raporcie – „Kreacja pieniądza, czyli jak banki tworzą kredyty z powietrza? W tym artykule chcę tylko uzupełnić informacje, które często są mylone, przekręcane, źle interpretowane.
Kreacja pieniądza jest różnie przedstawiana w internecie. Zanim przejdziesz do jej zrozumienia weź pod uwagę następujące dane;
W kreacji pieniądza procedura jest zawsze taka sama. Musi dokonać się wiele transakcji, aby uzyskać dany proces lewarowania.
Lewarowanie to nie jest obliczenie procentu z całości.
Banki nie wybierają formy kreacji.
Zawsze jeżeli słyszysz „kreacja pieniądza”, to należy rozumieć jako:
fikcyjne wpisanie do systemu bankowego wytworzonych pieniędzy – po podpisaniu z kredytobiorcą umowy kredytowej. Następnie wykonanie szeregu transakcji czyli wielorakiego udzielania kredytów. Dopiero zakończenie tego procesu daje lewar 1:28 przy rezerwie 3,5% lub 1:10 przy rezerwie 10%.
Pieniądze, które pochodzą z banku centralnego NBP (lub innego banku emisyjnego), nie zostały sztucznie utworzone. Są to realne pieniądze. NBP jako bank emisyjny, może drukować odpowiednią ilość złotówki zgodnie z obowiązującymi przepisami. NBP pożycza innym bankom realne pieniądze.
Na podstawie pożyczonych pieniędzy, banki kreują fikcyjne pieniądze (zapis w komputerze), czyli pożyczają sumę, której realnie nie posiadają.
One posiadają przy lewarze 1:10 tylko „1”, a „10” kreują z niczego.
Przy obecnym lewarze 1:28 posiadają znowu „1”, a kreują aż „28” razy, tworząc fikcyjne pieniądze.
„28” uzyskają, gdy dokonają całego toku udzielonych kredytów.
Jak banki wyzyskują każdego kredytobiorcę?
Banki posiadają „1”, a „28” przynosi im każdy kredytobiorca, kiedy spłaca raty kredytu. Wtedy banki zamieniają fikcyjny pieniądz na realny. Dzięki Twojej wpłaconej racie kredytu (rata kapitałowa), banki wymazują z systemu fikcyjnie utworzone pieniądze.
Utworzone przez narzędzie jakim jest kreacja pieniądza.
Sprytne
źródło: Robert Brzoza „Osiem oszustw banków” /alejones.pl
POLECAM:
"Klasyk. Film określany przez wielu jako najlepszy dokument na temat pieniędzy, władzy i panującego systemu finansowego. W filmie omawiane są koncepcje pieniędzy, długu i podatków oraz ich rozwój od czasów starożytnych do współczesnych. Film obejmuje historię: bankowości opartej na częściowej rezerwie, centralnej bankowości, polityki pieniężnej, systemu obligacji Skarbu Państwa i systemu Rezerwy Federalnej.
To nie kolejny film o pieniądzach.
To prawdopodobnie najważniejszy film o pieniądzach i powinien go zobaczyć każdy!"
Materiał video:
The Money Masters - Napisy PL
https://www.youtube.com/watch?v=NAh22s8LW-w |
- Autor: Inquisitor
- Kategoria: BIZNES I FINANSE
- Odsłony: 5891
Nadszedł czas, by zacząć mówić otwartym tekstem. By w sposób jednoznaczny określić przyczyny obecnego kryzysu finansowego. By wyzwolić się od lęku przed konsekwencjami płynącymi z diagnozy.
Nadszedł czas kwestionowania założeń, pewników, oczywistości, bowiem droga, którą podąża nauka, wiedzie donikąd.
Obecny kryzys finansowy, jak i historia poprzednich dowodzi, iż polityka finansowa stworzona przez Fed prowadzi jedynie do gwałtownego rozwarstwienia majątkowego ludzi, społeczeństw i narodów.
Prowadzi do neokolonializmu narodów i zniewolenia ekonomicznego ludzi.
Zabawa pieniądzem, tworzenie pieniądza dłużnego, spekulacja walutami i papierami wartościowymi, tworzenie nowych środków płatniczych będących pochodną realnego pieniądza doprowadziły do przejęcia władzy, realnej władzy przez światową finansjerę.
Środki płatnicze zgromadzone przez niewielką grupę ziemskiej populacji pozwoliły na stworzenie światowego systemu mafijnego, znacznie groźniejszego niż znane, powszechnie potępiane, organizacje gangsterskie.
Sposoby wymuszania haraczu są bardzo wyrafinowane, zalegalizowane i permanentne bowiem mafia finansowa działając na skalę globalną i dysponując prawie nieograniczonymi środkami podporządkowała sobie zarówno polityków jak media i niestety także naukę akademicką. Wprowadziła społeczeństwa świata w stan hipnozy sprawiając, iż dostrzegając niedoskonałość systemu, w którym żyjemy, uznaliśmy go za najlepszy z możliwych.
Źródłem bogactwa tych nielicznych są między innymi odsetki od kredytów i pożyczek państw, firm i osób prywatnych, wpływy z praw do własności intelektualnej, spekulacja na wszystkim co jest możliwe i wreszcie zyski monopolistycznych korporacji.
Dla wszystkich naukowców rozumiejących obecną sytuację, ale także dla wielu polityków stało się jasne, że przyczyną tragicznej sytuacji finansów światowych jest uznawanie paradygmatu o towarowym charakterze pieniądza. Paradygmatu, który powoduje, że pieniądz jest przedmiotem handlu, jest towarem o bardzo specyficznym charakterze, niestarzejącym się, niezużywającym się za to posiadającym zdolności „prokreacyjne”.
Będąc odbiciem towaru mnoży się niezależnie od oryginału.
Na szczęście nauka zaczęła dostrzegać dychotomię pomiędzy teorią a praktyką gospodarczą. Nauka budzi się. Zaczyna rozumieć, że paradygmaty obowiązujące w epoce niedoboru straciły swą aktualność. Świat się zmienił. Postęp technologiczny wprowadził nas w epokę obfitości dóbr i uwolnił nas od ciężkiej pracy. Fundament gospodarki się zmienił. Stare prawa straciły ważność. Dotychczasowy dorobek nauk ekonomicznych ma już jedynie charakter historyczny. Nowa sytuacja wymaga budowy systemu opartego na radykalnych, chciałoby się powiedzieć rewolucyjnych zmianach, wymaga zakwestionowania i przewartościowania podstaw nauk ekonomicznych.
System ekonomiczno-finansowy, w którym żyjemy nie da się naprawić ponieważ zbudowany jest na założeniach które straciły swoją ważność. Epoka niedoboru stworzyła nawet taki termin jak klęska urodzaju. Żyjemy obecnie w permanentnej klęsce urodzaju. Bowiem podaż zarówno żywności jak i podstawowych dóbr jest praktycznie nieograniczona.
Unieważniając paradygmat o towarowym charakterze pieniądza, unieważniamy całą strukturę wzniesioną na tym pewniku.
Pieniądz nie jest towarem. Jest abstraktem, symbolem, narzędziem, informacją o prawie do poboru z rynku nadwyżek wypracowanych przez innych w zamian za nadwyżki wytworzone przez siebie (lub roboty).
W jaki sposób w oderwaniu od realiów materialnych, pieniądz który jest odbiciem tych realiów może mnożyć prawo do ich posiadania?
Źródłem bogacenia się nie może być pieniądz. Epoka rentierów musi odejść w zapomnienie. Trzeba pieniądzowi przywrócić rolę pośrednika wymiany i miernika wartości. Trzeba pieniądz pozbawić funkcji tezauryzacyjnej. Bowiem oszczędzanie pieniądza, tworzenie skarbu nie z rzeczy, którą jest np. złoto tylko z narzędzia, którym jest pieniądz, prowadzi do drenażu rynku z tego pośrednika wymiany. Trzeba dokonać ogromnego skoku pojęciowego, który zapoczątkuje przebudowę systemu finansowego świata.
W konsekwencji zmian, w definiowaniu roli pieniądza, zniknie możliwość handlu walutami, handlu pieniądzem dłużnym, handlu innymi środkami płatniczymi i ich pochodnymi. Zniknie zatem obrót pieniądzem i jego pochodnymi, zniknie spekulacja.
Czy jednak likwidacja rynków finansowych w obecnych warunkach politycznych i ekonomicznych jest w ogóle możliwa? Czy nie głoszę haseł nawołujących do rewolucji i przelewu krwi?
Nie, nie i jeszcze raz nie. Jest inna droga. Droga wiodąca przez powszechną edukację. Droga, na której nauka ma do spełnienia podstawową rolę. Nauka musi dać decydentom i politykom narzędzia do budowy nowej struktury powstającej obok istniejącej. Struktury opartej na nowych paradygmatach. Pierwszy krok został już zrobiony. Nauka akademicka zakwestionowała słuszność i nieuchronność dotychczas sformułowanych praw ekonomicznych. Nieprzydatność dotychczasowego dorobku nauk ekonomicznych w nowej sytuacji, w Epoce Obfitości, w epoce odchodzenia od etosu pracy (wszak pracują za nas automaty), jest pierwszym krokiem do budowy nowego gmachu, nowego systemu.
Rewolucja nie jest konieczna. Powszechna edukacja ochroni społeczeństwa przed manipulacją i ośmieszaniem – ulubioną formą perswazji używaną przez skorumpowane i podporządkowane media.
W tym procesie rola nauki jest nie do przecenienia. Nauka musi najpierw pokornie wycofać się z wszelkich teorii usprawiedliwiających obecny niewolniczy system, musi także zmienić cel, celem nauk ekonomicznych przestanie być wzrost gospodarczy. Celem gospodarowania stanie się wzrost poczucia dobrostanu ludzi, społeczeństw, narodów, ludzkości. Projekty, modele, symulacje, obliczenia naukowców stworzą narzędzia konieczne politykom dla tworzenia prawa, tworzenia nowego ładu społecznego.
Ten nowy system zbudujemy obok istniejącego. Nie ma potrzeby burzenia starych struktur. Ludzie, społeczeństwa i narody dokonywać będą wyborów pomiędzy starymi i nowymi rozwiązaniami.
Budując NOWE trzeba spełnić warunki wstępne. Omówię je na przykładzie Polski.
- Odzyskać suwerenność finansową państwa.
NBP musi odejść od dyktowanej z zewnątrz polityki PLANOWEGO NIEDOBORU PIENIĄDZA i zapomnieć o STRASZAKU INFLACJI.
Celem NBP powinna być dbałość o pełną monetyzację rynku, to jest uznanie paradygmatu o parytecie gospodarczym pieniądza. Moim zdaniem, mając na uwadze wtórny charakter pieniądza w stosunku do towaru, prawo to powinno brzmieć, iż pełnowartościowy towar (dobra) powinien mieć pokrycie w pieniądzu.
Oferta rynkowa powinna mieć pokrycie w pieniądzu realnym, a nie pieniądzu dłużnym.
W jaki sposób pieniądz nowej emisji trafia na rynek? Kiedy NBP decyduje się na nową emisję? Bez odpowiedzi na te pytania nie można zrozumieć mechanizmów rządzących naszym rynkiem pieniężnym.
Koniec lat 90tych i początek naszego wieku charakteryzowały się znacznym przyrostem wartości monet i banknotów opiewających na PLN. Były to środki emitowane w celu wyposażenia w pieniądz nowo powstałych banków z kapitałem zagranicznym. Schemat był taki, nowy bank wpłacał do NBP kapitał zakładowy w wysokości 5 mln euro, w zamian otrzymywał równowartość w PLN z nowej emisji. Równocześnie do Polski napływały dolary i euro będące zapłatą za wyprzedawany majątek narodowy. Te środki zasilały budżet państwa także poprzez nową emisję. Powstała giełda GPW w Warszawie, napływały także środki na inwestycje portfelowe. Wszystkie te działania służyły jednemu celowi – budowie rezerwy walutowej. W tych latach bilans płatniczy Polski był dodatni. W 2006 roku sytuacja zaczęła się gwałtownie pogarszać. Rezerwy walutowe zaczęto wykorzystywać głównie dla transferu za granicę zysków zachodnich firm. Rezerwy walutowe zaczęły się kurczyć. Zaczęto zaciągać pożyczki dla zachowania wypłacalności. Nastąpił gwałtowny wypływ pieniądza.
Żadna emisja nowego pieniądza dokonana przez NBP nie zasiliła bezpośrednio budżetu. Natomiast umożliwiła gwałtowny przyrost pieniądza dłużnego. Rosło zadłużenie państwa, przedsiębiorstw i poszczególnych obywateli.
Wniosek nasuwa się sam: emisja pieniądza nie jest spowodowana potrzebami państwa i narodu tylko jest wynikiem potrzeb międzynarodowej finansjery oraz przyjęciem zasady swobodnego przepływu kapitałów.
- Stworzyć podstawy prawne dla wprowadzania walut lokalnych – bezodsetkowych niewymienialnych.
Pieniądz lokalny pobudzając wzajemną wymianę dóbr i usług wytwarzanych lokalnie ograniczy import, przyspieszy rotację pieniądza, pobudzi inicjatywy społeczne i kulturalne.
Przyznanie działalności, finansowanej z tych środków, zwolnień lub ulg podatkowych dodatkowo wzmocni pozycję miejscowych producentów i usługodawców.
W skrajnych przypadkach działalność tę można umieścić w szarej strefie gospodarczej. Należy jednak przedefiniować rolę i przydatność gospodarczą wymiany dóbr w tym obiegu i chyba przemianować ją na białą strefę.
Rozwiązanie takie nie jest niczym nowym ponieważ w Polsce z podatku dochodowego i z podatku VAT jest zwolniona cała gałąź gospodarki – rolnictwo. Z podobnego statusu mogłaby w przyszłości korzystać także „biała strefa”.
- Wprowadzić bezwarunkowy dochód gwarantowany.
Nowy paradygmat przyznający prawo każdego człowieka do dywidendy powinien brzmieć, iż pieniądz jest atrybutem konsumenta.
Konsumentem jest każdy człowiek – zatem każdy powinien otrzymywać nieodpłatnie środki wystarczające na zaspokojenie podstawowych potrzeb.
Toczona przez związki zawodowe walka o nowe miejsca pracy powinna być żądaniem prawa do dochodu, ponieważ tak naprawdę żądanie pracy jest żądaniem prawa do godnego życia.
Na przykładzie Stanów Zjednoczonych można określić światową tendencję.
Zaledwie 1% zarobkowo pracujących amerykanów trudni się rolnictwem, a 10% znajduje pracę w produkcji. Hasło taniej siły roboczej coraz bardziej traci na znaczeniu.
- Renegocjować umowy międzynarodowe, w szczególności o swobodnym przepływie kapitałów.
- Wprowadzić wymianę walut w oparciu o umowy bilateralne, tj. bez pośrednictwa walut światowych.
Przeliczanie walut dwóch handlujących państw bez pośrednictwa walut światowych, a jedynie w oparciu o czynniki uznawane przez te strony za obiektywne, pozwoli na przyspieszenie wdrożenia zasad sprawiedliwego handlu.
- Ogłosić abolicję kredytową, tj. likwidację długów poprzez pełną monetyzację rynku. Przyjąć paradygmat, iż „towar musi znajdować pokrycie w pieniądzu”.
Powszechna abolicja kredytów oznacza uwolnienie podmiotów od przyszłych obciążeń. Dotyczyć powinna zarówno wewnętrznego długu publicznego jak i długów przedsiębiorstw, a przede wszystkim długów ludności. Obecne zadłużenie Polaków sięgające 900 mld zł oznacza, iż na dobra o tej wartości nie było pokrycia w pieniądzu realnym. Abolicja kredytowa nie oznacza, iż na rynek wpłynie dodatkowy pieniądz. Oznacza jedynie, iż zlikwidowane zostają zobowiązania przyszłe.
Warunkiem wprowadzenia abolicji kredytowej jest likwidacja lewara bankowego tzn. zakaz wprowadzania na rynek pieniądza „z powietrza”, pieniądza kreowanego przez banki. Kwoty wpłacone przez NBP jako spłata kredytów stanowić będą w bankach aktywa będące odbiciem depozytów bankowych obecnie nie znajdujących pokrycia w pieniądzu realnym.
Jak już wspomniałam, zadłużenie obywateli i przedsiębiorców w Polsce przekracza obecnie 900 mld zł. Co to oznacza? I co by się stało w realnej gospodarce, gdyby te długi zostały spłacone?
Otóż zadłużenie to oznacza, że na rynku znajdowały się dobra o wartości 900 mld złotych na które nie było pokrycia w pieniądzu realnym. Jest to po prostu wieloletnia luka nabywcza (popytowa). Tłumacząc to na język zrozumiały – dochody ludności i przedsiębiorstw były o 900 mld mniejsze niż PKB w tym samym okresie. Gdyby nie kredyty towary te nigdy nie zostałyby nabyte. Celowo pominęłam zagadnienia kredytów kupieckich powodujące zatory płatnicze i bankructwa ponieważ wielkość tych zadłużeń nie jest znana.
Nawet całkowite umorzenie wszystkich długów, co oczywiście nie jest konieczne nie stwarza żadnego zagrożenia inflacyjnego, bowiem na rynku pojawi się zaledwie niewielka kwota dodatkowych środków, będąca wynikiem zatrzymania, w kieszeni obywateli, kolejnych rat kredytowych.
Po wprowadzeniu tych zmian pieniądz dłużny przestanie być gospodarce potrzebny i nastąpi:
SAMOOGRANICZENIE RYNKÓW PIENIĘŻNYCH,
co oznacza pierwszy krok do samolikwidacji rynków finansowych.
Niniejsze wystąpienie ma charakter zbioru dezyderatów postawionych przed naukami społecznymi i w moim zamierzeniu stanowi jedynie propozycję i próbę wywołania szerokiej dyskusji.
Jesteśmy na początku drogi, nie ma wzorów i doświadczeń, wszystko zaczynamy od zera. Musimy mieć odwagę, odwagę ludzi błądzących, ludzi, którzy potrafią wycofać się, zawrócić, gdy obrana droga okaże się drogą donikąd.
Proszę zatem wybaczyć, że nie cytuję autorytetów. Wszyscy jesteśmy pionierami. Autorytety wyłonią się spośród „nawigatorów jutra”. „Nawigatorów Jutra” – nowego kierunku nauk.
W tym krótkim wystąpieniu poruszyłam tylko znamiona kryzysu pieniężnego, kryzysu bankowego, pominęłam zagadnienia związane z kryzysem walutowym, giełdowym, inflacyjnym i niewypłacalności państw. Kryzys rynku pieniężnego jest w powszechnym rozumieniu najbardziej dotkliwą formą zniewalania ekonomicznego.
Każdy z nas, a szczególnie naukowcy stoją przed wielkim dylematem moralnym. Muszą dokonać wyboru czy być odpowiedzialnym ojcem rodziny i godzić się na kolaborację, czy też opowiedzieć się po stronie prawdy, narazić się na ostracyzm zawodowy i niedostatek.
Jest trzecia droga, bliska starszym pokoleniom. Droga Konrada Wallenroda.
Jeszcze dwa słowa do dziennikarzy.
Media dysponują straszną bronią i władają nią perfekcyjnie. Tą bronią jest ośmieszanie.
Dziennikarzu, wysłuchaj swojego rozmówcy z uwagą. Nie wzruszaj ramionami. Przypomnij sobie ile razy w życiu zmieniałeś zdanie, pod wpływem faktów lub argumentów.
Izabela Litwin
źródło: glosulicy.pl
Drogi czytelniku OMON.PL: upewnij się, że masz w zapasie, "na czarną godzinę", odpowiednią ilość gotówki lub innych środków powszechnie uznawanych, za płatnicze (np srebro), by zapewnić sobie przetrwanie "okresu przejściowego", czyli przynajmniej dwóch tygodni. Banki będą nieczynne gdy system finansowy się załamie (a więc transakcje bezgotówkowe będą również niedostępne, w tym płatności kartą kredytową/debetową), a wszystko wskazuje, że może załamać się w każdej chwili.
Ostrzeż znajomych, rodzinę. Media o tym nie powiedzą. Poinformują gdy będzie już za późno (post factum).
- Autor: chemik87
- Kategoria: WIADOMOŚCI
- Odsłony: 3493
Ukraiński parlament zaostrzył środki dyscypliny wojskowej. Od tej chwili każdy dowódca pododdziału ukraińskiej armii będzie mógł wydać rozkaz rozstrzelania żołnierza, którego uzna za dezertera.
Autorami projektu ustawy o wzmocnieniu odpowiedzialności żołnierzy i dodatkowym pełnomocnictwach dla dowódców (Nr 1762) są deputowani Frontu Ludowego. Na mocy nowej ustawy za niewypełnienie wojskowego obowiązku, to jest "nieposłuszeństwo lub samowolne opuszczenie pozycji bojowej" możliwe będzie "użycie siły" aż do rozstrzelania włącznie. Wprowadza się także karę aresztu do 9 dni za nadużywanie alkoholu na służbie.
Źródło: korrespondent.net/kresy.pl
Pierwszy w Polsce billboard promujący racjonalny dostęp do broni dla ochrony miru domowego
HOT! ODSŁONY: 3632- Autor: chemik87
- Kategoria: OMOMIX
- Odsłony: 3632
Pierwszy w Polsce billboard promujący racjonalny dostęp do broni wśród Polek i Polaków pojawił się w Koszalinie. Taką optymistyczną informacją podzielił się na swoim profilu facebookowym prezes ROMB-u(Ruch Obywatelski Miłośników Broni) Andrzej Turczyn. Organizacja zapowiada kolejne akcje reklamowe, mające na celu wzbudzenie większej świadomości w kwestii broni palnej.
KOMENTARZ:
Oto jeden z przykładów pokazujących jak amerykanie potrafią walczyć z nawoływaniami do jakichkolwiek ograniczeń w dostępie do broni palnej. Druga Poprawka do Konstytucji USA gwarantuje bowiem obywatelom „prawo do posiadania i noszenia broni palnej“ i jak widać na poniższym materiale filmowym, potrafią bronić i trzymać się tego bardzo mocno.
Materiał video:
https://www.youtube.com/watch?v=xTfHnVX-R80 |
- Autor: Zarzec
- Kategoria: ROZRYWKA I KULTURA
- Odsłony: 5157
(...) Nie chcemy komuny, nie chcemy i już! Nie chcemy was tutaj towarzyszu Tusk! Mamy gdzieś te brednie, że zbudujemy Irlandię, chcemy Polski tu i chcemy żyć normalnie! Usunąć komunistów ze stanowisk, lepiej późno niż wcale trzeba to zrobić, żeby Polska stała się wielką Polską, by Polacy mogli cieszyć się wolnością. Najwyższy czas na zmiany, beton w końcu pęknie, żeby Antykomuna zagrała wszędzie, by z letargu wyrwać serca patriotów, żebyś był na radykalne zmiany gotów!
Utwór "Już Czas" z płyty "Mowa Nienawiści".
Autor: Basti
Gatunek: Rap, Hip-Hop
https://www.youtube.com/watch?v=WB2TB6vtV4M |
Dżihadysta z Państwa Islamskiego potwierdza: USA płaciło na rekrutację bojowników
HOT! ODSŁONY: 3255- Autor: chemik87
- Kategoria: WIADOMOŚCI
- Odsłony: 3255
Yousaf Al-Salafi, domniemany dowódca komórki Państwa Islamskiego (IS) w Pakistanie, wyznał podczas śledztwa, że otrzymywał fundusze ze Stanów Zjednoczonych, by rekrutować młodych bojowników do walki w Syrii.
Al-Salafi, mający pakistańsko-syryjskie pochodzenie, kilka miesięcy temu przedostał się z Syrii do Turcji. Tam został schwytany, jednak udało mu się zbiec. Pięć miesięcy temu dotarł do Pakistanu, gdzie zaczął tworzyć komórkę Państwa Islamskiego. W grudniu ub. roku pakistańskie służby zatrzymały go w Lahore.
Z powodu uwięzienia i przesłuchania Al-Salafiego Islamabad odwiedził ostatnio sekretarz stanu USA John Kerry i szef CENTCOM-u (US Central Command) gen. Lloyd Austin.
Al-Salafi zeznał między innymi, że rekrutował bojowników do walki w Syrii wraz z pakistańskim wspólnikiem, który był rzekomo imamem meczetu. Za każdego nowego dżihadystę otrzymywał około 600 dol.
Oficjalnie Amerykanie nie przyznają się do finansowania islamistów i potępili taki proceder. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że środki na rekrutację nowych bojowników walczących z reżimem prezydenta Assada w Syrii, ich szkolenie oraz uzbrojenie wciąż płyną. Niedawno tzw. raport generałów – niezależnej komisji powołanej do zbadania afery Bengazigate – dowiódł, że śmierć amerykańskiego ambasadora w Libii Christophera Stevensa i trzech komandosów miała związek z finansowaniem i dozbrajaniem dżihadystów z Al-Kaidy. Ambasador zginął 11 września 2012 r. Jak wykazano, był on pierwszym w historii USA wysłannikiem, który miał porozumieć się z Al. Kaidą w Libii.
Według Al-Salafiego, Amerykanie, by zniwelować zarzuty o finansowanie grup przestępczych w celu realizacji własnych interesów, rozpoczęli ofensywę przeciwko organizacji IS w Iraku, ale nie w Syrii.
Prezydent Baszar Al-Assad w niedawnym wywiadzie udzielonym magazynowi „The Foreign Affairs” wspominał, że amerykańskie lotnictwo atakuje w Syrii nie cele islamistów, jak wcześniej deklarowano, lecz pozycje armii rządowej. Amerykanie, według syryjskiego przywódcy, bombardują pozycje wojsk syryjskich za każdym razem, gdy czynią one postęp i wypierają bojowników Islamskiego Państwa.
W Syrii obecnie walczą rekruci między innymi z Libii, Afganistanu, Pakistanu i Indii. Komórka Islamskiego Państwa w Pakistanie na razie ma niewielkie wpływy. Bojownicy rekrutowani są w miastach Lahore i Multan. Władze pakistańskie są przekonane, że lokalni radykałowie poradzą sobie z wpływami IS.
Administracja prezydenta Obamy zaproponowała w tegorocznym projekcie budżetu zwiększenie funduszy Pentagonu o 38 mld dol. Ponad 5 mld dol. ma być przeznaczone na „szkolenie i wyposażenie irackich sił zbrojnych oraz umiarkowanej opozycji w Syrii”.
Źródło: PCh24.pl
- Autor: Inquisitor
- Kategoria: BIZNES I FINANSE
- Odsłony: 6773
Bankowy przekręt stulecia, czyli jak z milionów obywateli Europy środkowo-wschodniej zrobiono niewolników ekonomicznych XXI w. W części pierwszej opisany jest mechanizm kredytów walutowych i prawdopodobne manipulacje WIBORem wpływającym na popularność kredytów walutowych, na wysokość rat kredytów złotowych oraz na wysokość zysków banków.
Artykuł dotyczył będzie świeżej sprawy kredytów walutowych oraz działanie instytucji państwowych i prywatnych, które doprowadziły do obecnej fatalnej sytuacji wielu polskich, węgierskich, rumuńskich, czy chorwackich kredytobiorców. A także powodów dla których kredyty złotowe były za drogie. Skupię się na opisie mechanizmu tego przekrętu, a nie na negatywnych emocjach kredytobiorców frankowych czy złotowych.
Kredyty walutowe (CHF)
Etap I. Kuszenie:
Jesteśmy na etapie boomu mieszkaniowego, roczniki wyżu demograficznego próbują się usamodzielnić, mieszkania sprzedają się na etapie dziury w ziemi, a we wszystkich gazetach "analitycy" piszą, że taniej nie będzie...
Bank proponuje kredytu w obcej walucie, co miało na celu obniżenie rat kredytu (niższe oprocentowanie) oraz zwiększenie zdolności kredytowej. Według przeliczników banków wiele osób, które nie miały zdolności kredytowej na kredyt w złotówkach, otrzymywały kredyt walutowy! Czyli stawali pod murem, albo bierzesz kredyt w walucie, albo spadaj. Dopiero w 2006r. KNF próbowało ukrócić te praktyki wydając rekomendację "S", ale jak się okazuje nie zaszkodziło to bankom, bo ostrzeżenie KNF przed ryzykiem walutowym było mocno niedoszacowane. Jeżeli więc KNF nie potrafiło oszacować ryzyka, to jak zwykły Kowalski mógł?
Biznes kręci się be przeszkód, więc nadal wyszkoleni sprzedawcy "zwani też doradcami kredytowymi" doskonale wypełniają tu swoją rolę zapewniając, że nawet przy wahaniu kursu waluty (20-30%), kredyt i tak będzie opłacalny.
Podsumowuje to Krzysztof Oppenheim, który przygotował projekt "Frankopiryna, czyli lek na franka".
"Symulacje spłat zakładały wahania kursu na poziomie do 20%. W tym czasie Komisja Nadzoru Finansowego wydając w 2006 roku rekomendację "S" - jako regulator rynku finansowego - oceniła, że kurs franka może wzrosnąć o maksymalnie 20 proc. Wynika to wprost z treści tej rekomendacji. O tym ryzyku klient został poinformowany, takie też założenia były przyjęte przy badaniu zdolności kredytowej klientów, którzy ubiegali się o kredyt we franku."
Etap II. Kredyty "walutowe":
Bank pożycza kredytobiorcy potrzebną kwotę na mieszkanie lub dom w złotówkach, którą wirtualnie zamienia na kwotę we frankach. Dlaczego wirtualnie?
Kredytobiorcy, sprzedawca tłumaczył jak działa kredyt walutowy: bank pożycza franki, franki zamienia się na złotówki, następnie ratę kredytu spłaca w złotówkach w przeliczeniu na franki, które bank oddaje. Ale jak się okazało, banki nigdy nie kupiły tych franków! Był to tylko zapis, mający na celu obniżenie oprocentowania i uatrakcyjnienie kredytu (poprzez niższą ratę). Gdyby musiały je kupić to kurs franka nie był by na pewno taki niski przez tak długi okres czasu. Wyobraźmy sobie jaki byłby kurs, gdyby ponad milion "kredytów walutowych" z Europy środkowo-wschodniej, rzeczywiście zaciągnięte zostało we frankach. Przecież to miliardy franków i kurs byłby zupełnie inny, na pewno polski złoty nie byłby na historycznie wysokim poziomie, tak jak to miało miejsce w szczycie ubierania kredytobiorców w latach 2005-2008.
Etap III. Żniwa. Działania banków! (i RPP)
Jak to było możliwe?
Zadajmy sobie kilka fundamentalnych pytań, a dojdziemy do sedna i moim zdaniem sprawców problemu:
1. Dlaczego 700tys. rodzin w Polsce wzięło kredyt w walucie obcej, a nie w PLN?
Bo to się bardziej opłacało lub bank nie dał alternatywy (obliczona zbyt mała zdolność kredytowa na kredyt w PLN).
2. Dlaczego się to opłacało?
Bo oprocentowanie kredytu w PLN było zbyt wysokie.
3. Dlaczego było takie wysokie? Z trzech względów: wysokie stopy procentowe ustalane przez RPP, wysoki poziom WIBORu i wysokie marże banków?
4. Dlaczego WIBOR by tak wysoki, a marże na kredyty w PLN były wyższe od marż na kredyty w CHF?
Bo banki tak chciały.
WIBOR ustalany jest w zaciszu Warszawskich gabinetów przez 13 największych banków "polskich" na podstawie oprocentowania NBP i ich "przewidywań" co do przyszłości stóp procentowych oraz chęcią zysku.
Jak wiemy, banki europejskie w latach 2005-2006 manipulowały europejskim odpowiednikiem WIBORu, czyli EURIBORem i LIBORem w celu osiągnięcia większych zysków.
"Na liście ukaranych są Citigroup, Deutsche Bank, Royal Bank of Scotland, JPMorgan, Barclays i Societe Generale. W sumie banki zapłacą 1 712 468 000 euro za utworzenie kartelu na rynku instrumentów pochodnych i manipulowanie stopą kredytową Libor."
Bez watpienia KNF, który powinien mieć pieczę nad procesem ustalania stawek WIBOR, powinien wszcząć postępowanie wyjaśniające, czy WIBOR nie był zmanipulowany. Skąd ten pomysł? Dane NBP wskazują, że w okresie pomiędzy 2004r, a 2014r. różnica pomiędzy stopami NBP, a WIBOR3M była dosyć płynna tzn. w poszczególnych okresach banki narzucały na stopy NBP różnej wielkości "marżę" i w ten sposób ustalały poziom WIBOR3M, czyli wysokość oprocentowania kredytu złotowego.
W szczytowym okresie (lipiec-sierpień 2008), gdy stopy procentowe NBP wynosiły 6,66%, WIBOR3M był na poziomie aż 7,5%, co w połączeniu z marżą na kredyty złotowe rzędu 3% dawało oprocentowanie kredytu hipotecznego w PLN na poziomie ponad 10%!! Średnio w roku 2008 WIBOR3M był o ponad 11% wyższy niż stopy referencyjne NBP.
Na podstawie tych danych rysuje nam się pewien cykl działania "banków polskich", które wykorzystywały WIBOR3M (na podstawie którego najczęściej obliczano oprocentowanie kredytów złotowych) w celu maksymalizacji zysków, nie myśląc o drugiej stronie umowy, czyli kredytobiorcach. Jak na instytucje zaufania publicznego działania godne co najmniej potępienia, a wierzę, że do wyjaśnienia w sądzie. Cykl, który powstał polegał na w pierwszej kolejności zdobyciu zaufania (malejące stopy %, WIBOR był nawet momentami niższy niż stopy NBP), następnie nagonienie na kredyty walutowe (drogi kredyt PLN: wysoki WIBOR, wysokie marże banków), żeby na końcu zebrać plony i zakończyć je żniwami - z jednej strony zyski wynikały z wahań kursu waluty, z drugiej ze względu na zawyżanie indeksu WIBOR3M (2009-2013). Spójrzmy na przełom roku 2008/2009, gdy WIBOR3M zupełnie oderwał się od stóp procentowych i był od nich o 31% wyższy (stopa NBP=5%, a WIBOR3M 6,5%).
Dodatkowym elementem zwiększenia zysków banków od 2009 do 2014 roku, było utrzymanie nieracjonalnie wysokich stóp procentowych przez NBP (szczególnie w latach 2012-2013). Jak pisze moim zdaniem najlepszy (najbardziej merytoryczny) bloger finansowy Michał Stopka w artykule o znamiennym tytule: „Ojcze wybacz im bo nie wiedzą co czynią?” Mam nadzieję, że większość się myli a RPP ma lepsze narzędzia analityczne niż ja…
"Ostatnie poczynania RPP są zastanawiające. Może mają lepsze narzędzia prognostyczne, ale wg. moich rozważań: do końca roku 2012 produkcja przemysłowa będzie coraz gorsza, bezrobocie nadal rośnie, co przełoży się na mocny spadek CPI w 2013 roku – której boi się RPP.Zainspirowany rozważaniami na temat poczynań Rady Polityki pieniężnej w komentarzach pod tym wpisem: Dokąd dobrnie WIG 20? Za i przeciw postanowiłem napisać parę zdań na ten temat, chociaż pewnie było to już tyle razy wałkowane w mediach przez różne osoby.
Obym się mylił a RPP miało lepsze narzędzia prognostyczne niż moje ulubione narzędzie, czyli… moja własna głowa… Tym bardziej, że RPP już popełniło „gafę” na wiosnę podnosząc stopy, gdyby się teraz okazało, że jednak mam rację, byłoby to fatalne dla wizerunku RPP. Kurcze przecież sprawy gospodarki są zbyt ważne, żeby się tak mylić. Warto byłoby prześledzić doświadczenie poszczególnych członków i przez kogo byli wybierani do RPP…"
Pojawia się kolejne pytanie:
Czy możliwe jest, żeby RPP świadomie podtrzymywała stopy procentowe na wysokim poziomie?
Musielibyśmy założyć, że RPP może działać na czyjeś polityczne lub ekonomiczne zamówienie, jeszcze rok temu wydawało się to niedorzeczne i tylko zwolennicy teorii spiskowych mogli zadać takie pytanie ;) Niestety po ujawnieniu nagrań rozmów Belki z Sienkiewiczem, okazuje się że jest to możliwe, a RPP nie jest niestety niezależna :/
Czy RPP po 2011-2013 roku mogła działać na zamówienie Banków Polskich lub polityków (lobbujących na rzecz banków)? Moim zdaniem jest to sprawa zdecydowanie do wyjaśnienia przez odpowiednie organy państwowe.
Podsumowując banki zarobiły na wszystkich produktach (zupełnie jak kasyno)! Zarówno na kredytach walutowych w wyniku zmiany kursu oraz stosowania spreadu do przeliczania należności (niezgodnego z prawem jak orzekły sądy), jak i na wysokim oprocentowaniu kredytów złotowych! "Jak policzył Główny Urząd Statystyczny, po trzech kwartałach sektor miał ponad 13 mld zł zysku netto, to o 10,6 proc. więcej niż w tym samym okresie 2013 roku. Mimo to bankowcy są zdania, że zeszły rok był trudny."
I co dalej z tą wiedzą?
Mam nadzieję, że przyczyni się ona do edukacji ekonomicznej następnych kredytobiorców, a dotychczasowym pozwoli zrozumieć w jaki mechanizm bankowy wpadli. Być może przedstawione dane pomogą zrozumieć, że zarówno kredytobiorcy walutowi jak i złotowi zostali wyciśnięci jak cytrynki przez banki i nie ma sensu walczyć przeciw sobie, a zjednoczyć siły i walczyć z nieuczciwymi praktykami banków. Być może ludzie przestaną wierzyć lansowanej w mediach tezie, że za kredyty frankowe będą musieli zapłacić podatnicy - są inne rozwiązania, które można zastosować (n. opisane w Forbsie). Rozwiązania, które zmniejszą zysk banków (ale nie spowodują ich strat) oraz nie będą miały wpływu na budżet państwa.
Zadajmy sobie też pytanie jaki jest sens istnienia instytucji typu KNF, czy UOKiK, które utrzymywane są z naszych podatków, a nie wypełniają swojej roli nawet w znikomym procencie...
W kolejnej części krótko opiszę, jak banki zrobiły kasę na kredytach z dopłatą "Rodzina na Swoim" i "Mieszkanie dla Młodych", zwanym też "Deweloper na Swoim" i "Mieszkanie dla Dewelopera" :)
Polecane strony www:
Blog Michał Stopka: Inwestor Profesjonalny
Frankowcy.org.pl - informacje dla osób zadłużonych we franku, kurs franka, sposób spłacania kredytu, pozwy zbiorowe
Facebook:
PRO FUTURIS występuje w imieniu 700 tys. Polaków zadłużonych we frankach, którzy padli ofiarą spekulacyjnego działania banków.
Źródło: http://www.mpolska24.pl/post/7795/bankowy-przekret-stulecia-czi-kredyty-frankowe-i-zlotowe
Grzegorz Braun - kandydat na urząd Prezydenta RP: ,,Komorowskiego, Tuska, Kopacz i Schetynę najchętniej ustawiłby 'pod ścianą' "
HOT! ODSŁONY: 3248- Autor: chemik87
- Kategoria: WIADOMOŚCI
- Odsłony: 3248
Grzegorz Braun w wywiadzie dla tygodnika "DoRzeczy" wyjątkowo otwarcie mówił o swoim radykalnych pomysłach na władzę. Jak stwierdził, monarchia jest najlepszym sposobem sprawowania władzy, a Komorowskiego, Tuska, Kopacz i Schetynę najchętniej ustawiłby "pod ścianą".
Grzegorz Braun to prawicowy publicysta, reżyser, monarchista i "bojownik o prawdę". W wyborach prezydenckich pokłada nadzieję w narodowcach, którzy wierzą w zamach na prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
O polityku stało się głośno, gdy trafił na tydzień do więzienia za obrazę sądu. Wyszedł z posiedzenia podczas procesu o pobicie policjantów. Na pytanie dziennikarzy "DoRzeczy" o wrażenia z pobytu w celi, Braun odpowiada: "Te obiekty i ta kadra świetnie przydadzą się, kiedy przed sady, a potem do więzień, jeśli nie pod ścianę będą trafiać ludzie rządzący Polską. Wymienię tylko tych z pierwszej półki: Komorowskiego, Tuska, Kopacz, Schetynę, Sikorskiego et concortes". Braun spędził w celi tydzień i wyszedł po zapłaceniu grzywny. Po tym incydencie nazwał siebie więźniem politycznym III RP.
W wywiadzie dla "DoRzeczy" reżyser podzielił się również zarysem swojego radykalnego plany wyborczego. Zamiast demokracji, która według niego jest systemem zepsutym i zakłamanym, Braun proponuje monarchię. - Horyzont moich marzeń to umrzeć jako poddany, nie jako obywatel - wyznaje kandydat na prezydenta. Co więcej, podkreśla że każdy powinien mieć dostęp do broni. Dzieci ma wychowywać Kościół, szkoła i strzelnica. Ta ostatnia powinna powstać przy każdej parafii.
Źródło: se.pl
KOMENTARZ:
"Kościół, szkoła, strzelnica" - plan Grzegorza Brauna dla Polski...
Materiał video:
https://www.youtube.com/watch?v=jqiVu1nJBkw |
- Autor: Inquisitor
- Kategoria: BIZNES I FINANSE
- Odsłony: 3820
Ostatnio dużo się w Polsce dzieje. Wszyscy walczą solidarnie z kolejnymi grupami "uprzywilejowanymi". Chciałbym też zabrać głos, i zapytać o to, o co żadne media nie odważą się zapytać. Co z jeszcze jedną grupą, tą najbardziej uprzywilejowaną?
Pytania i wyliczenia są "luźne", z pamięci. Jeśli gdzieś są niepoprawne, proszę mnie poprawić w komentarzach.
JAKIE PRZYWILEJE MAJĄ IMMUNITETOWCY
- wszystkie brednie uzyskują natychmiastowy poklask mediów (przychylny, jeśli zgodny z interesem bankstersko-korporacyjnym, lub negatywny w przeciwnym wypadku)
- wczesna emerytura, 10tyś netto
- posadka po kadencji, np u Goldman Sachs (20+tyś netto), albo np. wygodne siedzisko w Brukseli... pełna paleta opcji ;)
- immunitet, pełna nietykalność, całkowicie ponad prawem
- dieta, pensja, dodatki - 10tyś+ netto
- biuro poselskie - 20tyś netto
- koszty podróży zwracane (do 3tyś netto benzyna, przeloty, kolej i transport publiczny za free)
- kampanie wyborcze (tu już zależy od tego jak morda mocno promowana i mendiach i jak wielki ma słupek, pośród 20% lemingów co jeszcze chodzą głosować, ale bez kozery min. 300tyś co kilka lat na łebka)
Pomijam kasę pod stołem od "lobbystów" i inne "bonusiki"...
ILE NAS KOSZTUJĄ (pomijając powyższe)
- zadłużenie którego sam koszt obsługi (czyli bez spłacania długu, a jedynie odsetek) - 50mld rocznie
- przekręcone przetargi, najdroższe na świecie autostrady (za które później trzeba płacić, za sam przejazd, więcej niż np w Szwajcarii za rok dowolnego korzystania)
- "sprywatyzowane" banki, mające ponad 200mld w samych depozytach, za bodajże, ledwie 5mld
- ciągle rosnące podatki i koszty pracy. ciągle komplikowany coraz mocniej system podatkowy (oczywiście z lukami, dla tych co zapłacą za ustawę ;))
- podwyższenie wieku emerytalnego (bo ZUS nie wyrobi i tak dobrze i długo nam się żyje...)
- zagarnięcie oszczędności z OFE (bo deficyt)
- niewydolna służba zdrowia, gdzie NFZ na pacjenta może przeznaczyć ok 12zł/mc (średnio polak płaci 15zł/mc za wywóz śmieci...)
- brednie, kłamsta, hućpa, służalstwo Brukseli i USA (a dokładniej lobbystom korporacyjnym i banksterskim)
- ACTA, wkrótce TTIP (z trybunałami korporacyjnymi, będącymi ponad prawem krajowym, które będą orzekać ile mamy zapłacić korporacji, z tytułu jej wyimaginowanych niezrealizowanych zysków: np. korpo zakłada że sprzeda 5mln srajfonów, sprzedało tylko 4mln, no to trybunał i "Polska" zrzutka na pokrycie "strat" z tytułu niesprzedanego 1mln srajfonów)
- bankowy nakaz egzekucji (to już są jaja: nie potrzebny sąd, nie potrzebny sędzia: bank ma ochotę, to zlicytuje cię kiedy zechce, tylko weź kredyt, a nawet nie bierz: załóż konto i zapomnij na 2 lata)
- niekończące się kontrole fiskusa, w firmach które wkrótce bankrutują, bo np. na czas kontroli (często wielo, wielomiesięcznych) blokowane są konta firmy
- inne cuda, jak portal dla bezdomnych za 55mln, wymagający elektronicznego podpisu od użytkownika (pomijając szczegół że bezdomni czy biedni, rzadko kiedy mają dostęp do komputera z internetem, to na pewno są w stanie wydać kilkaset zł na "podpis elektroniczny").
- jeszcze inne cuda: prędkolino, które jeśli jeździ bo nie stoi zepsute, to nie rozwija prędkości ponad 150km bo nie ma torów...). nie wspominając o tym że Polacy też produkują pociągi, nie gorsze
- basen narodowy (i cała plejada innych "inwestycji" na EURO 2012...)
- korupcja, korupcja, korupcja
- lasy państwowe, w ubiegłym roku "rekordowo dochodowe", tym okazuje się że "trzeba sprzedać" bo bankrutują (jak las może zbankrutować, nie wiem)...
- chamstwo (np taki Niesiołowski), buta, zwracanie się do społeczeństwa jak do dzieci (to jedna z metod manipulacji socjotechnicznej)
- zero skruchy, zero odpowiedzialności.
- powoływanie tych samych "ekspertów" na kolejne stanowiska. ekspertów typu Rostowski (Bilderberg, Goldman Sachs)
- kłótnie, sianie zamętu, skłócanie poszczególnych grup społecznych, ze sobą
- czy wspominałem o kłamstwach (pomijając już "obietnice" wyborcze)?
Można wymieniać dalej...
PYTANIE:
Czy górnicy są winni? czy rolnicy? a może frankowicze?! Nie! Ja wiem kto jest winny: sami jesteśmy sobie winni. Bo wierzymy w brednie wypowiadane przez pacynki, na ekranach TV. Pacynki. I dziennikarze i ich goście, zwłaszcza wszelkiej maści "eksperci" i politycy, to pacynki, w przedstawieniu cyrkowym. Dzięki mediom i stosowaniu przez nie wszelkiej formy technik socjotechnicznych, robi się ludziom wodę z mózgu. Co gorsza, ludzie to kupują i dają się wciągnąć w przedstawienie cyrkowe, odgrywać swoje role...
Ciągle szukanie wroga: to ten jest wróg! Ten górnik z przywilejami. A nie, bo lekarz, konował jeden! A wcale bo nie! Rolnik z jego KRUSEM niech spierdala na pole. A wcale bo nie: nie będę dopłacał nic frankowiczom.
Na kogo jeszcze dacie się napuścić?
Każdy kto miał historię w podstawówce, czy ogólniaku, czy zawodówce czy na studiach, skojarzy taki termin (z łac.): "divide et impera"
- Szpica NATO to kpina! Na wsparcie będziemy musieli czekać nawet... 45 dni!
- Polska: Policja strzeła do górników z broni gładkolufowej
- Zadyma na spotkaniu rolników z ministrem Sawickim. 'Jesteście zdrajcami narodu!'
- PodziemnaTV & Projekt 1Polska: Jak pokonać system? Instrukcja krok po kroku
- Bunt w Wojsku Polskim? Po górnikach, rolnikach czas na żołnierzy szeregowych z powodu polityki MON?
- Zrugany przez jurorów za patriotyzm...(materiał archiwalny)
- Rodzice nie szczepiący swoich dzieci pójdą do więzienia? - apel pewnego dziennikarza
- Drastycznie ... .
- Ukry? Daleko ... .
- Polska... kraj w którym rząd zabiera swom obywatelom z pensji najwięcej w Europie
- Ukraińskie kobiety na front marsz!
- Białoruś szykuje się na wojnę? Masowa mobilizacja rezerwistów u Łukaszenki
- Doniecka stadnina koni
- Bartek Usa: Czemu gnębisz Maćka?
- Austriacka gazeta wzywa Polskę, by przyznała się do udziału w Holokauście! A na stronach Yad Vashem można przeczytać o „polskim obozie”…